Chciałabym zwrócić uwagę polskich koleżanek położnych na aspekt błędnego zatrudniania ich poprzez angielskie agencje pracy.
Polskie pielęgniarki mają mniejsze kłopoty z otrzymaniem pracy niż polskie położne, są mile widziane w Nursing Homes – placówkach opieki nad osobami starszymi z demencją, alzheimerem czy problemami psychicznymi. Tu pracują albo jako pielęgniarki, albo jako care assistant. Natomiast brytyjskie położne po prostu boją się konkurencji, stanowią bardzo zamknięte enklawy nieprzychylne obcokrajowcom ze wschodniej Europy. Położne stają się bardzo często ofiarami wykorzystywanymi przez agencje rekrutujące pielęgniarki, care assistantów. Często menadżerowie są niedoinformowani, nieuczciwi – desperacko poszukując pracowników chwytają się różnych metod np. widząc u położnej specjalizacje w pielęgniarstwie rodzinnym dla położnych twierdzą, że tak naprawdę ma ona kwalifikacje pielęgniarskie. Zapewniają, że legalnie mogą podejmować pracę w nursing home na stanowisku pielęgniarskim, obiecując im dobre warunki pracy, szkolenia. Dziewczyny zapewniane, że wszystko jest legalne – podejmują dyżury i w tym momencie – tak naprawdę łamią prawo, ponieważ wchodzą w kompetencje pielęgniarskie. Nawet posiadanie numeru PIN przez położną nie upoważnia jej do podejmowania pracy na terenie UK, bowiem w Anglii każda położna musi mieć tzw. supervisora – osobę nadzorującą (z ramienia NMC), bez tego pracuje nielegalnie. Jeżeli NMC zostanie poinformowane o powyższej sytuacji – położnej grożą poważne konsekwencje karne – wraz z możliwością odebrania prawa wykonywania zawodu czy wykreślenie z rejestru NMC. Warto wiedzieć, że brytyjscy menadżerowie sami napiszą na Ciebie donos do NMC, tłumacząc się, że celowo zostali wprowadzeni w błąd. Rozpoczyna się cały proces dochodzenia, NMC pisze, że osoba straciła możność wykonywania zawodu, bo jest nieuczciwa, popełniła przestępstwo. Rozpoczyna się śledztwo i żadne tłumaczenia nie pomagają. Sprawa potrafi ciągnąć się długo – nawet dwa, trzy lata. Polska położna często nie wie, jak się poruszać w skomplikowanym systemie zawodowym i prawnym, bardzo różniącym się od polskiego. Na terenie UK nie mamy przedstawicielstwa ani organizacji, która pomagałaby naszym koleżankom na Wyspach, nie mamy wsparcia. Dlatego piszę, aby zwrócić uwagę naszym koleżankom wybierającym się do pracy w Anglii – bądźcie bardzo uważne, nie wierzcie w obietnice, wszystko sprawdzajcie dwa razy, dociekajcie i bądźcie ostrożne, abyście nie stały się łatwą ofiarą nieuczciwych pracodawców, abyście uniknęły problemów, kuszone lepszym życiem na Wyspach. Walczcie już w Polsce, aby stworzyć na Wyspach polskie organizacje bezpłatnej pomocy prawnej, organizacje reprezentujące interesy polskich pielęgniarek i położnych na wyspach.
Pozdrawiam
Dane teleadresowe autora powyższej korespondencji do wiadomości redakcji Portalu Pielęgniarek i Położnych
Dodatek Polish Nursing
and Midwifery Portal
gazety pielegniarki.info.pl redaguje
Michał Lewicki
[email protected]