Lekarze w porozumieniu z dnia 8 lutego 2018 roku, oprócz wzrostu wynagrodzeń, zagwarantowali sobie "dodatkowy płatny urlop naukowy" na… konferencje, szkolenia. Jeszcze niedawno ministerstwo zdrowia stało na stanowisku, że takie rozwiązanie "w pewien sposób byłoby niezgodne z konstytucją". Kto (bogatemu) lekarzom zabroni?

3 min czytania
AktualnościNowy minister zdrowia lekarzom...
Lekarze w porozumieniu z dnia 8 lutego 2018 roku, oprócz wzrostu wynagrodzeń, zagwarantowali sobie "dodatkowy płatny urlop naukowy" na… konferencje, szkolenia. Jeszcze niedawno ministerstwo zdrowia stało na stanowisku, że takie rozwiązanie "w pewien sposób byłoby niezgodne z konstytucją". Kto (bogatemu) lekarzom zabroni?

                 

                 

 

W prozumieniu zawartym pomiedzy ministrem zdrowia a lekarzami w dniu 8 lutego zapisano:

Zobacz treść całego porozumienia…

Poniżej przytaczam artykuł z 2007 roku, w którym pisałem:

Podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia w dniu 13 lutego 2007 roku poruszono między innymi problem urlopów szkoleniowych dla medycznych pracowników ochrony zdrowia podnoszących swoje zawodowe kwalifikacje. Podkreślano w trakcie dyskusji, że "osoba kształcąca się powinna mieć urlop szkoleniowy przed egzaminem czy w trakcie szkolenia".

Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł postulował:

"Wreszcie, jeśli chodzi o kształcenie ustawiczne, które zgodnie z przepisami polskiego prawa, i nie tylko etyki lekarskiej, jest obowiązkowe, to trzeba powiedzieć, że Polska pod tym względem, na tle innych krajów europejskich, posiada rozwiązania zupełnie nieprzystające do nowoczesnego, europejskiego państwa, które dba o to, by mieć lekarzy jak najlepiej wykształconych i utrzymujących wiedzę i umiejętności na najwyższym poziomie. O czym myślę? O rozwiązaniach, które naprawdę z punktu widzenia państwa są minimalnie kosztowne albo w ogóle, jak wprowadzenie prawa do urlopu na kształcenie. Według naszych obliczeń, powinien to być urlop liczący 10-14 dni rocznie, płatny, zarówno dla tych, którzy pracują na podstawie umów o pracę, jak i tych, którzy pracują na podstawie kontraktów, opierając się na środkach publicznych. Jest to jednoznaczny interes państwa i jego obywateli, żeby lekarze mieli czas i możliwość, aby się kształcić. Jeśli będą mieli czas, kiedy będą mieli zapłacone za kształcenie, to ich skłonność do tego, żeby się kształcić, będzie większa. Szacujemy obowiązek kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów na około 2 tys. zł rocznie – tyle lekarz lub lekarz dentysta powinien wydać, żeby wypełnić obowiązek wynikający z ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty i rozporządzenia o sposobach dopełnienia obowiązku kształcenia – o zbieraniu punktów edukacyjnych. Żeby przyzwoicie wywiązać się z tego obowiązku, lekarz średnio czy lekarz dentysta, powinien wydać około 2 tys. zł rocznie. To jest mniej więcej – nie wdając się w szczegóły – poziom jednej miesięcznej pensji lekarskiej. Nie wydaje się moralne, zasadne, a również logiczne, żeby rozwiązanie, jakie jest w tej chwili, czyli aby całość kosztów kształcenia podyplomowego, ponosiła wyłącznie osoba kształcąca się. Jeszcze raz powtarzam, że to z całą pewnością jest interes państwa. Wydaje się, że rozwiązanie, o które zabiegamy od dłuższego czasu, jest niezgodne z pewnymi zasadami, ogólnymi trendami w finansach publicznych, ale rozwiązanie polegające na przyznaniu lekarzom i lekarzom dentystom ulgi podatkowej na kształcenie w postaci odpisu od podstawy opodatkowania – czyli i tak duża część tego kosztu będzie spoczywać na tej osobie – jako symboliczny ruch ze strony państwa w tym zakresie byłoby niezbędne. Myślę, że to nie zrujnuje finansów państwa, a jest to jeden ze sposobów związania myślenia lekarza o perspektywie swojego rozwoju zawodowego, życia i pracy z Polską."

W odpowiedzi na postulaty Prezesa NIL podsekretarz stanu w MZ Jarosław Pinkas odpowiedział, "że zwróciliśmy się w tej sprawie do pani premier Zyty Gilowskiej. Rozmawialiśmy na ten temat. Ta sprawa jest niezmiernie skomplikowana, dlatego że z budżetu państwa dla zawodów medycznych trzeba by wydatkować kwotę 300 mln zł. Byłoby to także w pewien sposób niezgodne z konstytucją, ponieważ inne zawody powinny być traktowane na równi z zawodami medycznymi. Zatem natychmiast nastąpiłaby eskalacja żądań o urlopy szkoleniowe i refundację kształcenia dla zawodów niezwiązanych z medycyną. To się nie udało. Jednak powiem, że izba lekarska i kierownictwo resortu tę sprawę traktuje jako bardzo ważną i być może znajdziemy kolejny argument, żeby ten problem rozwiązać".

Zdanie Prezesa Izby Lekarskiej godne poparcia. Słuszne w zakresie urlopów szkoleniowych oraz ulgi podatkowej. Mam nadzieję, że realizacja w przyszłości postulatów środowiska lekarskiego nie ominie naszej grupy zawodowej.

Mariusz Mielcarek

Opracowano na podstawie protokołu posiedzenia sejmowej komisji zdrowia w dniu 13 lutego 2007 roku – www. sejm.gov.pl

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 0 / 5. Ilość głosów: 0

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8544 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
AktualnościGazeta Pielęgniarek i Położnych

Pytania do związku pielęgniarek.

1 min czytania
Pani Ptok mówi do pielęgniarek – koleżanek. Na proteście przewodnicząca OZZPiP stwierdziła: „Kolejna grupa to moje koleżanki z grupy 6 i 5…
Aktualności

Pielęgniarki apelują do minister Leszczyny.

3 min czytania
Pielęgniarki po raz kolejny piszą do pani minister w przedmiotowej sprawie… Ref.: ZG/GW/01/12/24 Warszawa, 09.12.2024 r. Szanowna Pani Izabela Leszczyna Ministra Zdrowia…
AktualnościPielęgniarki Liceum Medyczne

Pielęgniarka: LM to przyjaźnie, które przetrwały do dziś.

1 min czytania
Wspomnienia pielęgniarek z czasów LM Zapytaliśmy pielęgniarki z jakimi wspomnieniami kojarzy im się Liceum Medyczne. Oto kilka wybranych komentarzy. Dołącz do grupy…
Komentarze