Godne wynagrodzenie dla pielęgniarki według wiceministra zdrowia
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia w dniu 24 czerwca 2021 roku.
Sekretarz stanu w MZ Waldemar Kraska:
Dziękuję, pani przewodnicząca. Dziękuję także za tę pomoc, bo rzeczywiście bardzo łatwo jest krytykować nasze pięć lat rządów, nie patrząc wstecz, na poprzednie lata, a to właśnie za rządów Prawa i Sprawiedliwości, za rządów Prawicy ilość szkół kształcących pielęgniarki wzrosła o ponad 30. To są konkretne efekty, konkretne nowe miejsca, gdzie są kształcone pielęgniarki.
Także, aby zwiększyć atrakcyjność tego zawodu, właśnie ostatnio państwo przegłosowali ustawę o minimalnym wynagrodzeniu. W tej chwili młoda osoba, która kończy czy to licencjat, czy też magistra w zawodzie pielęgniarki, będzie zarabiała minimalną płacę, to jest 4186 zł. Myślę, że to jest atrakcyjna kwota na rozpoczęcie pracy w tym ciężkim na pewno zawodzie, bo zawód pielęgniarki jest zawodem ciężkim, odpowiedzialnym, ale trafiają do tego zawodu osoby naprawdę z powołaniem, które chcą nieść pomoc drugiemu człowiekowi, a jednocześnie realizować się i też zarabiać na swoją rodzinę.
Zatem ta płaca minimalna, myślę, że w tej chwili jest na godnym poziomie. Oczywiście w miarę kursów, w miarę robienia specjalizacji ta płaca oczywiście będzie rosła. Ale na start, myślę, że ponad 4000 zł jest to w tej chwili godne wynagrodzenie. To też powoduje, że powinno nam zdecydowanie przybywać młodych osób chcących kształcić się w zawodzie pielęgniarki.
Pielęgniarka – tak do końca nie jest kolorowo, jak pan minister mówi
Wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Mariola Łodzińska:
Jeśli chodzi o wynagrodzenie, pan minister Kraska mówił, że ustawa o płacy minimalnej, która weszła i została podpisana, zachęci młode osoby do wchodzenia do zawodu i będzie to gwarantowała. Proszę państwa, z własnego doświadczenia powiem, jak to się działo, zanim jeszcze ustawa weszła. To, o co zabiegaliśmy, żeby było zapisane „posiadane” wykształcenie, a nie „wymagane”, bo to „wymagane” spowodowało w tej chwili to, że pielęgniarki, z tytułem magistra pielęgniarstwa lub specjalistki, przychodzą do pracy i otrzymują ofertę, że specjalistka i magister nie są potrzebni, więc zatrudnione zostają na najniższym wynagrodzeniu, czyli na tym wynagrodzeniu ze współczynnikiem 0,73.
Zatem tak do końca nie jest kolorowo, jak pan minister mówi. Na pewno byśmy chcieli, żeby tak było, ale tak nie jest.
Prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym” Magdalena Osińska-Kurzywlik:
I wracam do swojego pytania. Jak państwo chcą zapobiegać – brzydkie słowo może – ucieczce personelu medycznego. Nie mówię tu tylko i wyłącznie o pielęgniarkach, bo chciałabym podkreślić rolę opiekuna medycznego. Drodzy państwo, jeżeli stawka dla pielęgniarek jest 3400 zł w domu pomocy społecznej, to jaka jest stawka dla opiekuna medycznego? Myślę, że to jest minimum krajowe. Drodzy państwo, za te pieniądze nie spodziewajmy się, że będziemy mieli personel medyczny, który będzie świadczył usługi w zakresie opieki długoterminowej.
Poseł Krzysztof Szulowski (PiS):
Pani przewodnicząca, panowie ministrowie, szanowni państwo, chciałbym króciutko odnieść się do jednego segmentu opieki długoterminowej, mianowicie do pielęgniarskiej opieki długoterminowej domowej i przede wszystkim zacząć od powiedzenia kilku bardzo ciepłych i pozytywnych słów o tej opiece, którą świadczy, jak tu przedstawiono nam w informacji, nieco ponad tysiąc podmiotów i obejmuje swoją opieką rocznie około 60 tys. pacjentów.
Te „frontowe” pielęgniarki żadnymi dodatkami nie zostały objęte
Mamy taki podmiot na naszym terenie, więc wiem doskonale, jak funkcjonuje, i muszę powiedzieć, że ocena działalności tego podmiotu jest niezwykle pozytywna przez wszystkie rodziny, wobec których świadczy swoje usługi. Jest szereg rodzin, które chcą się opiekować swoimi bliskimi w domach, odczuwają powinność, aby opiekować się chorymi rodzicami, nie oddawać ich do stacjonarnych zakładów, ale potrzebna im jest wtedy opieka specjalistyczna i znakomicie taką opiekę specjalistyczną wypełniają pielęgniarki, które chodzą do tych domów.
Muszę powiedzieć, że są one w pewnych obszarach znakomitymi fachowcami i nie boję się powiedzieć, że nie ma lepszych fachowców niż te pielęgniarki, jeśli chodzi o leczenie ran, odleżyn, owrzodzeń. One wiedzą, jak się zachować na każdym etapie leczenia takiej rany, znają wszelkie nowinki, najlepsze opatrunki, najlepsze maści i często potrafią wyleczyć – oczywiście bywa, że z ingerencją chirurga – rany, które się wydają nie do wyleczenia.
(…) Muszę powiedzieć, że po wybuchu pandemii, w sytuacji, kiedy zamknęła się praktycznie podstawowa opieka zdrowotna, zamknęła się specjalistyka, bardzo ciężko było się dostać do szpitala, to te wszystkie panie to byli frontowcy. Cały czas chodziły do domów i opiekowały się pacjentami, niezależnie od nie do końca rozpoznanej przecież sytuacji epidemiologicznej w poszczególnych domach.
I muszę tu, panie ministrze, powiedzieć, że przychodziły też do mnie do biura poselskiego, wyrażając jednak żal, że one żadnymi dodatkami nie zostały w tej sytuacji objęte, a przecież zarabiają – wątek zarobków był tu poruszany, jednak stosunkowo pobieżnie.
Śródtytuły oraz linki pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl
źródło: sejm.gov.pl
