SENAT: WYNAGRODZENIA PIELĘGNIAREK
SĄ DZISIAJ NA "PRZYZWOITYM POZIOMIE".
Posiedzenie senatu w dniu 1 sierpnia 2019 roku. Dyskusja nad nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Senator Konstanty Radziwiłł:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!
Ta ustawa, stosunkowo prosta i moim zdaniem jednoznacznie korzystna dla licznego grona osób, oczywiście zasługuje na poparcie. Problemy… Jest to już druga nowelizacja ustawy z 2017 r., która po raz pierwszy wprowadziła regulację polegającą na ustaleniu minimalnych wynagrodzeń w różnych grupach pracowników ‒ najpierw tylko medycznych, potem również niemedycznych, ale zatrudnionych w działalności podstawowej, czyli, można powiedzieć, blisko pacjentów. Jest to związane z takim przekonaniem, że ci, którzy pracują w służbie zdrowia w białych fartuchach ‒ tak można w uproszczeniu powiedzieć, chociaż może nie wszyscy pracują w białych fartuchach, ale tak można ująć zdecydowaną większość osób objętych tą ustawą ‒ mają ograniczone możliwości konkurencyjnego zatrudnienia w innym sektorze, w innych miejscach. I dlatego w ogóle ta regulacja, czyli ustalanie właśnie takiego minimalnego wynagrodzenia, jest możliwa z punktu widzenia konstytucji.
Trzeba też powiedzieć, że problemem w służbie zdrowia są dzisiaj płace nie tyle lekarzy i pielęgniarek ‒ bo w przypadku tych 2 grup zawodowych, można powiedzieć, są one dzisiaj już na zupełnie przyzwoitym poziomie ‒ ile innych pracowników. One zdecydowanie nie nadążają. Dotyczy to zarówno pracowników wykonujących zawody medyczne, jak i właśnie pracowników działalności podstawowej, którzy nie wykonują zawodów medycznych. I tak naprawdę ta ustawa głównie im jest dedykowana. Wydaje się, że jeśli w ogóle można mówić o problemie niskich płac w systemie służby zdrowia, to on szczególnie widoczny jest właśnie w tych grupach poza pielęgniarkami i lekarzami. A zatem obok takiego generalnego problemu niskich płac, który jest w stosunku do niektórych już dyskusyjny, mamy bardzo wyraźny problem dysproporcji. I to jest właściwie ten problem, do którego, tak to określę, adresowana jest ta ustawa. Niewątpliwie istnieje taka, powiedzmy, dość powszechnie występująca sytuacja, że gdy w szpitalu pojawiają się dodatkowe środki, to te silniejsze grupy zawodowe konsumują je w sposób nieproporcjonalny w stosunku do pozostałych. Ta regulacja niejako w tym zakresie troszkę przymusza zarządzających podmiotami leczniczymi do tego, żeby nie zapominali o tych pracownikach, którzy po prostu pozostają w tyle. Dlatego ta ustawa jest tak ważna.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę w kontekście bezpieczeństwa finansowego szpitali, a także zadłużenia, które zostało tu zresztą przywołane, że mamy tu do czynienia jednak z sytuacją zarządzania, które jest po prostu bardzo różne w różnych podmiotach. Jeżeli spojrzymy globalnie na kwotę ok. 12 czy 13 miliardów zł, na jaką zadłużone są szpitale w Polsce, to z punktu widzenia takiego czysto biznesowego, w sytuacji gdy ok. 40 miliardów zł wynoszą obroty tych szpitali, nie jest to zadłużenie, które, powiedziałbym, wygląda tak bardzo dramatycznie. W niektórych szpitalach ono rzeczywiście, można powiedzieć, przekracza pewną granicę, ale zadłużenie na poziomie 1/4 obrotu to nie jest zadłużenie, który generalnie systemowi zagraża.
Jaka jest moja teza? Rzeczywiście są szpitale, które są w dużym kłopocie. Otóż moja teza jest taka, że obok różnych problemów, z jakimi placówki służby zdrowia się zmagają, jest również problem jakości zarządzania. I to trzeba po prostu powiedzieć. Trzeba powiedzieć, że w niektórych placówkach mamy do czynienia z zadłużeniem, które nie tyle wynika z niedofinansowania, a w każdym razie nie tylko z niedofinansowania działalności leczniczej, ile niestety w dużym stopniu z różnego rodzaju błędów w zarządzaniu. I wydaje się, że nie można inaczej patrzeć również na problem wynagrodzeń, gdzie godność tych pracowników, którzy są cały czas niedofinansowywani… To jest jeden z tych elementów, jeden z błędów w zarządzaniu. Wydaje się, że w jakiś ograniczony sposób potrzebna jest tu jednak interwencja państwa. Na tym polega w ogóle działanie tej ustawy, również ta regulacja, którą w tej chwili rozważamy.
Jednocześnie bardzo mocno chciałbym zwrócić uwagę na to, że ta nowelizacja, tak samo jak zresztą sama ustawa, nie jest regulacją płac, tylko regulacją minimalnych poziomów wynagrodzenia zasadniczego, a zatem dotyczy przede wszystkim tych, którzy w swoich grupach zawodowych są po prostu poszkodowani, których wynagrodzenia ustalono na poziomie niegodnie niskim. W związku z tym można by powiedzieć o tej ustawie, że tak naprawdę to jest ustawa, która znacznej liczbie pracowników sektora zdrowia przywraca godność, dlatego jest warta poparcia. Dziękuję bardzo.
źródło: stenogram posiedzenia senatu
Wybrał: Mariusz Mielcarek
Zobacz także:
Pielęgniarką oddziałową ratownik medyczny?
Praca dla pielęgniarek. Od 6 370 PLN.
Zamiast pielęgniarki krew pobierze opiekun medyczny po kursie.
Pielęgniarka pielęgniarce wilkiem a ministrowi podnóżkiem.
Pielęgniarki na dodatkowe dyżury dojeżdżają 130 km.
Od 1 lipca 100 PLN do podstawy pielęgniarek i położnych.
Rząd o pielęgniarkach i pielęgniarstwie.
Gazeta branżowa pielęgniarek i położnych