Staże zawodowe dla przyszłych pielęgniarek
27 lutego na fanpage’u Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych opublikowaliśmy poniższy post.
Post spotkał się z dużym zainteresowaniem pielęgniarek i położnych. Został wyświetlony ponad 45 tys. razy i pozostawiono pod nim ponad 100 komentarzy. W powyższym poście zacytowaliśmy słowa pielęgniarki – „Osoby, które chcą zostać pielęgniarkami powinny najpierw odbyć co najmniej 3 miesięczny wolontariat i zapoznać się z pracą, a dopiero potem zadecydować o ścieżce kształcenia” i zapytaliśmy, co pielęgniarki i położne myślą o takim rozwiązaniu.
Wiele pielęgniarek i położnych, mieszkających w Niemczech i Wielkiej Brytanii przedstawiły także rozwiązanie tej kwestii w ich miejscach pracy.
Poniżej publikujemy komentarze pielęgniarek i położnych w oryginalnym brzmieniu.
Pielęgniarki piszą jak to jest rozwiązane w Niemczech i Wielkiej Brytanii
– A to w trakcie studiów się nie zapoznają na praktykach albo zajęciach praktycznych? Na jakim oddziale miałby się odbywać ten wolontariat?
– Niestety często młodzież w wieku 19 lat nie ma świadomości co wybiera, z czym w ogóle się wiąże zawód. Więc jeżeli chodzi o praktyki to już klamka zapadnie, ciężej się wycofać z decyzji. Takie działanie, że młodzież może sobie spróbować czy w ogóle się odnajdzie w danym zawodzie medycznym to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie niż potem żałować decyzji po roku czasu studiów. Rok studiów, a 3 miesiące wyrwane z życia to różnica.
– Dokładnie, jak również pracować co najmniej 2 lata w oddziale o takim profilu, jaką chcą robić specjalizację.
– W Niemczech młodzież ma możliwość odbycia rocznego stażu w szpitalach lub innych placówkach służby zdrowia – mogą w tym czasie zadecydować jaka praca ich interesuje (lekarz, pielęgniarka, fizjoterapeuta itp.) Podczas stażu dostają kieszonkowe – nie pamiętam w tej chwili kwoty. Wiele młodych osób w wieku 16-17 lat korzysta z tego.
– To się nazywa Freiwilliges soziales Jahr. I mogą korzystać z tego od 16 do 26 roku życia. Nie tylko szpitale. Tez straż pożarna, wojsko i dużo innych placówek. Dostają za to do 400€ plus dojazdy, ubrania itd .
– W DE Pflege Schule wygląda też inaczej. Od początku jest praca i szkoła. Na przykład tydzień: 1/3 szkoły i 2/3 praktyki. Masz szpital Altenheim i Ambulante pflegedienst. Po dwóch latach wszystkiego dopiero wybierasz czy szpital czy „Altenheim” i dalej idziesz w rym kierunku.
– Oczywiście zarabiasz od 800 do 1200€ miesięcznie.
– Oni nawet będąc w szkole pielęgniarskiej (nie wiem jak na studiach) dostają po 800 euro na miesiąc za to, że kształcą się w tym kierunku.
– Jest Ausbildung, trwa trzy lata i otrzymuje się pensję 850 – 1050€/m-c. W pierwszym roku 5 – 6 tygodni szkoła, potem 5 – 6 tygodni praca i tak w kółko. Przysługuje też 30 dni urlopu w roku. Specjalista pielęgniarstwa to nie zawód, który się studiuje.
– Nie zostałam wdrożona w szczegóły, jak to wszystko się nazywa, byłam tylko na wymianie i znam tylko taki urywek wiadomości z relacji osób uczących się zawodu. Ku mojemu zaskoczeniu były to osoby ok 16-18 lat. Tak więc dziękuję za uściślenie i przedstawienie szczegółów.
– W UK nastolatki mają coś takiego jak Work exprience, w ramach zajęć w szkole mogą sobie wybrać dowolne miejsce pracy i przez kilka dni mogą obserwować pracowników. Trzy miesiące wolontariatu – chyba bardziej chodzi o darmowe ręce do pracy.
– To samo w Danii.
Po pół roku nauki w szkole pielęgniarskiej, po odbyciu praktyk zostało z 60 słuczaczek 35
– Osoba, która chce zostać urzędnikiem, niech idzie na 3-miesięczny, bezpłatny staż, a po nim niech stwierdzi czy się nadaje. Co jeszcze wymyślicie?
