Pielęgniarka – zmieniłam się nie do poznania
Publikujemy wypowiedź jednej z pielęgniarek pod postem na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych.
Jestem pielęgniarką. Zaczęłam pracę z powołania z wielką empatią. Teraz ze smutkiem wykonuję tę pracę i momentami w depresji. Chcąc nie chcąc, złe emocje i stres w pracy wyładowuje na bliskich po pracy.
Zaczynamy pracę młodzi, piękni i zdrowi. Poświęciłam swoje zdrowie, urodę, wolny czas, weekendy święta dla pracy. Teraz po 11 latach pracy w zawodzie, nieprzespanych nocnych, zmianach zmieniłam się nie do poznania.
Nieregularny tryb życia, zarwane noce. Próby odsypiania za dnia. Problem z tyciem, choroby np. zaburzenie rytmu serca, astma, refluks – przez jedzenie w pośpiechu. Rozdrażnienie, haluksy na stopach w wieku 31 lat, poważne problemy z kręgosłupem oraz stawami. Alergie skórne przez ciągle rozpuszczanie leków i kontakt z dezynfekcją, a także wdychanie jej. Nie mówiąc już o ekspozycjach i zakłuciach, przy podawaniu leków chorym niespokojnym, z wieloma chorobami – również HIV, HCV. Praca z izolowanymi pacjentami z powodu zakażenia bakteriami przenoszonymi drogą oddechową i kontaktową.
To ja dostaję za nieprawidłowości wykonywania pracy sprzątaczki, sekretarki, lekarza. Jestem workiem treningowym wszystkich i pacjentów. Pielęgniarka z magistrem, kursami oraz specjalizacjami.
Wynagrodzenie zasadnicze 4 500, na rękę 3 200. Pracuje na jednym odcinku opiekując się ok. 15 chorymi, wszystkie sale monitorowane – intensywna opieka neurologiczna -większość pacjenci leżący. Opiekuję się sama lub z druga koleżanką, ewentualnie również biegam od jednego odcinka na drugi, wtedy opiekuję się 15+15 chorymi. Na pełnym biegu.
Określają nas stara, gruba, wredna pielęgniara
Powoli zaczęłam rozumieć dlaczego po tym wszystkim się takie stajemy, czyli schorowane i sfrustrowane, z niemocy, że chcemy zrobić tak wiele, a możemy sami na dyżurze tak niewiele i kosztem wszystkiego…
Później nazywają nas „stara, gruba, wredna pielęgniara.”
Normy zatrudnienia pielęgniarek, były na pokaz parę miesięcy, jak wszystko, by ładnie i pięknie powiedzieć w telewizji i wszystko odwołać.
Gdybym cofnęła czas, pomagałabym ludziom w inny sposób. Co nie wyklucza, że zrezygnuję z tego zawodu w najbliższym czasie.
Też chcę być dobrą matką i żoną i mieć dla nich czas. Zdrowie i siły, by żyć. Zadbać o siebie. Tak jak koleżanki pracujące w czystym, ciepłym pomieszczeniu, Nie szarpiąc się z ludźmi, nie dostając po głowie od chorych, rodzin, a także pracowników i odsypiając normalnie noce.
Takie są realia.
Śródtytuły pochodzą od redakcji portalu.