Wspomnienia pielęgniarek LM
Zgromadzona społeczność na naszym Facebooku bardzo często wspomina i wypowiada się o swoich początkach w zawodzie. Wiele starszych pielęgniarek dzieli się historiami swoich młodości i czasów kształcenia w Liceach Medycznych. Poniżej kilka wybranych komentarzy
- Kończyłam LM i uważam, że była to cudowna szkoła. Nikt mnie nie musztrował, nie poniżał. Poszłam w świat z wiedzą, szacunkiem dla chorego i innych ludzi. Nie twierdzę że teraz pielęgniarki są źle kształcone, ale szacunku do starszych koleżanek to nie posiadają.
- Niestety zmienił się system kształcenia, jak zmienia się wszystko z biegiem czasu . Nie nam teraz oceniać który był/jest lepszy – to się dopiero okaże po latach.
- Również kończyłam Liceum Medyczne, ale i Licencjat Pielęgniarstwa, mgr i specjalizacje. Mam już dość jęczenia jakie to Panie poszkodowane i nieszczęśliwe – trzeba było się uczyć (jak to kiedyś usłyszałam). Jeśli chodzi o „starą szkołę”, to wcale dobrze nas nie traktowano – ani w szkole ani na praktykach, ale być może miały Panie szczęście trafić pod skrzydła cudownych nauczycieli .
LM – szkoła z zasadami
- Nasze Liceum Medyczne i obecny Licencjat Pielęgniarstwa to ten sam poziom kształcenia, natomiast doświadczenia o którym często tu jest pisane to nic innego jak wysługa lat i nabywane jest z biegiem czasu pracy.
- Ja za kosmyk zafarbowanych włosów dostałam dwóję z polskiego od uroczej wychowawczyni, tak mnie przepytała z „Pana Tadeusza”.
- Witam. Zgadzam się z koleżankami. Wiele lat nauki i praktyki. W moim liceum nr 2 w Warszawie były twarde zasady. Każda z nas potem podejmując pracę posiadała dużą wiedzę. Szkoda, że te szkoły zostały polikwidowane. Pozdrawiam serdecznie.
- U mnie w szkole wcale takiego rygoru nie było. Każdy chodził ubrany jak chciał, dziewczyny malowały się, nosiły grzywki.. Jedynie na praktykach obowiązywały krzyżaki, ale już w piątej klasie miałyśmy normalne mundurki..
- Szkoła z zasadami, dużo wiedzy do przerobienia i ciężka do zaliczenia praktyka, ale jeśli zaliczyłaś i zostałaś to byłaś kimś ,a potem wiedza od starszych koleżanek sprawiła, że byłaś perfekcyjna i mobilna wszędzie na każdym oddziale. Szacun Wam i Nam.
- Tak było. Miło wspomina się tą dyscyplinę. Pielęgniarka, nie choinka. Ma wiedzę i nie musi się lansować ozdóbkami. Ale przynajmniej pielęgniarki miały szacunek i miały poczucie, że są kimś. Magister to nie wszystko wiedzę miały bardzo dużą nie jedna magisterka w dzisiejszych czasach mogłaby pozazdrościć.
Więcej wspomnień oraz fotografii pielęgniarek z czasów Liceum Medycznego znajdziecie na grupie na Facebooku Jestem pielęgniarką/rzem po Liceum Medycznym i MSZ. Jestem z tego dumna/y!.
źródło: pielegniarki.info.pl