Komentarz na pielegniarki.info.pl
Witam wszystkie Panie. Nie mam nic wspólnego zawodowo z pielęgniarstwem. Jestem budowlańcem. Z ciekawości wszedłem na waszą stronę i nie ukrywam że trochę mnie wnerwiłyście. Piszecie o niesprawiedliwości jaka was spotyka,porównujecie swoje zarobki do zarobków płytkarza, stawiacie swój zawód ponad innymi. Jeśli jest tak jak piszecie to czemu nie rzucicie tego w cholerę i nie pójdziecie pracować na budowę? Demagogia? Nie, proste rozumowanie. Ale nie to mnie zdenerwowało. Chodzi o to że nieraz z boku, osobie nie związanej bezpośrednio z problemem łatwiej zauważyć jego przyczynę. Stanowicie dużą grupę społeczną, macie swoje zrzeszenia które was reprezentują. Pamiętam Wasze protesty, białe miasteczka itp. Czy coś z tego wynikło? Nic! I nic nie wyniknie. Będziecie zarabiać jak zarabiacie, będziecie tyrać piątek-świątek, podzielą Was na stałe, kontraktowe i jakie tylko chcą. Dlaczego? Przeczytajcie spokojnie jeszcze raz swoje wpisy. Jesteście jak stado skłóconych przekupek. Podzielili Was i robią co chcą. Interesuje Was ile inni zarabiają zamiast określić swoje oczekiwania i o nie zawalczyć. Jakoś nie słyszałem dawno o strajku lekarzy, o skargach na zarobki. Czemu? Bo zostawili Was, sami się zorganizowali i wymusili na rządzących to co chcieli. A Wy dalej będziecie się żalić, obwiniać za stan rzeczy wszystkich tylko nie siebie. Jak dzieci. Nie traktujcie Panie mojego komentarza jako atak na Was albo przejaw wrogiego nastawienia. Gdyby tak było nie traciłbym czasu na te wypociny. Dosadnego języka również użyłem celowo, nie jest moim zamiarem obrażanie Was. Wykorzystajcie swój potencjał i zawalczcie wspólnie, rozbite nie znaczycie nic. Pozdrawiam.
Zobacz inne komentarze pielęgniarek i położnych na pielegniarki.info.pl