– Uważam, że praktyki, które rozpoczynają się już od 1 roku studiów mocno nakreślają trudności naszego zawodu. Ponadto na moim roku, dość duża liczba studentów zrezygnowała z kształcenia po pierwszym zetknięciu z zajęciami teoretycznymi, także wolontariat uważam za zbędny.
– Ja miałam taką możliwość i to w Polce. Moja mama, która była lekarzem wysłała mnie na 6 miesięcy do hospicjum jako wolontariusz, gdzie pomagałam pielęgniarkom. Powiedziała mi, że muszę poznać medycynę z tej „najcięższej” strony, a nie biały kitel, stetoskop (jak na filmach). Gdy poszłam na studia, to wiedziałam, co mnie czeka po nich.
– Jestem za. W SM mieliśmy pierwszą praktykę po pół roku nauki na neurologii. Były to początki lat 80-tych. Warunki siermiężne. Z 60 słuchaczek, po praktykach zostało 35.
– Bardzo dobre, jestem za!
Wolontariat dla przyszłych pielęgniarek. To zły pomysł…
– Nie. Nie zgadzam się. Na praktykach można sobie dokładnie uświadomić z czy będą się mierzyć przyszli pielęgniarze, pielęgniarki. Bardzo nietrafiony pomysł.
– Nie uważam tego za dobry pomysł, w pierwszym semestrze i tak jest „odsiew” i zderzenie z rzeczywistością, pierwsze zajęcia anatomii, patologii i gotowe.
– Ja dojeżdżam na praktyki po 100 km w jedną stronę przez 6 tygodni na same zajęcia praktyczne, bo w pobliżu nie ma danych oddziałów. Nie liczę tutaj już nawet praktyk zawodowych. Za darmo. Nikt nie pyta, czy mam jako student na paliwo, czy bilet. W zawodówce uczniowie dostają chociaż po 120 zł miesięcznie (+/-). Szkoda słów. To jeszcze wolontariat dowalić? Brawo, dzięki takiemu myśleniu nie ma w Polsce pielęgniarek.
– Nie uważam tego za dobry pomysł, dbajmy o prestiż tego zawodu w inny sposób, a młodzież będzie, być może chętniej szła do tego bardzo trudnego zawodu
– Będąc na 3 roku studiów zgłosiłam się jako wolontariuszka na oddział internistyczny. Bardzo zależało mi, żeby zdobyć jak najwięcej praktyki. Oto co usłyszałam – „wolontariuszem może być każdy, piekarz, murarz, nie ważne, że Pani studiuje pielęgniarstwo, musi się Pani trzymać zasad” – w skrócie: w chwilach wolnych od pomagania opiekunom medycznym, mogłam POPATRZEĆ na pracę pielęgniarek. Ot i tak wyglądało moje zapoznawanie się z pracą pielęgniarki na wolontariacie…
– Totalna bzdura. Praktyki są już na pierwszym roku, wtedy też jest pierwszy odsiew studentów, jak na każdym kierunku, nieważne czy to uniwersytet medyczny czy politechnika. Po drugie, nie oszukujmy się, przy obecnej obstawie dyżurowej na oddziale pielęgniarka nie ma czasu na ogarnianie wolontariuszy, którzy w tym przypadku chcieliby poznać pracę pielęgniarki.
Problem nie leży w wolantariacie dla pielęgniarek
– Mam wrażenie, że to nie w młodych pielęgniarkach po studiach jest problem, a po prostu w ich braku i wieku czasami nawet emerytalnym, w którym ta praca jest po prostu za ciężka na niektórych oddziałach. Jest to często połączone z wypaleniem zawodowym i frustracją spowodowaną pozostawieniem na cały oddział w bardzo małej liczbie i brakiem opiekunów medycznych, w szczególności płci męskiej, którzy by je odciążyli od fizycznej pracy. Sam jako lekarz stażysta i wcześniej student, często widząc to, pomagałem im i widziałem, że dużo lekarzy i studentów tak robiło. Szczególnie podczas covida, ale musimy sobie zdawać sprawę, że po pierwsze większość kadry medycznej dziś, to również drobne kobiety i to nie jest codzienność na większości oddziałów, gdzie brakuje każdego rodzaju kadry medycznej. Nie bardzo rozumiem, dlaczego opiekunowie medyczni są tak słabo wyceniani, co skutkuje ich gigantycznym brakiem i obciążeniem ich obowiązkami kadry pielęgniarskiej. Oczywiście mówię tu o oddziałach z ciężkimi pacjentami, w szczególności w szpitalach powiatowych, a nie klinicznych, w których jest masa pracy fizycznej do wykonania.
– Szybka weryfikacja… dobry pomysł
Zachowano oryginalną pisownię.
źródło: Facebook Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych