Pielęgniarka o realiach wykonywania zawodu
Przytaczamy jeden z komentarzy na pielegniarki.info.pl do artykułu pt. Ile pielęgniarek zmarło w 2022 roku?
Zgadzam się, że praca pielęgniarki jest wyczerpującą. Jestem w wieku 67 lat. Do pracy chodzę na 80 godzin. Piszecie koleżanki pielęgniarki o tym, że mamy dbać o zdrowie itp.
Po pierwsze jak to zrobić, nie mówię o mnie, tylko o nas wszystkich pracujących w tym zawodzie. Jeśli nie można wziąć urlopu, żeby odpocząć.
U nas koleżanki nie mają wybranego urlopu od 2 lat. Personelu brak, walczymy, żeby na bloku były 2 pielęgniarki anestezjologiczne – w głowach nam się przewraca – możemy usłyszeć.
Po godzinie 16 lub 17 zostaje 1 pielęgniarka anestezjologiczna na cały szpital. Schodzisz z dyżuru to nie wiesz jak się nazywasz. Pewnie, że nie zawsze tak się dzieje.
Nie ma czasu na pójście do lekarza, nie wspomnę o urlopie na żądanie itp. Doktorzy tylko popędzają szybko, bo następny pacjent. A my nie mamy czasu nawet na chwilę odpoczynku. Więc się nie dziwię że umieramy…
Powikłania po Covidzie itp. o L4 nie wspomnę. Jedno jest pewne, jak nie ma lekarza, to sala nie operuje, ale broń Boże pielęgniarki to system staje.
Po pielęgniarkach można jechać jak po mydle, a doktorów nie ruszaj. Bo to królowie – zaznaczam nie wszyscy, bo są tacy którzy naprawdę są pomocni i wyrozumiali dla zawodu i naszej ciężkiej pracy.
Ja już za mojego życia nie będę widzieć poprawy. Ale młodzież może doczeka się szacunku w tym zawodzie. Życzę z całego serca kiedy to pielęgniarka dla pielęgniarki będzie przyjaźnie nastawiona. Pielęgniarką jest się całe życie a stanowiska się sprawuje. Pozdrawiam. Życzę zdrowia.
Zachowano oryginalne brzmienie komentarza
Zobacz także: