Protest medyków – minister upokorzył medyków
Akcja protestacyjna pracowników ochrony zdrowia zdecydowanie przebiega na warunkach narzuconych przez ministra zdrowia. W jej początkowej fazie protestujący żądali spotkania z premierem. Minister zdrowia skutecznie wyperswadował protestującym realizację ich żądania. Stanął na stanowisku, że najpierw trzeba spotkać się w celu dogadania szczegółów dotyczących postulatów.
Minister upokorzył protestujących mianując wiceministra, którego skierował do negocjacji z protestującymi. Skutek – zamiast spotkania z premierem, minister wycofał się z osobistego negocjowania z medykami, powierzając ten odcinek urzędnikowi niższego szczebla.
Teraz po spotkaniu tzw. ostatniej szansy, tak nazywanym przez samych medyków, o kolejne spotkanie… proszą medycy. Gdzie tu konsekwencja?
Minister widząc jak przebiega protest, idzie za ciosem i odmawia protestującym kolejnego spotkania. Zaprasza natomiast na spotkanie Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony zdrowia. Na piątek. Tam już Solidarność oraz OPZZ przebierają nogami, aby podpisać porozumienie z ministrem zdrowia w zakresie warunków płacowych.
Protest medyków – rozmydlony i nijaki. Symboliczny
Dlaczego tak się stało? Dlaczego protest ma wymiar symboliczny?
Moim zdaniem kompletnie zawiodła kwestia komunikacji protestujących medyków ze środowiskiem pracowniczym ochrony zdrowia. Brak jasnych komunikatów po kolejnych spotkaniach z przedstawicielami ministra zdrowia, skutecznie osłabiło temperaturę sporu na linii medycy – minister zdrowia.
Słabo sprawdziła się koncepcja tzw. Białego Miasteczka. Z punktu widzenia obserwatora – z poziomu telewizji oraz social mediów – wiało w nim pustką i nudą. Natomiast Białe Miasteczko tętniło życiem. I było w 2007 roku. Mamy rok 2021 i inne czasy. Inni ludzie…
Natomiast lista postulatów protestujących zdecydowanie przyczyniła się do rozmydlenia protestu. To przykład w jaki sposób nie prowadzić sporu z ministrem zdrowia. Lista postulatów spokojnie może być pretekstem do powołania 100 zespołów problemowych. A czy o to chodziło protestującym. Zapewne nie!
Jedynym postulatem powinien być postulat płacowy. Jasny czytelny. Nie ma zgody na jego realizację, nawet rozłożoną w czasie? Strajk. Generalny.
Tylko zasadnicze pytanie. Czy protestujący są w stanie taki postulat płacowy wypracować, i będzie do zaakceptowania prze największa grupę zawodową ochrony zdrowia czyli pielęgniarki i położne. Postulat zgodny z interesem zawodowym tych grup zawodowych.
Minister zdrowia nie czuł presji ani ze strony protestujących, ani czasu przed zbliżającą się czwartą falą. Piłka obecnie leży po stronie protestujących…
Protest może być nadal zwycięski nie dlatego, że medycy mają rację. Kluczem do zwycięstwa jest przekonanie społeczeństwa do… swoich racji. Po co tracić czas na przekonywanie ministerstwa zdrowia? Przecież to są sprawy znane od lat. I przedyskutowane na wszystkie sposoby.
Protest medyków – minister przechodzi do kontrataku
Na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami ministerstwa, protestującym przedstawiono projekt porozumienia. Jego podpisania medycy odmówili.
Minęły 4 dni i protestujący opublikowali treść proponowanego przez ministra porozumienia. Dlaczego po 4 dniach? Przecież treść tego porozumienia powinna być przyczynkiem do gwałtownego podniesienia temperatury przedmiotowego sporu.
Minister dzieli na nowo pielęgniarki w siatce płac
W jaki sposób minister zdrowia podzielił pielęgniarki i położne na grupy? Poniżej cytujemy grupy z siatki płac – projekt z dnia 7 października – w których zaszeregowano pielęgniarki i położne. Ma obowiązywać od lipca 2022 roku.
Zachowano oryginalne brzmienie.
- Pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położna z tytułem zawodowym magister położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia,
- Pielęgniarka, położna wymagająca wyższego wykształcenia (studia I stopnia) i specjalizację albo pielęgniarka ze średnim wykształceniem i specjalizacją,
- pielęgniarka, położna wymagająca wyższego wykształcenia na poziomie magisterskim,
- pielęgniarka, położna wymagająca wyższego wykształcenia na poziomie studiów I stopnia,
- pielęgniarka albo położna wymagająca średniego wykształcenia, która nie posiada tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia, po 10 latach pracy w zawodzie.
Kolejne informacje w powyższej sprawie w dniu jutrzejszym na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych.