Decydenci o kompetencjach pielęgniarek na posiedzeniu sejmowej komisji
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Mariola Łodzińska:
(…) My mieliśmy wspólne posiedzenia prezydium z Naczelną Izbą Lekarską i też o tym rozmawialiśmy, bo musimy uregulować tę kwestię [kompetencji]. Z jednej strony nasze koleżanki oczekują, że w jakimś zakresie będzie można wykorzystać te kompetencje, ale musi być naprawdę rozdzielone to, co może robić lekarz, a co może robić pielęgniarka.
Tak więc rzesza osób podejmuje decyzję o studiowaniu i później nie wraca. Mamy też rzeszę ratowników. To są osoby, które podejmują pracę w systemie ratownictwa, ale dodatkowo mają drugi zawód. (…)
Ekspert Pracodawców RP Paweł Łangowski:
(…) Bardzo dziękuję za głos pani przewodniczącej naczelnej izby, bo faktycznie, jeśli chodzi o pielęgniarki, położne i wątek kompetencji, które uprawniałyby je do opieki nad mężczyznami, to na pewno przy takich brakach, jakie są w sektorze ochrony zdrowia, uniemożliwianie pobierania krwi mężczyźnie, jeśli położna posiada pełne kompetencje do tego, czy zaopatrywania ran czy innych rzeczy, jest sprawą, którą należałoby pilnie nadrobić. Zatem z tej strony liczymy na zmianę w zakresie kształcenia i informację, czy takie zmiany są planowane. (…)
Poseł Patryk Wicher (PiS):
(…) Natomiast, moi drodzy państwo, my nie wyjdziemy z tych kłopotów, nawet tych dotyczących pensji u pań pielęgniarek, dopóki nie będzie jednej ważnej ustawy, której wszyscy się boją, albo inaczej, do której wielu próbowało podejść, ale wielu się wycofało, czyli ustawy kompetencyjnej. Bez wyraźnego podziału kompetencji między lekarzem a pielęgniarką i innymi medycznymi zawodami przy określeniu ich współpracy, konsyliów na różnym poziomie, nie pójdziemy dalej.
Bo umówmy się, jeśli pani pielęgniarka wystawia receptę i bierze współodpowiedzialność za proces leczenia, czyli staje się prawą ręką lekarza, jeszcze bardziej w kontekście farmacji, no to jest to jeszcze inna odpowiedzialność, większa odpowiedzialność niż pani pielęgniarki, która nie chce wypisywać recept, bo nie czuje się na siłach i nie chce ponosić tej większej odpowiedzialności.
Tak więc, niestety, ustawa kompetencyjna. Dopiero wtedy można porządnie rozgraniczyć pensje, dając je za kompetencje, za umiejętności, a nie tak jak dzisiaj mamy z tym problem. (…)
źródło: sejm.gov.pl
Czytaj więcej w e-wydaniu Ogólnopolskiej Gazety Pielęgniarek i Położnych, klikając w poniższy link.