Drogie koleżanki, bardzo sobie cenię wiedzę i doświadczenie koleżanek po LM…
W miniony weekend na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych opublikowaliśmy artykuł pt. Pielęgniarka: kiedyś dostać się do LM to było wyróżnienie. Artykuł jest wyrazem opinii pielęgniarek na wypowiedź Posłanki na Sejm RP dr Anity Kucharskiej-Dziedzic, która w swojej interpelacji do ministerstwa zdrowia wypowiedziała się na temat średniej wieku wśród pielęgniarek oraz wypływu wyższego wykształcenia na wybór zawodu przez pielęgniarki.
Post na Facebook’u spotkał się z dużym zainteresowaniem użytkowników Portalu – trafił do ponad 57 tys. i pozostawiono pod nim 181 komentarzy.
Pielęgniarka: Liceum medyczne 5-letnie to był ogrom nauki. Ogólniak plus przedmioty zawodowe…
Poniżej przytaczamy kilka wybranych komentarzy pielęgniarek, dotyczących powyższej kwestii.
– Faktycznie wszystkie byłyśmy świetnie wykształcone i przygotowane do zawodu… Od razu podwójne dyżury bez konieczności okresu próbnego. Wprowadzania i opieki starszej pielęgniarki… Gdy weszłam w oddział to grzecznie prosiłam starsze o pomoc bo np. z praktyk nic na umiałam.\
– Jako absolwentka liceum, w pierwszym dniu pracy wykonałam ponad 20 iniekcji dożylnych wkłuwając się igłą wielorazową. Dałam radę, chociaż stres był ogromny. Do dzisiaj nie wiem jak to zrobiłam… Myślę, że szkoła dobrze mnie przygotowała i nikt nie pytał czy potrafię to zrobić.
– Oj to prawda. Pamiętam egzaminy wstępne, prawie jak matura. A utrzymać się w nim, to zakuwanie jak na studiach. Do tego praktyki już od II klasy. To była szkoła!!! Pozdrawiam, niestety nieistniejące już LM w Makowie Mazowieckim, wszystkich nauczycieli i koleżanki.
– Drogie koleżanki, bardzo sobie cenię wiedzę i doświadczenie koleżanek po LO. medycznym, bądź SM. Dodam tylko, że to od nas wszystkich, pracujących już, zależy obecne przygotowanie studentek pielęgniarstwa, bo godzin na praktyki jest ogrom, ale jeżeli na tych praktykach deleguje się nas do cięcia gazy, zwijania gazików itp. to, czego oczekujemy od absolwentek pielęgniarstwa z licencjatem bądź mgr? Jestem bardzo wdzięczna pielęgniarkom, z oddziałów, gdzie robiłam praktyki zawodowe, dużo się nauczyłam, a jeszcze więcej na oddziale macierzystym, gdzie zaczęłam swoją pierwszą pracę. Dziś w „wielkim świecie” czuję się doceniona przez moich przełożonych.
Pielęgniarka: Okres liceum medycznego wspominam mimo wszystko z przyjemnością
– Liceum medyczne 5 letnie to był ogrom nauki + ogólniak + zawodowe przedmioty. W przeciągu 2 pierwszych lat odpadało dużo osób. Ale Ci co zostali wykształcone perfekcyjnie. Nie wspominam już o tym, że trudno było się dostać.
– Pięcioletnie liceum do łatwych nie należało. Przez pierwsze dwa lata wiele koleżanek zrezygnowało, nie godząc się na zasady, które panowały w szkole. Oprócz przedmiotów ogólnokształcących, dochodziły typowe dla wykształcenia medycznego. Materiału do przyswojenia było naprawdę dużo, ale dzięki temu byłyśmy dobrze przygotowane do praktyk w szpitalu. Okres szkoły wspominam mimo wszystko z przyjemnością. Zawód, który wykonywałam przez 40 lat to piękny czas, spełnienie moich marzeń z dzieciństwa, gdybym miała raz jeszcze wybierać , to z całą pewnością byłoby to pielęgniarstwo.
– O tak… średnia ocen z półrocza 7 klasy i średnia ocen z 8 klasy, czyli 5.0 bo inaczej 0 szans na dostanie się do LM Odsiew w pierwszych 2 latach był bardzo duży bo jednocześnie jeszcze licealne przedmioty równocześnie z LM. W 3 klasie było 33 przedmioty oceniane na świadectwie. Szkoła życia… mimo wszystko piękny czas.
źródło: Facebook pielegniarki.info.pl
Zachowano oryginalne brzmienie komentarzy.