770 zakażonych pielęgniarek i położnych z gdańskiej izby
Sytuacja epidemiologiczna w kraju nadal jest trudna. Na Pomorzu "770 pielęgniarek i położnych z gdańskiej izby jest zakażonych COVID-19”, pozostałe nie dostają większego wynagrodzenia za pracę w warunkach pandemii. To wszystko bardzo szybko może doprowadzić do strajku pielęgniarek… Na temat prognoz dotyczących sytuacji w środowisku przeprowadzono wywiad z Anną Czarnecką, przewodniczącą Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Brak ciągłości opieki zdrowotnej
Już na wstępie przewodnicząca zaznacza, iż wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z okoliczności i możliwych katastrofalnych skutków wspomnianego wcześniej strajku, jednak sytuacja w jakiej zostały postawione pielęgniarki nie daje im wyboru. Pandemia obnażyła wszystkie braki i zaniedbania w ochronie zdrowia, nagłaśniane od wielu lat.
Nieprawdopodobny wydaje się zastój w opiece medycznej w sytuacji, w której codziennie setki ludzi umiera z powodu koronawirusa, jednak jak mówi Anna Czarnecka: „Dziś mówię, że już w 2021 roku w naszym województwie nie będziemy mogli zachować ciągłości opieki nad pacjentem”. Takie stwierdzenie jest bardzo szokujące, jednak przy obecnych realiach – wysoce prawdopodobne.
Ciągłe ryzyko dla pielęgniarek
Praca z pacjentami to wielka niewiadoma, nie da się przewidzieć czy dana osoba z całą pewnością jest zakażona, lub czy chorobę już przeszła, opieka nad chorymi to ogromne ryzyko, którego codziennie podejmują pielęgniarki na całym świecie. Wiele z nich jest narażonych na utratę zdrowia czy nawet życia, gdyż nie da się w stu procentach zabezpieczyć przed wirusem. „Od marca do października 2020 roku miałyśmy 70 zakażonych pielęgniarek, w następny weekend października przybyło kolejne 70, do dziś mamy już 770 zakażonych pielęgniarek i położnych.” Zakażonym pielęgniarkom są wypłacane zapomogi, ze środkó finansowych izby pielęgniarek.
Niejasna sytuacja systemu wynagradzania
Kolejną poruszaną kwestią są warunki w jakich pracują obecnie pielęgniarki. Mimo, iż nowoczesna infrastruktura i dostateczna ilość środków ochrony daje motywację i poczucie bezpieczeństwa, to jednak wielogodzinna, wykańczająca praca w kombinezonach, przy ciągle nieusystematyzowanej sytuacji finansowej jest niezwykle trudna. Nadal nie wpisane do Dziennika Ustaw pozostaje „rozporządzenie covidowe”, dające 100% więcej wynagrodzenia dla pracujących z COVID-19. To uniemożliwia sprawiedliwe wynagradzanie pracowników w całej Polsce i rodzi olbrzymie nierówności w środowisku.
Cudzoziemcy w polskich szpitalach?
Dalej przewodnicząca krytykuje poselski projekt dotyczący zatrudniania w polskich szpitalach pielęgniarek i położnych spoza Unii Europejskiej. Lepiej zatrzymać naszych pracowników, proponując im lepsze warunki zatrudnienia. Gdyby nie zła sytuacja finansowa polskich pielęgniarek, z pewnością zdecydowałyby się na wsparcie ojczystego systemu opieki zdrowotnej. Jednakże, ze względu na ich liczne emigracje, nasze szeregi uzupełniają pielęgniarki spoza państwa. To powoduje, że osoby kształcone w innym systemie edukacji, często po dużo krótszym czasie nauki, zostają dopuszczane na stanowiska, na które polskie pielęgniarki musiałyby się długo przygotowywać. Ponadto, ”jeśli obok doświadczonej pielęgniarki dyżur będzie pełnić osoba o mniejszych kwalifikacjach, to nie będzie to wsparcie, ale dodatkowe obowiązki. Dołóżmy do tego brak lub słabą znajomość języka polskiego i mamy realne ryzyko zagrożenia dla chorego.”
Czy będzie strajk?
Ostatnim już tematem jest wspomniany wcześniej strajk. Pielęgniarki pragną podejść do niego z dużą ostrożnością i racjonalnością – nie zamierzają wychodzić na ulice ani tym bardziej opuszczać pacjentów. Sposobem walki z systemem mają być pewnego rodzaju samodzielnie narzucone ograniczenia – „wystarczy, że każda z nas ograniczy się do jednego miejsca pracy, a teraz średnio jedna pielęgniarka pracuje w trzech – na przykład w szpitalu, domu pomocy społecznej i w gabinecie stomatologa. Więc wystarczy, że ograniczymy się do jednego miejsca pracy, wtedy stanie połowa szpitali, przychodni w Trójmieście, na Pomorzu, w Polsce, bo nie da się zabezpieczyć należytej opieki nad pacjentami.” Jak widać strajk pielęgniarek może być katastrofalny w skutkach dla polskiej ochrony zdrowia w tym momencie. Dlatego teraz bardzo ważnym zadaniem dla władz naszego państwa jest należyte zadbanie o relacje z personelem pielęgniarskim i jego sytuację finansową.
Wiktoria Wrembel, pielegniarki.info.pl