Stanowisko Zarządu Krajowego OZZPiP
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, obradujący w dniu 7 lipca 2010 r., ze zdumieniem przyjął komentarz Prezesa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Elżbiety Buczkowskiej, do porozumienia zawartego w dniu 30 czerwca 2010 przez OZZPiP z Ministrem Zdrowia.
Komentarz ten został zamieszony na witrynie internetowej Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych oraz wygłoszony przez Panią Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Elżbietę Buczkowską na konferencji prasowej zorganizowanej przez partię Prawo i Sprawiedliwość, tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Choć polityczny kontekst tego zdarzenia wynika niejako z samych okoliczności prezentacji poglądów Pani Elżbiety Buczkowskiej, zaskakujące jest iż, kierownictwo samorządu zawodowego pielęgniarek i położnych, zdecydowało się na tak jednoznaczną manifestację polityczną.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, od długiego czasu prowadził rozmowy ze wszystkimi środowiskami politycznymi, w celu zapewnienia bardziej proporcjonalnego podziału dodatkowych środków, trafiających z N FZ do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej.
Uzgodniona w porozumieniu z Ministrem Zdrowia. przejściowa regulacja, związana z uchyleniem art. 59a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, ma za zadanie zmniejszyć duże dysproporcje w zarobkach personelu medycznego, które powstały w trakcie ostatnich lat.
Przestańmy udawać, że obecne relacje pomiędzy zarobkami np. pielęgniarek i lekarzy w szpitalach mają jeszcze coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i nakładem pracy.
Merytoryczny charakter miały także zastrzeżenia zgłoszone przez OZZPiP do projektów rozporządzeń Ministra Zdrowia.
Oczywistą rzeczą jest, iż nasz Związek reprezentował w rozmowach z Ministrem Zdrowia interesy pielęgniarek i położnych, zgodnie ze swoimi zadaniami statutowymi.
Szkoda, że w tych rozmowach i staraniach nic doczekaliśmy się żadnego wsparcia ze strony naszego samorządu zawodowego, na czele którego stoi Pani Elżbieta Buczkowska, a który, jak należałoby sądzić, także winien być zainteresowany poprawą bytu grupy zawodowej, dzięki której istnieje.
Trudno oczekiwać, aby nasz związek reprezentował w rozmowach z Ministrem Zdrowia interesy grup zawodowych, które nic są objęte zakresem działania OZZPiP, a zarazem posiadają przecież. własną reprezentację związkową oraz często także samorządową.
Zdumienie budzi także ton komentarza Pani Elżbiety Buczkowskiej, która poucza nie tylko związek zawodowy, ale także Ministra Zdrowia, co do ich uprawnień i kompetencji, wskazując, iż zostały one, w ocenie Pani Prezes, przekroczone.
Jakże szkoda, iż tak wszechstronna i rozległa wiedza Pani Prezes nie owocuje na co dzień nowymi, celnymi i skutecznymi inicjatywami samorządu zawodowego, zmierzającymi do poprawy sytuacji pielęgniarek i położnych w naszym kraju, choćby w kwestiach, w których inicjatywę musiał przejąć związek zawodowy, takich jak uznanie kwalifikacji zawodowych polskich pielęgniarek i położnych w Unii Europejskiej, czy tez wywalczenie środków na dofinansowanie studiów pomostowych, nie wspominając o dotychczasowym wzroście wynagrodzeń pielęgniarek i położnych.
Oczywistą rzeczą jest, iż OZZPiP zdaje sobie sprawę z niedoskonałości rozwiazań przyjętych w porozumieniu z dnia 30 czerwca 2010r., jednak w naszej ocenie, dają one szansę na realną poprawę sytuacji pielęgniarek i położnych.
Nic potrafimy równocześnie przyjąć, jako swojego, sposobu postępowania polegającego na zaniechaniu wszelkich działań, tylko dlatego że ich skutki mogą być niedoskonale, bądź kontrowersyjne.
Wzywamy zarazem jeszcze raz Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych do zakończenia sporów i podjęcia szerokiej współpracy samorządu zawodowego i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych dla poprawy sytuacji pielęgniarek i położnych.
W imieniu
Zarządu Krajowego OZZPiP
Przewodnicząca
Dorota Gardias