Domagający się podwyżek pielęgniarki i ratownicy medyczni mieli wstrzymać się z protestami do 21 stycznia. Jednak już wczoraj w kilku województwach ogłoszono najbliższy poniedziałek dniem protestów
– Jesteś za strajkiem? Tak czy nie? – od wczoraj na takie pytanie odpowiadają w referendum pielęgniarki ze szpitala w Stalowej Woli. Jeżeli siostry zdecydują się na protest, to na jeden dzień odejdą od łóżek pacjentów. Pielęgniarki chcą zarabiać 700 zł więcej, dyrekcja szpitala ma 300 zł. – Większe podwyżki oznaczają zadłużenie się szpitala – mówi dyrektor ds. ekonomicznych szpitala Robert Ryznar.
W Lublinie pod urzędem wojewódzkim protestowało wczoraj 200 pielęgniarek. Uważają, że stała się niesprawiedliwość – podwyżki dostali lekarze, a o nich zapomniano. Czekają na interwencję Ministerstwa Zdrowia i centrali NFZ. Inaczej będzie strajk.
W poniedziałek na godzinę odejdą od łóżek pacjentów także pielęgniarki z warszawskiego szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej, a udział w proteście zapowiadają również m.in. laboranci i pracownicy administracji. – Jeżeli akcja nie da rezultatów, rozważymy jeszcze ostrzejszy protest – zapowiada Iwona Jagiełło, szefowa związku zawodowego pielęgniarek w tym szpitalu.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych już dziś dostanie raporty z całej Polski o przebiegu negocjacji płacowych w poszczególnych placówkach. – Z naszych informacji wynika, że od poniedziałku akcje protestacyjne rozpoczną się w wielu regionach kraju. Najtrudniejsza sytuacja będzie na Śląsku, w Lublinie i w Lubuskiem. Jesteśmy zdecydowane, by odejść od łóżek pacjentów – mówi Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca OZZPiP.
Ale to nie koniec zdrowotnych kłopotów – także w poniedziałek chcą protestować ratownicy medyczni. – Zrezygnujemy tylko wtedy, gdy nasze postulaty spotkają się z dobrą wolą ministrów zdrowia i pracy – mówi Robert Szulc, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Jednym z nich jest podwyżka – do 3 tys. zł na rękę.
Na wyniki rozmów z rządem nie czekają ratownicy z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, którzy już na dziś zapowiedzieli pikietę.
Rząd wczoraj milczał. Minister zdrowia Ewa Kopacz czeka na piątkowe rozmowy z pielęgniarkami i ratownikami.
Źródło: Metro
Zobacz:
Przepraszam, ale jeśli nie dostaniemy podwyżek będzie strajk" ….Czy powinniśmy akcję strajkową rozpoczynać od słów "przepraszamy"?
Pielęgniarki poprostu zostały oszukane ….
Zobacz także: PROTEST PIELĘGNIAREK I POŁOŻNYCH 2008