Szpitale sprowadzone do poziomu "fabryki gwoździ"!
Po pierwsze swobodna działalność głupcze!
Kuriozalne stanowisko ministra zdrowia w sprawie "informowania opinii publicznej przez podmioty lecznicze o aktualnych obsadach pielęgniarek i położnych". Na Portalu Pielęgniarek i Położnych w dziale Polish Nursing and Midwifery Portal w ubiegłym roku podaliśmy wiadomość, że angielskie szpitale będą zobowiązane "publikować aktualny stan zatrudnienia pielęgniarek na każdym oddziale, aby każdy mógł się przekonać, czy standardy w tej kwestii zostały spełnione".
W powyższym zakresie wpłynęło do polskiego ministerstwa zdrowia zapytanie: Czy podmioty lecznicze zostaną zobowiązane do informowania opinii publicznej o aktualnych obsadach pielęgniarek i położnych?
Odpowiedzi w imieniu ministra zdrowia udzielił w lipcu 2014 roku Sekretarz stanu Sławomir Neumann, cytuję:
"Odnosząc się do kwestii informowania opinii publicznej o aktualnych obsadach pielęgniarek i położnych, uprzejmie informuję, iż w chwili obecnej przepisy ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej nie nakładają takiego obowiązku na podmioty lecznicze. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż cześć podmiotów leczniczych wykonuje swoją działalność jako przedsiębiorcy w rozumieniu ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2013 r. poz. 672, z późn. zm.), dlatego też wprowadzenie tego typu rozwiązań prawnych mogłoby spowodować ograniczenie wolności gospodarczej."
Szpital to leczenie i pielęgnowanie? Nie, swobodna działalność. Głupcze!
Bo za mało położnych było …
Rzecznik Oddziału NFZ w Bydgoszczy pinformował, że kontrola NFZ w szpitalu we Włocławku w związku ze śmiercią nienarodzonych bliźniąt wykazała przede wszystkim, że nie było odpowiedniej opieki nad pacjentkami, bowiem na dyżurze nie było wymaganej liczby położnych!
Według ustaleń kontroli w nocy z 16 na 17 stycznia na tzw. odcinku późnej patologii ciąży i położnictwa przebywało 15 pacjentek; wszystkie łóżka były wykorzystane. Na dyżurze była tylko jedna położna, choć z grafika wynikało, że powinny być dwie. Jedna położna została oddelegowana gdzie indziej. Jak się okazało, taka sytuacja zdarzała się często.
"Jedna położna nie była w stanie właściwie zaopiekować się wszystkimi pacjentkami, bowiem do obowiązków personelu należało regularne przeprowadzenie badań aparatem KTG, służącym do mierzenia ciśnienia płodu. W zależności od tego, na jakim etapie rozwoju jest ciąża, badania należy wykonywać co pewien określony czas. W tym konkretnym przypadku badanie należało wykonywać co najmniej co godzinę, a według konsultanta krajowego ds. ginekologii i położnictwa – nawet nieprzerwanie" – podkreślił rzecznik NFZ w Bydgoszczy.
Okradanie pacjentów z należnej im opieki pielęgniarskiej
Jakim sposobem szpital ograbił pacjentów jednego z oddziałów z ponad 19 tysięcy godzin opieki pielęgniarki rocznie? Na krzywdzie pacjentów zaoszczędził ponad 225 tysięcy złotych. Urząd Wojewódzki w Rzeszowie, w styczniu 2013 roku kontrolował jeden z podmiotów leczniczych, szpital – Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej. Przytaczamy co zespół kontrolny stwierdził w protokole kontroli.
"W szpitalu są opracowane minimalne normy zatrudnienia pielęgniarek i położnych zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia. Wyliczane one są na trójstopniowej kategoryzacji pacjentów leczonych na oddziałach szpitalnych oraz według wzoru belgijskiego. Aktualny stan zatrudnienia jest liczbą pośrednią pomiędzy jedną i drugą normą. Natomiast zatrudnienie poniżej norm wyliczonych jedną i drugą metodą stwierdzono na oddziale rehabilitacji. Zatrudnionych jest tam 13 pielęgniarek, zaś wyliczone normy to odpowiednia 26 i lub 22 pielęgniarki".
Szpital nie przestrzega norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych, które sam określił!
Tym sposobem zarządzający szpitalem ograbili pacjentów oddziału rehabilitacji z 1584 godzin opieki pielęgniarskiej miesięcznie (dziewięć etatów po 176 godzin). Rocznie daje ponad 19 000 godzin opieki pielęgniarki!
Ile szpital rocznie zyskał na powyższej grabieży? Licząc, że 9 nieobecne pielęgniarki miałyby 1600 złotych podstawy to zaoszczędzona kwota wynosi co najmniej około 225 tysięcy złotych rocznie.
Zobacz jakim sposobem szpital ograbił pacjentów z 352 godzin opieki pielęgniarki miesięcznie! Rocznie z 4 224 godzin! Urząd Wojewódzki w Warszawie, w styczniu 2014 roku kontrolował jeden z podmiotów leczniczych – szpital. Zespół kontrolny stwierdził w protokole kontroli, cytuję:
"Niedostosowanie stanu zatrudnienia pielęgniarek w Oddziale neurologicznym – do normy ustalonej w minimalnych normach zatrudnienia pielęgniarek, opracowanych zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 1999 r. w sprawie sposobu ustalania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych w zakładach opieki zdrowotnej (dalej rozporządzenie z dnia 21 grudnia 1999 r. w sprawie sposobu ustalania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych – Dz. U. Nr 111, póz. 1314).
W oparciu o miesięczny grafik dyżurów pielęgniarskich, ilość praw wykonywania zawodu pielęgniarek oraz dane uzyskane z komórki kadrowej, stwierdzono, że w kontrolowanym Oddziale zatrudnionych było 14 pielęgniarek na 13 et., podczas gdy zgodnie z minimalną normą w Oddziale winny być zatrudnione pielęgniarki na co najmniej 15 etatach."
Szpital nie przestrzega norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych, które sam określił!
Tym sposobem zarządzający szpitalem ograbili pacjentów oddziału neurologicznego z 352 godzin opieki pielęgniarskiej miesięcznie (dwa etaty po 176 godzin). Rocznie daje to 4 224 godzin opieki pielęgniarki.
Ile szpital zyskał na powyższej grabieży? Licząc, że 2 nieobecne pielęgniarki miałyby 1600 złotych podstawy to zaoszczędzona kwota wynosi co najmniej około 50 tysięcy złotych rocznie.
Mariusz Mielcarek