Pielęgniarka: nienawidzę nocek.

3 min czytania
AktualnościPraktyka zawodowa
Pielęgniarka: nienawidzę nocek.

Pielęgniarki piszą jak się czują po nocnych dyżurach…

Kilka dni temu redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych udostępniła poniższy post. Pod postem użytkownicy pielegniarki.info.pl zamieścili komentarze. Wiele z nich potwierdzało opinię zawartą w poście.


Publikujemy komentarze osób, które identyfikują się z autorką przedmiotowego komentarza.

– Ból głowy niesamowity, bezsilność, ogólne rozbicie i w głowie cały czas „a jutro na rano”.

– Ja mam 40 lat pracy wrak po nocach to mało powiedziane, nienawidzę nocek.

– To jest niedoszacowany zawód, zaburzony zegar biologiczny z braku regularnego snu, w godzinach wydzielania melatoniny często prowadzi do przedwczesnej menopauzy. Dbajcie o siebie kobietki, nie po to się żyje żeby tracić zdrowie w pracy.

– Po każdej nocy w pracy miałam nudności ze zmęczenia. Życie wywalone do góry nogami. Grafik np. 3 noce pod rząd. Ja jedna pielęgniarka bez salowej i np 63 pacjentki. Zakres ginekologia, onkologia i stany z patologii ciąży. Na jednym oddziale. Pacjentki pooperacyjne, onkologiczne i ciężarne leżące na podtrzymanie ciąży. Do tego wszystkie przyjęcia do gabinetu zabiegowego: krwotoki i stany do pilnej operacji. Oczywiście jeszcze praca na sali operacyjnej. Asysta przy myciu sterylnym, ubraniu lekarzy i przy myciu pola operacyjnego. Po powrocie, mycie i szorowanie strzykawek wielorazowych, mycie rękawic, suszenie i pakowanie do sterylizacji. Czasami jeszcze dzisiaj budzę się z koszmaru bo śnią mi się te nocne dyżury. Cała noc na nogach a rano przed raportem wymioty ze zmęczenia. Nie użalam się. Takie były czasy głęboka komuna. Ale za nic w świecie nie powtórzyłabym decyzji pracy w tej dziedzinie. Dziś 10 lat na emeryturze oczywiście czuję się wrakiem!

Dbałość o siebie to rezygnacja z nocek ale znów ktoś pracować musi. I tak kółko się zamyka.

– Mam to samo… A dziś znowu dyżur nocny… Pozdrawiam.

– Ja pracowałam 49 lat w anestezjologii, intensywnej terapii oraz ratownictwie. Ostatnie 12 lat byłam już na emeryturze ale jeszcze pracowałam w ratownictwie. Udało mi się zbiegiem okoliczności zakończyć pracę tuż przed covidem.

– Mam to samo. 38 lat na nocnych dyżurach.

– Praca w nocy jest bardzo wyczerpująca. Wykonujemy pracę trudną, niezwykle odpowiedzialną. Doskonale rozumiem o czym pani pisze. Miałam tak samo! Odeszłam na emeryturę z myślą, że nigdy więcej nocek! Serdecznie tego pani życzę.

– Zgadzam się, ci co nie pracują na nocach, jeszcze dodam w szpitalu, kiedy wszyscy śpią w domkach, a my pracujemy. Czasem po dyżurze człowiek jest tak „skopany” że nie ma się na nic siły.

– Też mam tak samo, dlatego postanowiłam po 41 latach pracy odejść na emeryturę. Jeszcze tylko sześć nocek. I już nigdy w życiu ani jednej nocki.

– Ja przepracowałam 37 lat w szpitalu i na nocki, kończąc 60 lat odeszłam na emeryturę i nie żałuję ani jednego dnia, że tak zrobiłam. Zdrowie i życie ma się jedno, czas na spełnianie marzeń i odpoczynek. Dajmy szansę młodszym koleżankom.

– Praca w nocy w każdym zawodzie jest wyczerpująca. Mija mi 40 lat pracy na zmiany na oddziałach zabiegowych. Rok temu operacja kręgosłupa i w perspektywie wymiana biodra. W naszym zawodzie nie ma chorób zawodowych.

– Rozumiem, 33 lata pracy na nocnych dyżurach w szpitalu, pozdrawiam.

Od 10 lat pracuje tylko na nocki, 3-4 w tygodniu. Nasz system pracy wywraca nasze życie kompletnie do góry nogami, w dzień śpimy w nocy funkcjonujemy, można się przyzwyczaić ale wiadomo, że to nie jest zdrowe, nie mówiąc o życiu towarzyskim, które jest w totalnej rozsypce.

– Ja rozumiem doskonale. Sama wracam po dyżurach jak cień. Nie mam już na nic ochoty.

– 40 lat pracowałam… przeszłam na emeryturę… równocześnie wychowując syna niepełnosprawnego! Z mężem pracowaliśmy w systemie zmianowym! Jedno wracało z pracy drugie do niej wychodziło!

– Po dyżurze nocnym bóle mięśni i wymioty ze zmęczenia. Tyle lat pracowałyśmy dzień, noc, święta itd. Aby dzisiaj mieć głodowe emerytury, bo nigdy nie zarabialiśmy chociaż przez moment by żyć. Dzięki dla rządzących, którzy mają mnóstwo kasy i mówią, że im się należy.

– Po każdej nocce ,,chodzę do tyłu”, rozmowa ze mną jest trudna bo nawet sama siebie nie rozumiem.

źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.3 / 5. Ilość głosów: 375

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8477 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
Aktualności

Pielęgniarka: zawód nasz się zmienił. Komputer, klient i ciągły bieg...

2 min czytania
Komentarze pielęgniarek Poniżej zamieszczamy kilka wybranych komentarzy zamieszczonych na profilu na Facebooku pod cytatem jednej z pielęgniarek. Pielęgniarka: Liczę już lata do…
Aktualności

Czuwasz nad innymi, a kto czuwa nad tobą? Zadbaj o dobre ubezpieczenie na życie

3 min czytania
Codziennie dbasz o swoich pacjentów, poświęcasz im czas i mnóstwo energii – niekiedy kosztem swojego zdrowia. Dlatego w końcu pomyśl o sobie…
AktualnościNowa siatka płacOdszkodowania dla pielęgniarek LMPielęgniarki z mgr pozywają szpitaleWynagrodzenia pielęgniarek

Pielęgniarki – 100 tys. złotych odszkodowania za dyskryminację płacową.

1 min czytania
Kwota odszkodowania dla pielęgniarki za 24 miesiące nierównego traktowania w zatrudnieniu… Obecna siatka płac pielęgniarek i położnych wzbudza coraz większe wzburzenie w…
Komentarze