Według założeń Ministerstwa Zdrowia spot telewizyjny miał za zadanie przedstawić w sposób nowoczesny i przyciągający uwagę zawód pielęgniarki/położnej na tle nowych wyzwań w ochronie zdrowia, jak:
· starzenie się społeczeństwa,
· postęp technologiczny i rozwój metod leczenia,
· wyższe oczekiwania co do jakości usług medycznych,
· zwiększony nacisk na profilaktykę zdrowotną.
Osiągnięto zamierzone cele?
Oglądając kilkakrotnie spot mam nieodparte wrażenie, że oglądam reklamówkę dzieła „Pielęgniarki” lub „Na ratunek”. Ma być kolorowo, nawet cukierkowo, ale – czy jest mądrze?
„Stałam się profesjonalistką”! To pierwsze słowa spotu. Czyli, jeśli pielęgniarka nie odbyła studiów pomostowych, to nie jest profesjonalistką? Potem pada zdanie: „I mogę sprostać coraz większym wymaganiom pacjentów”. Czyli do tej pory nie sprosta- łam? Następnie pojawia się wypowiedź: „Cieszę się, że moje kwalifikacje uznawane są w Unii Europejskiej”. Te słowa w kontekście nowelizacji (z października 2013, czyli sprzed ponad roku) dyrektywy unijnej w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych polskich pielęgniarek i położnych budzą co najmniej zdziwienie. No, i ta zielona pompa infuzyjna na początku spotu! A miało być „nowocześnie”. Dla kontrastu zaprezentowano na Portalu spot jednego z angielskich szpitali.
Jakie są komentarze użytkowników Portalu Pielęgniarek i Położnych w przedmiotowej sprawie? Oto niektóre z nich: „Spot reklamujący studia pomostowe jest powalający. Nie wiedziałam, że dopiero po skończeniu studiów stałam się „profesjonalistką”. Za ukoń- czenie studiów otrzymałam 30 zł podwyżki, satysfakcja gwarantowana …” „Spot jednego z angielskich szpitali jest taki naturalny, ciepły, serdeczny, bez sztucznych tekstów, ludzie tam występujący chcą pomagać innym, wszyscy się tam uśmiechają w sposób naturalny. Nasz polski spot jest wykonany przez osoby nie pracujące w tych zawodach, jest sztuczny, byle jaki …” „Polska reklama jest przestarzała, angielska zaś dynamiczna, pokazuje samodzielność zawodu, profesjonalizm, kwalifikacje. Wielka szkoda, że bez pomysłu zmarnowano duże pieniądze.” „Spot angielski fajny, pracowałem w Anglii i tak rzeczywiście jest. U nas w Polsce to nawet krzesła porządnego nie ma pielęgniarka, aby usiąść. W pokoju socjalnym składamy się sami na: czajnik elektryczny, mikrofalówkę oraz fotele, bo pracodawca tego nam nie daje. Rzygać mi się już chce, nie mam siły patrzeć, jak lekarze biorą tyle, a nam się daje niecałe 2000 zł na rękę z dyżurami. Czy to się kiedyś zmieni? Mam po prostu dosyć, a o kursach to już nawet nie chce mi się pisać. Zmarnowanie czasu i pieniędzy, a podwyżki nigdy nie ma i tak już od 8 lat…” (mm)