Trzeba byłoby zwrócić uwagę na to, ile pielęgniarek jest na dyżurze…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych publikuje jedną z wypowiedzi wygłoszonych na posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej do spraw zdrowia psychicznego w dniu 11 września 2024 r.
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Mariola Łodzińska:
Panie profesorze, bardzo panu dziękuję za tę wypowiedź. Jestem pielęgniarką psychiatryczną, 23 lata przepracowałam na psychiatrii. Najpierw na psychiatrii młodzieżowej, później na psychiatrii dorosłych. Niejednokrotnie stosowałam przymus bezpośredni. Byłam później pielęgniarką oddziałową. Powiem szczerze, że z bardzo dużą uwagą słuchałam i wynotowałam sobie wszystkie te zastrzeżenia, które były pod kątem pracy chociażby kadry kierowniczej i kadry medycznej w szpitalach psychiatrycznych i nie tylko.
Chcę też powiedzieć, co właśnie powiedział pan profesor, że my nie możemy proszę państwa patrzeć zerojedynkowo, jeśli chodzi o przepisy prawa, bo właśnie to, co pan profesor powiedział o tym zabezpieczeniu, żeby zapobiec pewnym zdarzeniom, to my tych wszystkich pacjentów znamy. Jeżeli nie znamy, to zdarzy się raz, a później drugi raz, to oczywiście staramy się już przewidywać i czasami te zachowania idą właśnie w kierunku zapobieżenia.
Jednak ja mam pytanie do państwa czy państwo brali pod uwagę liczbę osób, które pracują w oddziałach psychiatrycznych. Bardzo żałuję, że oprócz sugestii stworzenia takiej procedury czy stworzenia legislacji w zakresie tego monitorowania i przepisów związanych z monitorowaniem stosowania tych zabezpieczeń, stosowania przymusu… Chciałabym, żeby też państwo pomyśleli o stworzeniu norm zatrudnienia dla grupy zawodowej pielęgniarek i położnych.
Proszę państwa, wypracowaliśmy normy zatrudnienia, które nie weszły, bo za poprzedniej kadencji rządu pojawił się COVID i pan minister Niedzielski niestety zmienił to rozporządzenie, gdzie jest wpisana pielęgniarka, nawet nie ma liczby osób, a tak naprawdę, żebyśmy mogli bezpiecznie zastosować przymus bezpośredni, powinno być 5 osób.
Czyli do każdej kończyny i do głowy jedna osoba.
Trzeba byłoby zwrócić uwagę na to, ile osób jest na dyżurze. Tak naprawdę w tej chwili w oddziale – ja mówię o moim szpitalu, bo jestem w kontakcie z koleżankami – czasami są dwie pielęgniarki. To jest odcinek obserwacyjny – jedna z salowym i pielęgniarka na odcinku pozostałym, gdzie ma na przykład 40 pacjentów pod opieką.
Zatem naprawdę trzeba by było wziąć też pod uwagę, i bardzo będę państwa o to prosiła, żeby, jeżeli będą państwo monitorowali i ewentualnie później tworzyli raporty, zwrócić uwagę na tę kadrę i ewentualnie wnosić do ministra zdrowia o stworzenie przepisów prawa, które będą regulowały normy zatrudnienia pielęgniarek w szpitalach psychiatrycznych.
(…)