Kwalifikacje pielęgniarek i położnych
Jedne z największych kontrowersji dotyczących siatki płac pielęgniarek i położnych wzbudza zapis w załączniku: Grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku. Wiele osób stoi na stanowisku, że przedmiotowy zapis powinien brzmieć: Grupy zawodowe według posiadanych kwalifikacji zawodowych. Poniżej przedstawiam dyskusję na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia w dniu 20 maja 2021 roku. Podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Maciej Miłkowski, przedstawił stanowisko rządu w tej sprawie. Poniżej cytuję wybrane fragmenty ze stenogramu posiedzenia komisji.
Zobacz także: Pielęgniarki – pozew zbiorowy. Skutkiem działań ministra.
Poseł Marcelina Zawisza:
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowny panie ministrze, ja nie będę już powtarzać tego, co mówiłam w pierwszej części. Po prostu chciałabym dopytać o kilka rzeczy, które pojawiają się w tym projekcie i to jest bardziej pytanie o ducha projektu i dlaczego są takie a nie inne zapisy.
@M_Jarosinska: Dzięki tym pieniądzom swoje kompetencje podniosą pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci i lekarze specjaliści radioterapii onkologicznej oraz przedstawiciele innych zawodów związanych z ochroną zdrowia #FunduszeUEhttps://t.co/OZT27jeqbo pic.twitter.com/igJjIdvpnM
— Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (@MFIPR_GOV_PL) June 23, 2021
Pierwsza rzecz. Chciałbym poprosić ministra zdrowia o uzasadnienie tego zapisu – grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku zamiast grupy zawodowe według kwalifikacji. To jest dla mnie o tyle ważne, że tak naprawdę ten zapis powoduje, że jeżeli zatrudni się osoby o wyższych kwalifikacjach albo większym doświadczeniu, to będzie mogła ona liczyć na niższe wynagrodzenie. Szczerze powiedziawszy, to tak naprawdę powoduje, że te osoby, które mają wyższe wykształcenie i większe kwalifikacje, będą po prostu szukać pracy za granicą albo po prostu się przekwalifikują. Będą szukać pracy w innym zawodzie ze względu właśnie na to niedocenienie ich doświadczenia oraz wykształcenia. Szczerze powiedziawszy, szczególnie w sytuacji zawodów medycznych nie widzę uzasadnienia dla tego typu działania. To nie jest tak, że na przykład pielęgniarka lub pielęgniarz, lekarka lub lekarz, którzy mają wyższe kwalifikacje i większe doświadczenie, nie wykorzystają tego w swojej pracy, nawet jeżeli będą zatrudnieni w ramach mniejszych obowiązków. To znaczy to jest taka wiedza i taka umiejętność, którą oni po prostu będą dysponować i będą w stanie wykonywać więcej bardziej odpowiedzialnej pracy z racji tego, że po prostu będą wiedzieli jak oraz będą mieli doświadczenie w wykonywaniu danych czynności. W związku z tym chciałbym poznać uzasadnienie. Bo to jest dla mnie kluczowe. (…)
Poseł Bolesław Piecha:
(…) Jeśli chodzi o pracę Czechów, to oni pracują na jednym etacie. Nie ma możliwości wpływania, nie mają kontraktów i tak dalej. Znam sprawę, bo jestem blisko z kolegami z Czech i wiem, jakie mają sytuacje. Nie żonglujmy tym. Na stole leży określony projekt. Ten projekt mi przypomina jedno wielkie wołanie strony społecznej i państwa z opozycji o państwową opiekę zdrowotną. Otóż ja byłem w tamtych czasach dyrektorem szpitala i miałem tak zwany taryfikator kwalifikacyjny i tabele wynagrodzeń. Wszystko było wynegocjowane w państwie. To po co byli dyrektorzy? Zmieniliśmy ten system 20 lat temu, żeby szpitale kreowały własną politykę kadrową, własną politykę płacową. A teraz jedno wielkie wołanie, by wszystko to załatwił rząd. No to przyjmijmy taką sytuację, jaka jest w Wielkiej Brytanii. Tam rząd rzeczywiście negocjuje z lekarzami, pielęgniarkami te zapisy. Tylko tam jest państwowa służba zdrowia i nie ma żadnych innych wyjątków. Zgadzam się, że te oczekiwania strony społecznej zawsze będą większe. Nie widziałem żadnego związku zawodowego, który by z mniejszymi postulatami niż przedłożone propozycje siadał do stołu. Na dzisiaj takie są możliwości. Pewnie niewystarczające. Ale musimy pamiętać o drugiej stronie – o pracodawcach. Pracodawcy również muszą skonsumować to, co zostało wyrażone w tej tabeli, w tym załączniku dotyczącym warunków pracy. Dziękuję.
