Pracująca pielęgniarka ma 72 lata. Podziwiać, czy współczuć?

3 min czytania
AktualnościPraktyka zawodowa
Pracująca pielęgniarka ma 72 lata. Podziwiać, czy współczuć?

Pielęgniarka – cóż każda z nas ma swoje priorytety.

Ogólnopolski Portal Pielęgniarek i Położnych zamieścił poniższy post. Poruszona problematyka zawsze wywołuje w środowisku pielęgniarskim ożywioną dyskusję. Poniżej publikujemy wybrane komentarze zamieszczone pod przedmiotowym postem.

– Sprawdza się stare powiedzenie, że zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia, wszystko jest niczym. Każdy z nas jest indywidualnością, każdy starzeje się inaczej. Jeżeli lubimy swoją pracę – z tym kochaniem i powołaniem to bym nie przesadzała, – jeżeli daje nam satysfakcję, pracujemy w starym, znanym zespole, to dlaczego nie. Ograniczenie kontaktów międzyludzkich tylko do własnej rodziny, często powoduje uczucie niedosytu. Jesteśmy gatunkiem stadnym, w grupie czujemy się bezpieczniej.

– Czyli jakieś 72 lata ma koleżanka. Nie wiem podziwiać, czy współczuć?

– To nie jest wiek na pracowanie. Może i umysł sprawny, ale ciało na pewno odmawia posłuszeństwa, a my pracujemy również fizycznie. Odpocznij kobieto, bo czasu nasz coraz mniej.

– Ciekawe co to za praca. Na pewno nie przy łóżku chorego. A jeżeli tak to nie boi się Pani że w tym wieku może Pani zaszkodzić pacjentowi. Wiek ma swoje prawa. Doczekałam do emerytury i całe szczęście nic złego się nie zdarzyło. A gdzie Pani życie? Świętą i tak Pani nie zostanie.

– Naśmiewanie się, często wulgarne, obelżywe komentarze pod adresem pracujących pielęgniarek emerytek, to zaczyna być normą…. Nieśmiało zauważam jednak, że w niczym nie przeszkadza to, że pracujące emerytki niejednokrotnie pracują po to, żeby spłacać zaciągnięte przez dorosłe dzieci pożyczki na mieszkanie nowy samochód, zaspokajać coraz większe aspiracje i zachcianki wnuków. To są Wasze Matki, czasem już Babcie. Trochę szacunku!

– Koleżanki po co ta krytyka? Sytuacja każdej jest inna – finansowa, rodzinna etc. Czy nie pomyślałyście, że dla niektórych jest to sposób na samotność? Dla jeszcze innych to bodziec, by czuć się nadal potrzebnym. A młode koleżanki tak bardzo narzekają na starsze… przyjdzie czas kiedy nas zabraknie.

– Kocham swoich bliskich, dzieci najbardziej na świecie, a pracy nie kocham. Nie jestem pielęgniarką z powołania, zdobyłam zawód. Jestem dobra w tym co robię. Ponad 20 lat pracuję w OITiA. Znam tylko te dwa oddziały. Zawsze w dyżurach, bez urlopów wychowawczych. Mam zjechany kręgosłup, oczy, stawy, alergie skórne, jestem ciągle poddenerwowana, źle śpię, nieregularnie się odżywiam. Dobiegam 50 i marzę żeby odejść na pomostówkę. Nie wiem jakie te Panie pielęgniarki 70-latki i więcej mają zdrowie, nie wiem co robiły całe swoje życie zawodowe i nie wiem co robią obecnie. Mam wrażenie, że sytuacja kombinezonów i pandemii posunęła mnie jeszcze o 10 lat do przodu. Więc jak czytam takie radosne teksty babć pielęgniarek o kochaniu zawodu i pracy do samej śmierci to myślę, że chyba komuś poprzestawiały się klepki. Ale cóż każdy ma swoje priorytety.

Proszę się nie gniewać, ale uważam, że każdy powinien wiedzieć kiedy ze sceny zejść. U siebie też widzę panie, które są już kilka lat na emeryturze, a ciągle pracują… Wchodząc do budynku szpitala, obiema rękami trzymają się poręczy, gdyż mają tak zwyrodniałe kolana, i chore kręgosłupy, że inaczej się nie da. Często się zastanawiam jak radzą sobie na oddziale? Ja z taką pielęgniarką nie chciałabym pracować.

– Trochę długo jak na nasz zawód. Szkoda lat bo nie wiemy ile nam zostało na tej ziemi. Myślę że szkoda też zdrowia i życia. Ja pracowałam 41 lat w szpitalu ì był taki moment że dłużej już bym nie dała rady. Naprawdę, trzeba dać organizmowi oddech . Pozdrawiam wszystkie pielęgniarki.

Zachowano oryginalne brzmienie komentarzy.

źródło: pielegniarki.info.pl

E-book „Jesteśmy dumni – Wspomnienia Absolwentów Liceum i Studium Medycznego”

Wróć do czasów fartuchów, indeksów i niezapomnianych praktyk!

Zapraszamy Cię w niezwykłą podróż w czasie – do chwil, które ukształtowały serce i ducha pielęgniarstwa. Nasz e-book to sentymentalny zbiór wspomnień z lat liceum medycznego i studium – pełen emocji, śmiechu, refleksji… i wyjątkowych fotografii z tamtych dni.

Dlaczego warto?

Bo te wspomnienia zasługują na ocalenie. Bo to one są częścią historii pielęgniarstwa. Bo wzruszenia – gwarantowane!

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.2 / 5. Ilość głosów: 13

Bądź pierwszym, który oceni wpis

760 artykułów

O autorze

Sekretarz redakcji, redaktor, specjalista ds. marketingu, reklamy i promocji. Koordynator wydawnictwa Ogólnopolskiej Gazety oraz Portalu Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
Aktualności

Zarobki pielęgniarek – działaczy w izbach pielęgniarskich w kwietniu 2025 roku. „Te osoby powinny godnie zarabiać”.

1 min czytania
Działacz izby pielęgniarek – „Czy te wynagrodzenia są tak horrendalne, jeśli porównać je do wynagrodzeń prezesów spółek akcyjnych”? Duże kontrowersje wśród personelu…
Aktualności

Pielęgniarka: czuje się jakby mi ktoś napluł w twarz. Dlatego odchodzę.

2 min czytania
Pielęgniarka – jak to możliwe, że sąd kupił tak prostacka historyjkę.. Na Portalu pojawił się jakiś czas temu artykuł pt. Pielęgniarki LM za…
AktualnościOferty pracy

Praca dla pielęgniarki. Mile widziana znajomość kalendarza i schematów szczepień u dzieci.

1 min czytania
Oferta pracy dla pielęgniarek Centrum Medicover Tarasy Grabiszyńskie poszukuje osoby na stanowisko: Pielęgniarka Pediatryczna. Miejsce pracy: Dla nas ważny jest człowiek a…
Komentarze