Komentarz na pielegniarki.info.pl
Znam rekordzistkę – 384 godziny w miesiącu. Praca w pogotowiu i na oddziałach w 3 miejscowościach. Do pracy z walizką na kółkach, pizza na zamówienie lub podgrzewanie dań z pobliskiej biedronki. Stara panna po 50, straszny nerwus. Kilkoro pacjentów lub członkowie ich rodzin kilkakrotnie już określiło ją jako "sprawiającą wrażenie niezrównoważonej psychicznie". Na pytanie: Ty znowu w pracy? Odpowiedź: Kasa ! albo: Bizneswomen jestem! Odnoszę wrażenie, że coś z nią nie tak i chyba już jej w domu nie lubią. Takich koleżanek jest więcej. Quo vadis pielęgniarko!
Komentarze