Zobacz także: Przyporządkowanie danej pielęgniarki do grupy – wykaz do NFZ, oświadczenie pielęgniarki.
Podsekretarz stanu w MZ Maciej Miłkowski:
(…) Dlaczego tutaj propozycje są takie, dlaczego zostało ustalone, że będzie według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku? To jest podstawowa zasada, że pracodawca ma prawo zatrudniać osoby według oczekiwań. Jeśli ja mam tytuł magistra i mam doświadczenie – załóżmy, że byłem ministrem – i jeśli pójdę pracować jako kierowca taksówki, to nie znaczy, że branża taksówkowa musi dawać wymagania, że trzeba być magistrem i jeszcze cztery lata ministrem zdrowia. To to nie jest konieczne. Takie były oczekiwania. Dlaczego tak zostało zrobione? Pracodawca ma prawo zatrudnić osoby, których oczekuje na danym stanowisku. Jeśli oczekuje salowej, niekoniecznie musi mówić, że musi ona mieć ukończone studia medyczne. Nie jest to uzasadnione nawet zresztą. (…)
Poseł Marcelina Zawisza:
(….) Tak jak już mówiłam wcześniej, pytanie do ministra. To jest o tyle ważne, że pozwoli docenić doświadczenie zawodowe oraz realne kwalifikacje, które dana osoba ma, niezależnie od tego, jakie były wymagane kwalifikacje na dane stanowisko. Mówimy o pracownikach ochrony zdrowia. Tutaj pojawiały się porównania do innych zawodów – nie da się tego porównać. Lekarz, lekarka, pielęgniarka, pielęgniarz wykorzystają umiejętności, które posiadają, nawet na stanowisku, które technicznie nie obejmuje tych obowiązków, które dana osoba po prostu byłaby w stanie wykonywać. Na pewno takie umiejętności w szpitalach, w placówkach medycznych po prostu będą wykorzystywane. Udawanie, że tak się nie będzie działo i że tak się nie dzieje, to jest tak naprawdę dyskryminujące dla osób z wyższymi kwalifikacjami oraz z większym doświadczeniem. W związku z tym apeluję o to, żeby tę poprawkę przyjąć. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Henryk Kowalczyk:
Dziękuję bardzo. Bardzo podobny charakter ma poprawka zgłoszona przez pana posła Rajmunda Millera. Czy Biuro Legislacyjne uznaje, że te poprawki są identyczne? Bo tu też jest – grupy zawodowe według kwalifikacji posiadanych na zajmowanym stanowisku.
.@ozzpip_ opublikował „czarną listę posłów niszczących zawody pielęgniarki i położnej”. Znajdują się na niej 232 nazwiska. https://t.co/mWTpqgPW0U
— Puls Medycyny (@Puls_Medycyny) June 24, 2021
Legislator Urszula Sęk:
Nam się wydaje, że jest różnica. Nie wiem, czy dobrze rozumiemy intencje. Ale wydaje nam się, że bardziej chyba ta poprawka Platformy oddaje istotę – że według kwalifikacji posiadanych. Tylko nie wiem, czy na zajmowanym stanowisku. Chodzi o to, że niezależnie jakie stanowisko – jeśli tak rozumiemy poprawkę – dana osoba zajmuje, to ma mieć płacone od tego, jakie kwalifikacje posiada. Nie wiem, czy to w ogóle tak się wykłada tę obecną nawet tabelkę. Prosiłabym, żeby resort się odniósł. Czyli rozumiem, że po prostu ktoś ma wyższe kwalifikacje, a jest zatrudniany na stanowisku, gdzie nie są potrzebne. Ale też nie znamy sposobu zatrudniania. Nie wiem. Czy na przykład jak jest gdzieś potrzebny lekarz okulista, to czy jest wymóg na konkretnym stanowisku, że to musi być pierwszy czy drugi stopień specjalizacji? Proszę, żeby się resort ustosunkował. Bo wtedy to by miało znaczenie. Powiedzmy, że na przykład na danym stanowisku wystarczy specjalista po pierwszym stopniu specjalizacji, a jest ktoś, kto ma drugi. Rozumiem, że po prostu intencją wnioskodawców jest to, że mimo że on zajmuje stanowisko, do którego wystarczy pierwszy stopień specjalizacji, a ma drugi, to ma płacone według tej stawki dla lekarza specjalisty z drugim stopniem specjalizacji. Trzeba wiedzieć, czy rzeczywiście tak wygląda to zatrudnianie, czy tak są dokładnie określane te wymagania – że to dotyczy nie tylko specjalności, ale też poziomu kwalifikacji, czy to jest specjalizacja pierwszego, czy drugiego stopnia i tak dalej.
Zobacz także: Pielęgniarka: od kiedy podwyżka po szkoleniu.
źródło: sejm.gov.pl
Wybrała: Daria Hoffa, pielegniarki.info.pl