………………………………………………………………………
Poniżej publikujemy uwagi do projektu ustawy o "receptach pielęgniarek i położnych" zgłoszone w ramach konsultacji publicznych przez magistra farmacji.
Mariusz Mielcarek
Szanowna Pani,
jak to się dzieje w naszym kraju, że specjalistów z zakresu farmakologii (czyli nauki o lekach, ich działaniu, efektach ubocznych, interakcjach), ludzi z wyższym wykształceniem w tym kierunku, którzy są ponadto zobowiązani do ustawicznego kształcenia i poszerzania swojej wiedzy w tej dziedzinie – farmaceutów – degraduje się do sprzedawców w białych fartuszkach, a osobom, które nie posiadają specjalistycznej i wystarczającej wiedzy ani z dziedziny farmakologii ani diagnostyki, ani medycyny ogólnej planuje się obdarzyć specjalnymi uprawnieniami pozwalającymi na ordynowanie leków…?
W pierwszej kolejności powinien zostać zmodyfikowany cały system kształcenia w zawodach pielęgniarki i położnej, jeśli takie dodatkowe uprawnienia są brane pod uwagę. Przede wszystkim farmakologia powinna być wówczas realizowana w znacznie szerszym zakresie niż ma to miejsce obecnie.
A co w takim razie z farmaceutami? Może wcale nie są potrzebni w dobie reklamy i coraz szerszego asortymentu leków dostępnych OTC, które pacjent (choćby największy laik) ordynuje sobie sam. Obecnie jesteśmy skazani na rozmaite pomysły właścicieli aptek (najczęściej nie-farmaceutów, dla których najważniejszy jest utarg i sprzedaż preparatów objętych promocjami, a nie zdrowie pacjenta) oraz skupianie się na drakach recept, nie na pacjencie. Nawet techników farmaceutycznych odziera się z uprawnień, jak choćby wystawianie odpisów recept, czy sprzedaż niektórych leków, nawet dostępnych OTC. A jednak te osoby posiadają z pewnością szerszą wiedzę o lekach niż pielęgniarki.
Praca w aptece szpitalnej też nie czyni farmaceuty specjalistą w dziedzinie interakcji międzylekowych, gdyż w Polsce nie przyjęło się kwestii polipragmazji konsultować z farmaceutą. Dochodzi zatem do absurdu – "specjalista od leków" nie ma prawa głosu a pielęgniarka czy położna ma …?
Nawet czas na dokształcenie, do 1 stycznia 2016 roku niewiele zmienia.
Zapatrywanie się na zachodnie rozwiązania to też nie wyjście doskonałe. Cały system służby zdrowia powinien być zmieniony od podstaw, żeby w końcu funkcjonował prawidłowo i służył przede wszystkim dobru pacjentów. Należałoby też ukrócić łapówkarstwo, które jak wiadomo, nadal kwitnie w polskich szpitalach.
Znając polskie realia, zwiększenie uprawnień pielęgniarek i położnych nie tylko nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, ale doprowadzi do zachwiania równowagi między zawodami medycznymi.
Projekt ustawy o zmianie ilości przepisywanych na receptach leków jest już środkiem zaradczym na problem kolejek do lekarzy.
Mam szczerą nadzieję, że projekt ustawy nie wejdzie w życie, a środowisko lekarzy zareaguje na tę próbę ingerencji w ich kompetencje …
Mam również nadzieję, że znajdą Państwo inne rozwiązania, które pozwolą na wykorzystanie fachowej wiedzy specjalistów z zakresu farmakologii, która mogłaby w wydajny sposób wspomóc funkcjonowanie polskiej służby zdrowia…
Z poważaniem, magister farmacji
Zobacz komentarze na facebooku
16 kwietnia 2014 roku
.
.
Zobacz także:
Zobacz propozycję wykazu leków, na które będzie miała prawo wystawić receptę pielęgniarka i położna.
Aktualności według działów – Zapowiedź ministra zdrowia – pielęgniarka wypisze recepty [Ponad 500 KOMENTARZY!!!]
Najpierw UE dyskrymiowała pielęgniarki absolwentki Liceum Medycznego. Po 10 latach naprawiła swój błąd! Teraz polskie ministerstwo zdrowa chce przyznać kompetencje do samodzielnego ordynowania leków i wystawiana recept tylko magistrom, natomiast osobom z tytułem licencjata do wystawiana recept na zlecenie lekarza. Tylko ta grupa pielęgniarek będzie miała kompetencje do wystawiania skierowań na badania diagnostyczne i laboratoryjne. NA TO NIE MOŻE BYĆ ZGODY! [CZYTANO PONAD 4 000 RAZY, 155 KOMENTARZY!]