Dla ministerstwa zdrowia w tzw. negocjacjach ze związkiem pip najważniejsze było oddalenie wizji ogólnopolskiego protestu (strajku) pielęgniarek i położnych. To był jedyny aspekt, z którym musiał liczyć się resort zdrowia, ba – nawet rząd. Zwłaszcza w kontekście wyborów parlamentarnych w dniu 25 października 2015r. Oczywiście najważniejszą kwestią była odpowiedź na pytanie: jaką cenę trzeba ponieść, aby związek zakończył protest?
Resort zdrowia bardzo dużą uwagę przykładał do tej kwestii. Reszta gadaniny o normach zatrudnienia, koszyczkach to… zasłona dymna. Negocjacje płacowe to też taki temat zastępczy. Walka, tak – walka, szła o zakończenie ogólnopolskiego protestu!
Proszę zobaczyć, co minister zdrowia zaproponował, aby zapisać w porozumieniu (projekt z pierwszych dni sierpnia 2015r.):
Tutaj (w pierwszych dniach sierpnia 2015r.) postuluje się, aby władze związku pip zobowiązały się do podjęcia działań … Wiemy, jakich? Kończących ogólnopolski protest pielęgniarek i położnych. Podkreślam: „związek zobowiązuje się”. Jaką to ma moc sprawczą? Jaką to ma moc prawną? Żadnej! Równie dobrze można było wpisać, żeby przedstawiciele związku rozważyli przychodzenie na negocjacje …. bez czepków na głowach.
Co na to związek? Władze związku zachowały się bardzo przytomnie i zaproponowały swój sposób rozwiązania kwestii „zakończenia akcji ogólnopolskiej”. Przedstawiły swój projekt, z którego wynikało:
1. związek pip powiadomi zakładowe organizacje o zawartym porozumieniu,
2. kiedy szpitale wywiążą się ze wzrostu płac zapisanego w porozumieniu, to władze związku pip wystąpią z prośbą o czasowe zawieszenie sporów zbiorowych w zakładach pracy w części dotyczącej warunków płacy,
3. kiedy minister zdrowia wprowadzi zmiany legislacyjne dotyczące norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych (koszyczki), a poszczególne szpitale wprowadzą je w życie, to władze związku pip wystąpią z prośbą o czasowe zawieszenie sporów zbiorowych w zakładach pracy w części dotyczącej warunków pracy. Podkreślam, to bardzo racjonalne stanowisko władz związku pip. Prezentuję je poniżej.
Zatem zobaczmy, co ostatecznie podpisano w porozumieniu o godz. 1.50 dnia 23 września 2015 roku:
1. wpisano związkowi pip datę, do kiedy ma zawiesić ogólnopolską akcję protestacyjną,
2. wpisano związkowi pip termin, kiedy zakończy ogólnopolską akcję protestacyjną,
3. następnie związek podejmie działania zmierzające do zakończenia sporów zbiorowych w zakładach pracy pod warunkiem, że projekt nowelizacji rozporządzenia z dnia 8 września (300 zł), będzie zawierał kwotę 400 zł.
A koszyczki i normy zatrudnienia wyparowały … W Polskę poszła informacja: pielęgniarki i położne dostały 1600 zł! Zembala dwa dni później rozpoczyna swoją kampanię do sejmu. PO dotrzymuje obietnic! Natomiast władze związku pip pojechały na konferencję do Paryża. Podkreślam: konferencję.
Naprawdę o godzinie 1.50 załatwiono ważną sprawę! Tak ważną, że 1 października 2015r. o godz. 21 na facebooku wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski poinformował środowisko zawodowe pielęgniarek i położnych: „Realizacja porozumienia zawartego 23 września pomiędzy Ministrem Zdrowia i pielęgniarkami już przynosi pozytywne efekty, a strony dotrzymują słowa.
28 września 2015r. Minister Zdrowia przedłożył projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie owu zawierający zmiany uzgodnione w porozumieniu. Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w dniu 1 października 2015r. podjął uchwałę o zawieszeniu ogólnopolskiej akcji protestacynej. Brawo☺”