TROSKA! Tak, troska kierowała ministrem zdrowia. A ta troska podyktowana była „zapewnieniem WŁAŚCIWEGO miejsca pielęgniarkom i położnym w systemie ochrony zdrowia”.
W uzasadnieniu do nowelizacji rozporządzenia w sprawie wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych – średnio miesięcznie 400 zł brutto – brutto minister zdrowia napisał:
“Zmiana ww. rozporządzenia jest podyktowana troską o zapewnienie właściwego miejsca pielęgniarkom i położnym w systemie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz dbałością o bezpieczeństwo i jakość opieki nad pacjentami.”
Naprawdę wzruszyłem się. Myślałem, że w XXI wieku, w kontekście organizacji i zasad wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej należy kierować się racjonalnością, a nie troską. Teraz, po 30 latach pracy, doświadczam TROSKI. Nie – traktowania jak profesjonalisty! Ale troski. I ta troska jest drogą do wskazania mi WŁAŚCIWEGO miejsca w systemie ochrony zdrowia oraz do średniej kwoty 226 zł w formie dodatku lub 0 zł, gdyż może tego dodatku nie otrzymam w ogóle. Tak zdecydował zatroskany minister oraz związki i izba pip. A taki stan rzeczy zaakceptowały związki i izba pip w porozumieniu podpisanym o godzinie 1.50 w nocy. To starczyło, aby odwołano ogólnopolską akcję strajkową. Czyli jest ok? To dlaczego mam poczucie, że naszą grupę zawodową OSZUKANO?
Minister w przedmiotowym uzasadnieniu twierdzi także, że:
1. dzięki temu dodatkowi nie zrezygnuję z pracy w zawodzie,
2. absolwenci kierunku pielęgniarstwo i położnictwo chętniej będą podejmować pracę w Rzeczypospolitej Polskiej,
3. zwiększy się zainteresowanie młodzieży wykonywaniem powyższych zawodów.
Tego samego zdania są władze związku i izby pip, gdyż w porozumieniu z dnia 23 września znalazły się powyżej cytowane zdania oraz dodatkowo następujące stwierdzenie: „starając się zabezpieczyć ilość wykwalifikowanych kadr na należytym poziomie oraz stwarzając warunki powodujące wzrost atrakcyjności zawodów pielęgniarki i położnej dla nowych, napływających do zawodu kadr”.
(mm)