Pielęgniarka: atmosfery w pracy to nie poprawia…
W dniu 19 listopada 2024 roku został skierowany wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności zawodowej panią Krystynę Ptok – pełniącą funkcję przewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Treść wniosku do rzecznika odpowiedzialności zawodowej pielęgniarek i położnych oraz inne informacje w sprawie przedstawiono w artykule pt. Pielęgniarki – pismo do rzecznika w sprawie pani Krystyny Ptok.
Data wysłania wniosku do rzecznika nie jest przypadkowa. 19 listopada 2024 odbył się protest związku – OZZPiP. Natomiast w artykule pt. Pielęgniarki potraktowano jak zabawki przedwyborcze, opublikowaliśmy bardzo dobrą wypowiedź jednej z pielęgniarek protestującej pod gmachem Kancelarii Rady Ministrów w dniu 19 listopada 2024 roku.
Publikujemy kolejną wypowiedź jednej z pielęgniarek, uczestniczki protestu w dniu 19 listopada przed Kancelarią Premiera.
Dzień dobry, mam na imię Dominika. Reprezentuję dolnośląskie. Pochodzę ze Stronia Śląskiego. Chciałabym bardzo podziękować – niesamowita pomoc.
Powiem tak, psychiatria, która do tej pory nie doczekała się norm, to po pierwsze. Po drugie pracuję w placówce, gdzie 70% pielęgniarek jest 55+. Młodych dziewczyn jak na lekarstwo. W swojej karierze zawodowej byłam też wykładowcą akademickim, niestety na studiach magisterskich młodzież – też bardzo mały procent.
Trudno powiedzieć, bo chyba każdy wie jak jest w szpitalach. To są takie najważniejsze rzeczy.
Mój pracodawca przestrzega wykształcenia póki co, uznaje nasze kwalifikacje, natomiast bardzo ciężko nam się pracuje, bo wiem, że w bardzo podobnej placówce koleżanki, które mają licencjat albo liceum i zarabiają dużo mniej. Atmosfery w pracy to nie poprawia.
I teraz tak… to co się stało – powódź zweryfikowała moim koleżankom bardzo życie, które potraciły cały dobytek.
I powiem tak, chciałabym aby Pani Minister Zdrowia sprawdziła, ile pielęgniarek pracuje ponad jeden etat. Uważam, że byłby prosty sposób, żeby to wszystko zweryfikować.
Pracujemy po dwa lub trzy etaty. O tym naprawdę bardzo mało słychać jeśli chodzi o rządzących, bo pracujemy po dwa lub trzy etaty – powtarzam, jeżeli my zrezygnujemy i zaczniemy pracować na jeden etat, legnie cała służba zdrowia, szpitale itd. A z perspektywy powodzi, chciałabym powiedzieć, że priorytety się zmieniają w życiu, a nikt nie patrzy na to, że jesteśmy przemęczone, że nie mamy czasu dla naszych rodzin i, że w którymś momencie nie damy rady po prostu.