PIELĘGNIARKI NA ZWOLNIENIACH
30 czerwca 2018
W związku z lawinową liczbą zachorowań pielęgniarek wojewoda lubelski Przemysław Czarnek spotkał się z dyrektorem Radosławem Starownikiem z SPSK 4. W spotkaniu udział wzięli również przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia, przedstawiciele rektora Uniwersytetu Medycznego, który jest organem prowadzącym tego szpitala, wojewódzki inspektor sanitarno-epidemiologiczny Irmina Nikiel, a także przedstawiciele Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego oraz Wydział Zdrowia Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
(…)
– Pani doktor Anna Lubczyńska-Rumińska, ekspert do spraw zdrowia, stwierdziła dziś na łamach „Kuriera Lubelskiego”, że tak naprawdę pielęgniarki podają w mediach pensje zasadniczą i to na rękę, nie wliczają w to dodatków, jak na przykład wysługa lat, czynniki motywacyjne, dyżury i tak zwane Zembalowe, tak jakby to nie było płacone z budżetu państwa. Jak poinformował mnie pan dyrektor Starownik z SPSK 4 średnia pensja pielęgniarki specjalistki, a tych jest najwięcej, również wśród tych, które są na zwolnieniach lekarskich, wynosi 5100 zł brutto. Chciałbym, żeby opinia publiczna miała pełną świadomość, o czym mówimy. Nie mówimy o pielęgniarkach, które zarabiają 1800 zł pensji zasadniczej, tylko mówimy o pielęgniarkach, których średnie wynagrodzenie wynosi 5100 zł brutto. Co więcej od lipca, i to było jasne już wcześniej, pan dyrektor Starownik podwyższa to wynagrodzenie o kolejne 850 zł brutto. Wynagrodzenie dojdzie do poziomu blisko 6000 zł. Podobnie zarabia lekarz specjalista pierwszego stopnia – relacjonował wojewoda.
Odnosząc się do tych danych wojewoda ocenił: – Jeśli ktoś twierdzi, że to jest krytycznie niskie wynagrodzenie dla pielęgniarek uzasadniające narażanie pacjentów, ich życia i zdrowia, to ja będę miał odmienne zdanie w tym zakresie. Dlatego cieszę się, że pan dyrektor Starownik nie ulega szantażom, bo jeszcze raz powtarzam 5100 zł brutto teraz plus 850 złotych brutto od lipca w górę, to nie jest rażąco niskie wynagrodzenie w moim przekonaniu. Choć oczywiście ja rozumiem postulaty płacowe pielęgniarek, bo każdy chciałby zarabiać więcej i to jest dla mnie zrozumiałe.
Przedstawiciel rządu w regionie zapewnił, że bezpieczeństwo zdrowotne województwa nie jest zagrożone. – Sytuacja jest pod kontrolą. Liczba tych zwolnień lekarskich zmniejszyła się w ciągu ostatniej doby z 270 do 242. Obserwujemy to na bieżąco. Pan dyrektor rozmawia ze związkami zawodowymi pielęgniarek, oferuje swoje możliwości finansowe, takie jakie są. Wszystko ma na stole. Nikt nie będzie zadłużał szpitali, tak jak to w niektórych przypadkach się dzieje, że ponad normę i ponad stan najbardziej zadłużone szpitale zadłużają się jeszcze bardziej. Nikt nie będzie ulegał szantażowi, a nade wszystko proszę wszystkich o odpowiedzialność, bo chodzi tutaj o życie i zdrowie pacjentów – zaapelował wojewoda.
źródło: (tekst i zdjęcie) strona internetowa Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego