Posiedzenie plenarne sejmu w dniu 10 października 2017 roku:
Poseł Gabriela Masłowska:
W bardzo trudnej sytuacji niestety znajdują się pielęgniarki, które pracują w domach pomocy społecznej. Kurczy się liczba zatrudnionych tam pielęgniarek, odchodzą z pracy, wynagrodzenia są bardzo, bardzo niskie. Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zna problem i czy próbuje znaleźć jakąś receptę na poprawienie tej sytuacji? Wkrótce nie będzie żadnych osób chętnych do pracy.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz
Pani poseł Masłowska w pytaniach pytała o wynagradzanie pielęgniarek w domach pomocy społecznej. Przypomnę, że pielęgniarki w domach pomocy społecznej podobnie jak pozostali pracownicy są pracownikami samorządowymi i nie są finansowani z Narodowego Funduszu Zdrowia. Natomiast faktem jest, że w domach pomocy społecznej, w ośrodkach pomocy społecznej, w całej pomocy społecznej te wynagrodzenia są rzeczywiście bardzo niskie, budzą słuszne zaniepokojenie pracowników. Jeśli chodzi o pielęgniarki, wyraźnie widać spadek zatrudnienia pielęgniarek. Jeszcze niedawno było ponad 8 tys. pielęgniarek w domach pomocy społecznej, w tej chwili jest około 5,5 tys. pielęgniarek.
Natomiast równocześnie coraz częściej domy pomocy społecznej korzystają ze świadczeń zakładów opieki zdrowotnej. Mieszkańcy domów pomocy społecznej są zarejestrowani w przychodniach i mogą korzystać ze świadczeń w ramach kontraktu, w ramach opieki długoterminowej. Bardzo dużo domów pomocy społecznej ma podpisane umowy na świadczenie tego typu usług. Wydaje się, że jest czymś naturalnym, że mieszkańcy domów pomocy społecznej są także osobami ubezpieczonymi i powinni korzystać z przysługujących im usług w ramach kontraktów Narodowego Funduszu Zdrowia.
Wybrał ze stenogramu: Mariusz Mielcarek