Wiceminister: nie wiadomo jakie umiejętności gwarantują podwyżkę danej pielęgniarce, co jej nie gwarantuje, kto wyznacza normy itd., bo to wszystko zostało pominięte w tej ustawie…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych publikuje wypowiedź wiceministra zdrowia. Część wypowiedzi odnosi się do kwestii zamrożenia ustawy o wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych. Wiceminister wypowiadał się podczas posiedzenia senackiej komisji zdrowia w dniu 12 grudnia 2024 roku.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Wojciech Konieczny:
Jeśli chodzi o pierwsze pytanie pana senatora, to powiem w ten sposób, że podczas obrad Komisji Zdrowia w Sejmie i omawiania pewnych spraw związanych z działalnością Ministerstwa Zdrowia jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości zarzucił mi, że mówię to samo, co mówiłem wcześniej. Ja uważam to generalnie za komplement, więc dalej będę mówił to samo, co mówiłem wcześniej.
W moim odczuciu ustawa o podwyższeniu minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia oprócz oczywiście wprowadzenia pewnego chaosu…
A pamiętam również, jak w tej sali zadawałem pytania komuś, kto na moim miejscu wtedy siedział, i odpowiedź była taka, że zadecyduje kodeks pracy, co w ogóle wywracało tę ustawę. Tak więc ona wprowadziła dużo chaosu, również w moim odczuciu ze względu na wysokość zarobków lekarzy specjalistów spowodowała to, iż ci lekarze po prostu uciekli na samozatrudnienie. Stąd dzisiaj jest taka sytuacja, że zaledwie 15% lekarzy pracuje na etatach, a pozostali na umowach w ramach jednoosobowej działalności, a więc umowach cywilnoprawnych, co nie jest dobrym i właściwym zjawiskiem w ochronie zdrowia.
Tak więc w tej ustawie są zaszyte takie rozwiązania, które w moim odczuciu powinny być zmienione. Jednak doprowadziła ona również do dobrych rzeczy. Mam na myśli powiązanie wynagrodzeń w ochronie zdrowia z wynagrodzeniami w reszcie gospodarki. Myślę tutaj np. o pielęgniarkach, ale również o fizjoterapeutach, laborantach, innych zawodach medycznych, które zawsze były na końcu i tych podwyżek nigdy nie mogły się doczekać.
W związku z tym myślę, że były tam też dobre rozwiązania. Ta ustawa nie generuje wzrostu wynagrodzeń, tylko powoduje nadążanie za wzrostem, który w poprzednim roku został wygenerowany w gospodarce poprzez po prostu wzrost średniej pensji, przeciętnej, minimalnej itd., poprzez to wszystko, co w gospodarce się dzieje.
Takie proste odejście od tej ustawy, takie, że załóżmy, zamrażamy ją, nie stosujemy jej itd… Myślę, że to był proces, który doprowadził do tego, że w Polsce po wielu, bardzo wielu latach, wręcz dekadach niektóre zawody medyczne osiągnęły godny poziom wynagrodzeń. Myślę, że wycofywanie się z tej ustawy byłoby niecelowe, aczkolwiek mamy dużo zgłoszeń…
No bo podstawową kwestią jest to, że te wynagrodzenia rosną bardziej, niż rosną przychody NFZ z tytułu wzrostu składek, o ile ten wzrost oczywiście będziemy obserwować, bo są również takie pomysły, żeby te składki obniżać.
Oczywiście ta ustawa była przyjęta w czasach, kiedy sytuacja finansowa i różnice rok do roku były inne, jeżeli chodzi o wzrost przychodów NFZ, więc była łatwiejsza do sfinansowania. W tej chwili jest o wiele trudniej ją sfinansować i to jest przedmiotem negocjacji, rozmów, które Ministerstwo Zdrowia prowadzi ze związkami zawodowymi, z organizacjami i pracodawców, i pracowników. Tak więc jest to proces dynamiczny i są próby wyjścia z tej sytuacji, tak aby te wynagrodzenia dalej były godne, ale żeby mechanizm wzrostu tych wynagrodzeń nie powodował bardzo wielkich trudności budżetowych, które dzisiaj obserwujemy.
źródło: senat.gov.pl
Redakcja pielegniark.nfo.pl dodaje informację, że sejmowa komisja zdrowia w kwietniu br. ma powrócić do rozpatrzenia projektu ustawy pani Ptok.