Związek w swoim mniemaniu „angażuje się w obronę godności zawodowej pielęgniarek i położnych”…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych informuje, że w dniu 19 listopada 2024 roku związek pielęgniarek organizuje manifestację w Warszawie, która ma być przeprowadzona w ramach nacisku na decydentów, aby doszło do uchwalenia projektu ustawy autorstwa pani Krystyny Ptok. Taka decyzja zapadła na XI posiedzeniu Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych!
Trzeba przyznać, że pani Krystyna Ptok podejmuje się dość karkołomnego zadania. Na manifestacji w Warszawie zapewne chce wystąpić w roli działacza związkowego, który walczy o płace pielęgniarek i położnych.
Tak to prawda. Walczy od lat…
Zawiłości siatki płac pielęgniarek i położnych nie ogarnia wielu decydentów – posłów, samorządowców a nawet dyrektorów podmiotów leczniczych. Nie rozumieją realiów wykonywania zawodu pielęgniarki. Można w jakiś sposób im to wybaczyć, gdyż skąd mają czerpać wiedzę o przyczynach „skłócenia środowiska pielęgniarskiego”. Oni jedyną rzecz pojmują, że jedna pielęgniarka zarabia więcej od drugiej. Natomiast kiedy, wchodzą na ścieżkę radosnej urzędniczej twórczości widać gołym okiem, że nie pojmują całości omawianego powyżej zagadnienia. Ich wypowiedzi i recepty na naprawę sytuacji przeczą logice…
Natomiast działania pani Ptok świadczą o totalnym ignorowaniu zdrowego rozsądku oraz pogwałceniu praw pracowniczych. Jak to możliwe, że działacz związkowy i do tego pielęgniarka w ramach walki z nierównym traktowaniem w zatrudnieniu forsuje w sejmie ustawę, skutkiem, której będzie nadal miało miejsce nierówne traktowanie w zatrudnieniu. Troszkę mniejsze… Może ciut troszkę mniejsze niż większe…
Pani Ptok nie rozumie, że to kompromitacja dla jej osoby i związku pielęgniarek. Przecież chyba czyta wyroki sądów przyznające dziesiątki tysięcy odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu. Przecież tam jasno składy sędziowskie stwierdzają w uzasadnieniach do wyroków – jak krowie na rowie, że pielęgniarki zaszeregowane do różnych grup siatki płac wykonują jednakową pracę.
Co szczególnie kompromituje związek pielęgniarek to fakt, że zakładowe organizacje OZZPiP podpisują porozumienia z dyrektorami szpitali, w zakresie siatki płac. Te porozumienia sądy określają jako skutkujące nierównym traktowaniem zatrudnieniu.
Jak w powyższych realiach pani Ptok udaje się utrzymać pozycję lidera związkowego walczącego o płace pielęgniarek? Ba, nie tylko pielęgniarek ale całej ochrony zdrowia.
Ale jestem optymistą. Być może pani Ptok na manifestacji w Warszawie w dniu 19 listopada dokona historycznego działa. Wyjawi na jakich przesłankach dokonała podziału pielęgniarek w siatce płac w oczywiście oczywistych realiach – wszystkie pielęgniarki na szpitalnych oddziałach wykonują jednakową pracę.
Przez lata nie możemy się doprosić aby w powyższej kwestii pani Ptok wydukała kilka zdań.
Co jest szczególnie irytujące, to że radosną legislację pani Ptok poparła izba pielęgniarek. Lider izby chodzi do sejmu i namawia posłów do uchwalenia prawa, które usankcjonuje obecne nierówne traktowanie w zatrudnieniu. No, troszku mniejsze będzie…
Załóżmy, że ustawa pani Ptok przechodzi w sejmie. Wielki sukces…
Po jej wejściu w życie ponad 150 tys. pielęgniarek i położnych będzie miało podstawę do dalszego pozywania podmiotów leczniczych o nierówne traktowanie w zatrudnieniu. Sądy z niedowierzaniem przyjmą informację, że dyskryminujące prawo jest autorstwa pani Ptok – szefowej OZZPiP oraz spotkało się z aprobatą drugiej szefowej – izby pielęgniarek.
Kto obserwuje dokonania związku oraz izby pielęgniarek w zakresie polityki płacowej w ochronie zdrowia w cyrku się nie śmieje…
Zatem czekamy na wystąpienie pani Ptok w Warszawie…
Poniżej zamieszczamy linki do trzech artykułów, które będą pomocne dla pielęgniarek i położnych w kwestii oceny poczynań pani Krystyny Ptok.