Minister zdrowia po 6 latach dostrzegł, że siatka płac pielęgniarek ma wady…
Można powiedzieć, że dzień 27 stycznia 2023 roku to taki kolejny kamień milowy w przywracaniu godności zawodowej pielęgniarek LM i SM. Oczywiście nigdy one nie utraciły tej godności. Są dumne, że są absolwentkami tych szkół. Natomiast nadal nie rozumieją dlaczego poprzez regulacje płacowe zostały zdegradowane finansowo. I to w stopniu bardzo głębokim. Obecnie zarabiają 30% mniej niż inne pielęgniarki, z którymi ramię w ramię wykonują trudne obowiązki w ramach praktyki zawodowej.
Te pielęgniarki mają szczególny żal do związku pielęgniarek. Związku, który powinien także zadbać o odpowiednie gratyfikowanie w przepisach doświadczenia zawodowego. Niestety przedstawiciele związku zawodowego w 2016 roku w projekcie siatki płac odarli z godności zawodowej pielęgniarki i położne LM i SM.
Dopiero w 2021 roku związek pielęgniarek w stanowisku w sprawie siatki płac wydukał coś o jednej grupie, w której można było zaszeregować cały personel pielęgniarski. Natomiast za wykształcenie przyznać dodatki. To był taki pierwszy kamień milowy w zakresie przywrócenia godności zawodowej pielęgniarek z długoletnim stażem.
… bo w siatce płac doszło do „przerostu kwalifikowania stanowisk” pielęgniarskich
Teraz w dniu 27 stycznia 2023 roku minister zdrowia na konferencji prasowej opowiadał różne rzeczy o siatce płac pielęgniarek i położnych. Tylko uśmieszek politowania mogła wzbudziła opinia ministra, że „od samego początku wdrożenia rozwiązania w postaci minimalnego wynagrodzenia i gwarancji dla tego minimalnego wynagrodzenia obserwujemy pewnego rodzaju tarcia, scysje między stroną pracodawców a – przede wszystkim – pielęgniarek.
Tarcia i scysje… Minister powinien być szczęśliwy, że absolwentki LM i SM nie poszły pod ministerstwo i kamieniami nie wybijały szyb w oknach!
Przecież do 1 lipca 2022 roku stroną konfliktu z pielęgniarkami w kwestii siatki płac nie byli pracodawcy ale właśnie minister zdrowia. To pielęgniarki poprzez redakcję Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych wskazywały, że siatka płac nie odzwierciedla realiów wykonywania praktyki zawodowej. To minister zdrowia przez 6 lat nie potrafi wskazać na przesłanki, które legły u podziału pracowników na gorszych i lepszych. Nie potrafił tego dokonać w sytuacji kiedy sam nie określił zakresu kompetencji zawodowych pielęgniarki z tytułem: magistra, licencjata, specjalisty i bez specjalizacji. Biorąc pod uwagę powyższe uwarunkowania minister zdrowia dokonał niemożliwego… Dlaczego?
Pielęgniarki w pułapce: Ustawa łamie zasady Kodeksu pracy. Ale pracodawca realizując jej zapisy nie może łamać zasad… Kodeksu Pracy
Jest autorem siatki płac sprzecznej z Kodeksem pracy – bo za taką samą pracę pielęgniarka i położna może być zaszeregowana do różnych grup. Konsekwencją tego są zarobki, które w sposób znaczący są zróżnicowane. Jedna pielęgniarka zarabia mniej od innej pielęgniarki o 30%. A wykonują tę samą pracę. Podsumujmy: konstytucyjny minister jest autorem siatki płac, która łamie zasady Kodeksu pracy. Jednocześnie poucza pracodawców, że muszą zaszeregować pielęgniarek w taki sposób aby nie łamać zasad… Kodeksu pracy. To jest grzech śmiertelny tej ustawy… I dlatego liczne nowelizacje siatki płac nie mają szans tego grzechu zmyć. Ale dobrym symptomem jest to, że minister zdrowia rozpoczął wykonywać rachunek sumienia. Na jakim jest etapie?
O tym więcej w jutrzejszym artykule redakcyjnym Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych.