To są osoby, które poprzez uzyskanie dyplomu pielęgniarki, chcą nabyć dodatkowe uprawnienia , których nie zamierzają wykorzystać w zakresie wykonywania zawodu pielęgniarki.
Prezentujemy użytkownikom pielegniarki.info.pl fragmenty wypowiedzi, które padły w sejmie podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. organizacji ochrony zdrowia.
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Mariola Łodzińska:
(….) Ponadto chciałabym też zwrócić uwagę – nie wiem, czy moją opinię podzieli pan, który reprezentuje KRAUM – że mamy bardzo dużą grupę osób, które już są po kosmetologii i wstępują w szeregi uczelni medycznych na wydziałach pielęgniarstwa, aby zdobyć dodatkowe uprawnienia, i te osoby – to jest około 30% – w ogóle nie trafiają do systemu. To są osoby, które w dalszym ciągu działają w medycynie estetycznej, mając w ich mniemaniu dodatkowe uprawnienia do przerywania ciągłości tkanek. Zatem też będziemy musieli zastanowić się, co zrobić, żeby osoba, która skończyła tak trudne studia, niejednokrotnie finansowane ze środków publicznych, zasiliła szeregi publicznej ochrony zdrowia.
Było już tu też powiedziane, że warto by było zastanowić się nad wykorzystaniem potencjału pielęgniarek, tych które faktycznie mają wysokie kwalifikacje i które mają bardzo dużą praktykę w danej dziedzinie. My oczywiście pracujemy nad kompetencjami, ale wśród tych kompetencji dostrzegamy już możliwość wprowadzenia zaawansowanej praktyki pielęgniarskiej i położniczej, która daje bardzo dużą samodzielność, co oczywiście będzie się też wiązało z dużą odpowiedzialnością za to, co będą wykonywały nasze koleżanki.
Poseł Elżbieta Gelert (KO):
(…) A to, że część pielęgniarek przejdzie do pracy, wykorzystując oczywiście uprawnienia pielęgniarki… Żeby je wykorzystywać, to muszą być w bazie pielęgniarek, muszą być w izbie pielęgniarskiej. To tak nie może być, że pójdzie prywatnie pracować i będzie mogła naruszać ciągłość tkanek nie będąc w izbie. To już izby muszą zadbać o to. Ale czy to piętnować, to nie wiem. To też jest wybór człowieka. Nie wszyscy dermatolodzy pracują w dermatologii. Może po części jest im to potrzebne do czegoś innego. Tak więc byłabym chyba z tym ostrożna.
Źródło: sejm.gov.pl