Komentarz na pielegniarki.info.pl
"Tutaj nie chodzi o zazdrość tylko o sprzedajność i hipokryzję. Na dyżurach jak to jest źle i ciężko, jak mało zarabiamy i ile się od nas wymaga. Tylko czcze gadanie w dyżurce. A tymczasem pielęgniarka potrafi po 12 h dyżurze na etacie (intensywna), cudownie zjawiać się na innego typu oddziale w miejscowości oddalonej o 30-40 km na 24 h i potem pędzić w drugą stronę na kolejne 12 h. Nie interesuje mnie zdrowie koleżanki (każdy przejaw i próba ostrzeżenia o skutkach zdrowotnych dla organizmu takiej pracy kończy się co najmniej posądzeniem o zazdrość), nie interesuje mnie ile zarabia (ponieważ czasami nie wiem czy się śmiać czy płakać widząc sprzedajność koleżanek – np.15-18 PLN brutto – dobry płytkarz bierze więcej, a od niego nie zależy ludzkie życie), bardziej chodzi o perfidię i hipokryzję tych pielęgniarek. 90 % z nich potrafi skarżyć się na zmęczenie i wprost oczekuje, że pozostałe koleżanki
a) będą godzić się na wcześniejsze ich wyjścia z pracy i późniejsze przyjścia,
b) będą wykonywały za nie większość pracy (z reguły pracodawca wymaga tylko od pracowników etatowych (cieszy się z obstawionych dyżurów, więc pielęgniarki kontraktowe i na umowę zlecenie mogą robić wszystko).
Ponadto zwrócić należy uwagę, że większość koleżanek chyba nie czytało kodeksu i nie ma pojęcia czym jest umowa kontraktowa. Więc gwoli ścisłości, przychodzicie Panie do pracy, otrzymujecie informację gdzie co leży i pacjentów przydzielonych Wam na czas dyżuru i TAK, PRACUJECIE. Nie pytacie się po kilku miesiącach pracy: na co jest ten lek?, co teraz robimy?, jak zrobić EKG?, gdzie jest sprzęt, igły, leki itp. Ponieważ ja szanując swoje zdrowie i godząc się na mniejsze zarobki nie chcę za Was odpowiadać i ponosić odpowiedzialności, a w chwili obecnej do tego sprowadza się praca większości z Was. Mam dość wysłuchiwania, że pracuję na etacie, więc mam za Was poprawiać, uzupełniać dokumentację, wykonywać czynności, za które Wy macie płacone. Mam dość ciągłych zmian w grafiku (żeby Wam pasowało), dość Waszego nagminnego spóźniania się do pracy i wcześniejszego wychodzenia, dość wymagania od przełożonych, że będę wykonywać za Was pracę i robić to o czym zapomniałyście, bądź nie zdążyłyście, ponieważ trzeba było jechać na inny dyżur. Pracujcie 30 dni w miesiącu, zarabiajcie ile chcecie – tylko nie kosztem nas, które chcą mieć czas dla rodziny i dbają o własne zdrowie (fizyczne i psychiczne). Ponieważ w obecnej sytuacji dzięki nam możecie zarabiać, więc jednym słowem, wykorzystujecie nas żebyście same mogły zarabiać. Co jest przykre i paskudne."
Zobacz inne komentarze pielęgniarek i położnych na pielegniarki.info.pl