Ja chciałam się tylko pożalić, odnośnie zarobków pielęgniarek u mnie w szpitalu. Pracuję w Klinicznym Oddziale Neurochirurgii z salą 'R’ i zarabiamy z koleżankami tyle samo co pielęgniarki z innych oddziałów. Mój oddział liczy przeważnie 40 chorych z czego na sali 'R’ gdzie są 2 stanowiska jest po 4-5 nieprzytomnych pacjentów(już nie wspomne że nie ma się jak ruszyć i normalnie pracować) a poza tym połowa oddziału to chorzy po poważnych zabiegach na głowie i kręgosłupie, z całkowitymi lub częściowymi niedowładami, którzy wymagają całkowitej opieki. Nie będę już wspominać, że pracujemy po dwie, trzy na zmianie, w okresie urlopowym zawsze dwie. Zleceń mamy tyle, że przy wykładaniu ich dla nast zmiany, nie mieszczą się na stole. Pacjenci często bywają nielogiczni, splątani, agresywni! Przeważnie jest tak, że całe 12 godzin(bo w takim trybie pracujemy) nie mamy czasu na oklepanie chorych!!!Co jest niedorzeczne!) I dlaczego zarabiamy tyle samo co pielęgniarki np. z okulistyki, czy laryngologii, gdzie wszyscy pacjenci są chodzący, a u mnie większa część oddziału to chorzy w III i IV kategorii? I gdzie tu jest sprawiedliwość? Ktoś powinien zrobić z tym porządek.
Dane adresowa autorki list do wiadomości redakcji Portalu