.
Interpelacja
do ministra zdrowia
w sprawie podwyżek dla pielęgniarek i położnych
Szanowna Pani Minister! Prasa donosi, że obiecała Pani podwyżki pielęgniarkom i położnym. Problem w tym, że obiecana podwyżka ma być zrealizowana na podstawie przepisów, które Pani Minister sama planuje likwidować. Chodzi o art. 59a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, który przewiduje, że jeżeli do świadczeniodawcy (np. szpitala) w ciągu roku trafią dodatkowe pieniądze z NFZ, to 40% z tej kwoty trzeba przeznaczyć na podwyżki dla personelu medycznego. Przepis wywalczyły związki zawodowe w 2008 r. Dyrektorzy szpitali, nie mając wyjścia, płacili. Pielęgniarki i położne twierdziły jednak, że za mało, bo najwięcej pieniędzy trafia do lekarzy.
Ministerstwo Zdrowia przypomniało sobie o tym przepisie przed samą końcówką wyborów. Tymczasem od wielu miesięcy w Sejmie leży rządowy projekt ustawy zakładający likwidację art. 59a.
.
W związku z powyższym pytam Panią Minister:
1. Czy prawdą jest, że ministerstwo przygotowało projekt ustawy likwidujący art. 59a?
2. Czy obietnica podwyżek dla pielęgniarek i położnych złożona tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich oznacza, że ministerstwo wycofuje się z planów likwidacji art. 59a?
Poseł Anna Sobecka
Toruń, dnia 2 lipca 2010 r.
KOMENTARZ REDAKCJI PORTALU
I GAZETY PIELĘGNIAREK I POŁOŻNYCH
Pani Poseł,
to co ministerstwo zdrowia napisze w odpowiedzi na pani interpelację to wielka niewiadoma! Gdyż ministerstwo w zależności od dnia w którym odpowiada, ma wpływ lub nie ma wpływu na płace w ochronie zdrowia. Skoro ministerstwo zdrowia w dniu 30 czerwca 2010 roku podpisało porozumienie Kopacz – panie w czepkach, to widocznie w tym dniu miało wpływ na wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Podkreślam w tym dniu. Bo np. w dniu 18 maja, 31 maja przedstawiciele ministerstwa zdrowia (wiceministrowie: Jakub Szulc, Cezary Rzemek oraz sama minister Ewa Kopacz), w Sejmie RP daliby się pociąć w obronie tezy, że ministerstwo nie jest stroną w zakresie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia. Cytaty z wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli resortu zdrowia przedstawiłem tutaj.
Trudności w udzieleniu odpowiedzi na interpelację przez ministerstwo zdrowia może wynikać z faktu, że w dniu 2 lipca br, panie w czepkach opublikowały wyjaśnienie do treści porozumienia z których wynika, że nie za bardzo wiedzą co podpisały.
Natomiast jest rzeczą oczywistą, że ministerstwo zdrowia dąży do likwidacji zapisu art. 59a. Tutaj przedstawiłem przebieg dyskusji na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, gdzie między innym wiceminister zdrowia Jakub Szulc mówił: ’Bezsensem jest utrzymywanie przepisu, który – jak doskonale panie wiedzą – nie spowodował poprawy sytuacji finansowej pielęgniarek i położnych, a jeśli spowodował, to w mniejszym stopniu niż w przypadku innych grup zawodowych. Dlatego też nasze stanowisko w tej sprawie jest takie, a nie inne’. Natomiast wiceminister Marek Haber podkreślał: 'Z tych analiz wynika, że nie ma konieczności utrzymywania takiego obowiązku, ponieważ w praktyce jest on realizowany w większym stopniu niż przewiduje to przepis ustawowy, a więc przepis, który obecnie nie do końca przystaje do ogólnego ustroju funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej. Tak więc przepis, który w praktyce jest realizowany przez zakłady opieki zdrowotnej – w naszym przekonaniu – może być uchylony’.
Ciekawe jakiej odpowiedzi udzieli ministerstwo zdrowa pani poseł . . .
Więcej informacji o podpisanym porozumieniu Kopacz – panie w czepkach, w kontekście wynagrodzeń pielęgniarek i położnych przedstawiłem tutaj.
Mariusz Mielcarek
.
Zobacz także:
Porozumienie Kopacz – panie w czepkach