Pielęgniarka: jak się wymieniało dowody osobiste z zielonego na plastikowy to na pamiątkę otrzymywało się stary i nikomu to nie szkodziło…
Od „zawsze” płaciłam składki, przepracowałam 42 lata do pełnej emerytury. Dzisiaj jeszcze pracuje na część etatu i to jest karygodne, żebym nadal płaciła tyle samo co koleżanki na kontraktach, na pełnym etacie, zarabiające kilkakrotnie więcej.
Kiedyś miałam swoje „pięć minut” w Radzie i znam wiele szczegółów od tej drugiej strony. Tak jak kiedyś, tak i dzisiaj nie podzielam decyzji, które zapadają na szczeblu okręgu czy też krajowym.
Wszelkie wybory to wielka fikcja i kolesiostwo, a pielęgniarka pracująca bezpośrednio z chorym nigdy nie była dowartościowana. Tak jest do dzisiaj… nie jesteś w kadrze kierowniczej – nie masz nic do powiedzenia. Izby nic w tym kierunku nie robią, ale pieniądze brać, a jakże, oby więcej…
Jak wymieniało się dowody osobiste z zielonego na plastikowy to na pamiątkę otrzymywało się stary i nikomu to nie szkodziło… Straszą nas ze jak nie oddamy Prawa Wykonywania Zawodu to nadal obciążać nas będą składkami – to są nasze koleżanki, które zapomniały o wielu przyziemnych rzeczach, bo dzisiaj są na „szczeblu”.
Zachowano oryginalne brzmienie komentarza.
źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych