Protest medyków. Tu chodzi o kasę!
Kolejne rozmowy ministerstwa zdrowia z protestującymi medykami przynoszą brak oczekiwanych przez środowisko ochrony zdrowia zmian w regulacjach płacowych. Bardzo wiele protestujący wkładają wysiłku oraz stosują różnego rodzaju zabiegi socjotechniczne w celu przekonania opinii publicznej, że medykom nie chodzi tylko o kasę.
Przyszedł wreszcie czas, że trzeba stanowczo i zgodnością powiedzieć. Tak tu chodzi o kasę! I nie ma co się krygować i mizdrzyć do społeczeństwa, że medyk ma więcej zarabiać to i lepiej będzie pacjentowi. Może… Żeby było lepiej pacjentowi, to problem ministerstwa. Nie medyków.
Przekaz musi być konkretny. Tu chodzi o kasę…
Już słyszeliśmy od ministra zdrowia Radziwiłła, że pielęgniarkom chodzi o kasę. Wypowiedź ministra wpłynęła paraliżująco na środowisko pielęgniarskie. Właściwie to tak trochę wstyd walczyć o kasę. Czasy się zmieniły. Z podniesionym czołem trzeba powiedzieć społeczeństwu do kamery: tak, tu chodzi o kasę.
Protest medyków. Dyskryminacja pielęgniarek
W postulatach protestujących medyków należy jasno wyartykułować, że należy rozwiązać problem dotyczący dyskryminacji pielęgniarek i położnych z długoletnim stażem pracy. Obecna siatka płac to jawne pogwałcenie praw pracowniczych oraz sprawiedliwości społecznej.
Dlaczego problem dotyczący prawie połowy medycznych pracowników ochrony zdrowia nie ma swojego odbicia w postulatach protestujących medyków? Dlaczego pogwałcenie zapisów dyrektywy UE w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych pielęgniarek i położnych nie ma w katalogu problemów, które trzeba najpilniej rozwiązać? Na manifestacji zawodów medycznych w dniu 11 września czepków pielęgniarskich było tyle, że spokojnie ten protest można nazwać protestem środowiska pielęgniarskiego. Natomiast w postulatach protestujących medyków nie padają ani jeden raz: pielęgniarka lub położna.
To naprawdę absurdalna sytuacja. Niestety w sposób jaskrawy ukazuje w jaki sposób związek pielęgniarek usadowił interesy zawodowe naszych zawodów: pielęgniarki i położnej, w proteście medyków.
Niestety mam wrażenie, że poprawność polityczna i związkowa pt. jedność za wszelką cenę, bierze górę nad interesami zawodowymi pielęgniarek. W interesie innych zawodów medycznych.
Protest medyków. Medycy nie mówią o pielęgniarkach. O pielęgniarkach mówi wiceminister
Znamienny jest fakt, że o problemach pielęgniarek i położnych nie wypowiadają się wylewnie przedstawiciele protestujących medyków na konferencjach prasowych czy w komunikatach po spotkaniach negocjacyjnych. Natomiast o pielęgniarkach i położnych wypowiada się wiceminister zdrowia Piotr Bromber. Rozumiem, że jest to częścią polityki negocjacyjnej zwaśnionych stron. Mimo to jest to kolejny niepokojący aspekt obecnego protestu medyków.
Kto kogo bardziej potrzebuje. Protestujący medycy pielęgniarek czy pielęgniarki protestujących medyków. Odpowiedź jest prosta. Pielęgniarki i położne wychodzą na powyższej sytuacji jak Zabłocki na mydle. Takie są efekty polityki negocjacyjnej związku pielęgniarek.
Wiceminister zdrowia najpierw zapowiedział, że nasza propozycja to również przeniesienie pielęgniarek z wykształceniem średnim, ale długim stażem, do wyższej grupy zaszeregowania.
Natomiast kolejny raz o pielęgniarkach wiceminister zdrowia wspomniał na konferencji prasowej w dniu 7 października 2021 roku.
Co konkretnie powiedział? Cytuje, za Pulsem Medycyny:
Wiceszef MZ Piotr Bromber poinformował, że podczas czwartkowych rozmów resort zaprezentował gotowe porozumienie do podpisania, „uwzględniające wszystkie postulaty protestujących”. Dodał, że od 1 lipca 2022 r. MZ przekazać chce dodatkowe blisko 6 mld na wzrost wynagrodzeń minimalnych. „Przykłady? Lekarz II stopnia wzrost wynagrodzenia od lipca przyszłego roku 1275 zł, I stopień dentysta 1844 zł, pielęgniarka po przeszeregowaniu – od 1 lipca wzrost wynagrodzenia o 1300 zł. To jest tylko kilka przykładów – mówił Bromber.
Należy zadać sobie pytanie dlaczego protestujący na bieżąco nie informują środowiska pielęgniarskiego o propozycjach ministerialnych, składanych podczas spotkań negocjacyjnych, dotyczących naszych zawodów i jakie stanowisko zajmują wobec nich protestujący medycy.
Natomiast trudno odnieść się do powyższej propozycji wiceministra zdrowia, nie znając szczegółowych rozwiązań płacowych w przedmiotowej kwestii. Warto jeszcze podkreślić, że dyskryminowane pielęgniarki powinny otrzymać rekompensaty za okres od 1 lipca br, za utratę zarobków. O tym w kolejnym artykule na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych.