Zawód pielęgniarki wybrałam za namową mojego taty – pielęgniarza
Poniżej przedstawiamy wybrane komentarze pielęgniarek i położnych zamieszczone na Facebook’u Portalu, w ramach mikołajkowego konkursu. Uczestnicy mieli za zadanie napisać – dlaczego wybrali zawód pielęgniarki lub położnej.
Dlaczego wybrałam zawód pielęgniarki? Właściwie, to kończąc liceum ogólnokształcące nie wiedziałam, co mam dalej robić. Na przetrwanie chciałam zrobić roczne studium dla opiekunek dziecięcych (w latach 90-tych taki kierunek był), ale za namową mojego taty wybrałam jednak pielęgniarstwo, które też było w tej szkole. I tak od 1993 roku pracuję w tym zawodzie, po drodze robiąc różne kursy dokształcające, licencjat, a teraz specjalizację z pielęgniarstwa środowiskowo – rodzinnego. W moje ślady poszła też córka, która jest na drugim roku pielęgniarstwa. Gdybym miała ponownie podjąć decyzję o wyborze zawodu, to wybrałabym go znowu. Bardzo lubię pracować z ludźmi, pomagać im, cieszę się, że moi Pacjenci czekają na mnie.
Pasją do wykonywania zawodu pielęgniarki zaraziła mnie moja mama, która od 35 lat jest pielęgniarką Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Opowiadając mi fascynujące przypadki medyczne z dyżurów, słuchałam jej z wielką ciekawością i zainteresowaniem. Zadając mnóstwo pytań chłonęłam cenną wiedzę. Kiedy nadszedł czas wyboru własnej ścieżki zawodowej doszłam do wniosku, że pielęgniarstwo jest zawodem, któremu warto poświęcić swoje życie, swój czas i zapał do niesienia pomocy innym. W zamian można otrzymać wdzięczność za okazaną pomoc, co daje duża satysfakcję i motywację do dalszej pracy. Dzięki mojej mamie robię w życiu to, co przynosi mi radość i satysfakcję.
Wybrałam zawód położnej, bo bardzo chciałam pracować z drugim człowiekiem, ale być z nim w szczęśliwych, nie smutnych momentach życia. Sala porodowa to mój drugi dom i pomimo młodego wieku czuje się tam jak ryba w wodzie i nadal przy odebranym porodzie poleci mi łezka wzruszenia jak przy pierwszym, który przyjmowałam na cztery ręce na studiach.
Pielęgniarka: Swoją pasją do zawodu zaraziłam swoją córkę
Od dziecka bawiłam się w lekarza i myślałam, że właśnie nim kiedyś uda mi się zostać. W kolejnych etapach kształcenia jednak się przekonałam, że siedzenie przy książkach cale dnie mnie nie interesuje jednak zawsze chciałam działać w środowisku medycznym . Po lekarzu przyszedł czas na ratownictwo medyczne, które chciałam studiować ale w trakcie liceum spotkałam wielu ratowników którzy mi odradzali ten zawód. Po maturze wybrałam pielęgniarstwo co było bardzo dobrym wyborem. Bardzo lubię kontakt z ludźmi, to, że ciągle coś się dzieje a największą radość sprawia mi wdzięczność ludzi którym pomogłam i wiem, że jestem pielęgniarką z powołania.
Świadomy wybór w wieku 15 lat. Ktoś powie, w tym wieku wybór świadomy tak trudnego zawodu. Tak, jest to możliwe. Cały czas pracuje zawodowo, już 30 lat. A najfajniejsze jest to, że tą pasją zaraziłam córkę – obecnie studentka I roku kierunek Pielęgniarstwo.
Szczęście? Czy nie każdy z nas pragnie być szczęśliwym w życiu? Mi to szczęście pisane było od dnia porodu. Urodzona w czepku-tak o mnie mówią. O realnym czepku zaczęłam marzyć już w szkole podstawowej, a zakochałam się w nim podczas wolontariatu w Fundacji w Szpitalu Dziecięcym w Warszawie, dzięki któremu mogłam pomagać małym pacjentom. W szkole średniej wiedziałam już, że wybiorę Kierunek Pielęgniarstwo. Dlaczego? Jest bliskie mojemu sercu, ponieważ daje mi możliwość być jak najbliżej pacjenta i mogę mieć wpływ na jego zdrowie. Chcę iść tą drogą. Nie chcę się zatrzymywać i patrzeć na negatywy. Chcę być przy chorych, przy pacjentach, chcę być pomocna, potrzebna i chcę się rozwijać. Wybierając ten zawód wiedziałam, że jest to zawód przyszłości, wynika to z wielu dodatkowych uprawnień , które otrzymały pielęgniarki w ostatnich latach.
źródło: in. wł. pielegniarki.info.pl