Komentarz na pielegniarki.info.pl:
Gdy robiłam specjalizację nie było banku pytań. Musiałam zaufać swojej wiedzy. Czytałam, czytałam, powtarzałam. Mam pokaźną bibliotekę zawodowych książek. Wydałam na ten zbiór majątek. Do emerytury wydane pieniądze na specjalizacje nie wrócą się. Nie robiłam specjalizacji dla papierka. Robiłam ją dla poszerzenia wiedzy. Nie myślałam, że będą z tego profity. Obecnie jestem jeszcze bardziej zdołowana bo w oczach naszej władzy jestem nikim. Widać to po planie podwyżek. Na emeryturę udam się ochoczo. Jeśli na emeryturze podejmę pracę to już nie jako pielęgniarka. I już na zakończenie swoich wywodów. Na wykładach w trybie zaocznym nie można przerobić całego materiału. Należy przyswoić materiał samemu. Jest to trudne ale nie jest nie możliwe. Jeżeli ktoś myśli, że wkuje testy to teraz w nowym trybie może się zawieźć. Nie wiem jak teraz ale w tamtych czasach było trudno o literaturę. Nie wszystkie pozycje były dostępne w bibliotekach. Jeśli już były to były w czytaniu. Wiele pozycji nie można było kupić bo były na wyczerpaniu. Uważam, że dwa lata specjalizacji to za mało. Dlaczego lekarze na specjalizacje są oddelegowani a pielęgniarki już nie. Jest wiele niepotrzebnych przedmiotów. O Przedmiotach takich np. jak okulistyka, laryngologia, neurochirurgia i praktyki na tych oddziałach można pomarzyć. Skoro lekarz specjalizuje się 6 lat to 2 lata dla pielęgniarki jest OK?