PODWYŻKI DLA 1% PIELĘGNIAREK, 5% LEKARZY
I 90% INNYCH ZAWODÓW
Gdyby wcześniej częściowo odmrożono kwotę bazową, to na wynagrodzenia dla pracowników w ochronie zdrowia już od 2019 r. potrzebowalibyśmy ok. 100 mln zł więcej – stwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski. I poinformował, że rozmawia z ministerstwem finansów o rożnych wariantach, m.in.: odmrożeniu kwoty bazowej do 4200 zł od lipca br. Podwyżki najbardziej odczuliby pracownicy ochrony zdrowia, inni niż lekarze i pielęgniarki, bo to do nich wcześniej trafiłyby wyższe pieniądze. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść do połowy kwietnia.
Minister Szumowski w poniedziałek na Trójstronnym Zespole ds. Spraw Ochrony Zdrowia podał, że przeanalizowano w ministerstwie dane z 80 tys. stanowisk pracy. Na ich podstawie stworzono prognozowane skutki finansowe odmrożenia kwoty bazowej. Teraz wynosi ona 3900 zł i od tego są liczone wyższe wynagrodzenia dla personelu medycznego.
Zgodnie z przepisami zamrożona kwota bazowa obowiązuje teraz przy obliczaniu minimalnego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Kwota ta zostanie uwolniona w lipcu 2020 r. To znaczy, że dopiero od tego czasu dyrektorzy będą się posługiwali już kwotą przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia przy obliczaniu najniższych wynagrodzeń, które teraz wynosi ok. 4500 zł.
NSZZ Solidarność i inne związki zawodowe zaapelowały, by stawkę bazową odmrozić wcześniej. Minister Szumowski podał, że rozmawia na ten temat z minister finansów Teresą Czerwińską i decyzja w sprawie, czy kwota będzie odmrożona, a jeśli to w jakiej części, zapadnie do połowy kwietnia. Minister zastrzegł jednak, że pod uwagę brane są różne warianty.
Szumowski podał, że analizowane jest, jakie skutki przyniosłoby odmrożenie stawki bazowej na poziomie 4200 zł od lipca 2019 r. Wtedy w 2019 r. koszty wyniosłyby 230 mln zł (to jest ok. 100 mln zł więcej niż zakłada obecna ustawa), a w 2020 r. – 630 mln zł (obecna ustawa zakłada wydatki w wysokości 540 mln zł), w 2021 r. – były blisko 800 mln zł, w 2022 – ok. 3 mld zł.
Obecna ustawa zakłada koszty w wysokości 2019 r. – w 140 mln zł, 680 mln zł w 2020 r, 1,5 miliarda zł 2021 r., a w 2022 r. – 4,8 mld zł. Szef resortu podał, że istotne koszty ruszenia kwoty bazowej pojawiają się w roku 2019 i 2020 r. – Te dane przekazaliśmy do Ministerstwa Finansów. W najbliższych dniach wspólnie z ministerstwem finansów będziemy je analizować i zastanawiać się czy to w ogóle jest możliwe, a jeśli tak to na jakim poziomie – mówił Szumowski.
Minister zdrowia poinformował, że szacując te dane przeanalizowano 80 tys. etatów. Wynika z tego, że teraz ok. 5 proc. lekarzy specjalistów podlega tej ustawie, bo ich wynagrodzenia są poniżej minimum ustalonego w ustawie. To samo dotyczy tylko 1 proc. pielęgniarek i położnych.
Z danych resortu wynika, że gdyby całkowicie uwolnić stawki bazowe, to podwyżki dotyczyłyby (bo ich wynagrodzenia są mniejsze niż wynikają z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu) ok. 12 proc. lekarzy specjalistów, 10 proc. pielęgniarek i ponad 90 proc. pracowników z innych grup zawodowych. – To pokazuje, że powinniśmy zmienić tę ustawę, by odzwierciedlała obecne zmiany w systemie wynagrodzenia – podkreśla Szumowski.
Autor artykułu: Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska
Więcej szczegółów na prawo.pl w artykule: Podwyżki w ochronie zdrowia możliwe od lipca tego roku?