Doradca ministra zdrowia zapowiada zmiany polegające na zastąpieniu siatki płac pielęgniarek i położnych „nowym rozwiązaniem prawnym”…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych przytacza fragment posiedzenia sejmowej komisji ds. petycji z dnia 13 czerwca 2024 roku. Komisja rozpatruje petycję w sprawie zmiany ustawy o wynagrodzeniach zasadniczych w podmiotach leczniczych. Dyskusja dotyczy bardzo wielu aspektów w zakresie funkcjonowania obowiązującej ustawy regulującej płace w ochronie zdrowia. Jeden z uczestników porusza zagadnienie dotyczące wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. W sposób zrozumiały ukazuje absurdalność zapisów ustawy o sposobie ustalania płac w ochronie zdrowia. Natomiast szczególną uwagę zwracamy czytelnikom pielegniarki.info.pl na wypowiedź pana posła Krzysztofa Bojarskiego z Koalicji Obywatelskiej, który „ma przyjemność pracować w zespole doradców pani minister Izabeli Leszczyny”.
Poseł Krzysztof Bojarski (KO):
Podzielę się jeszcze taką luźną refleksją, to rozwiązanie ustawowe jest generalnie złe. Ponieważ z jednej strony bardzo precyzyjnie reguluje te wynagrodzenia, wiążąc je z wykształceniem, co niekoniecznie jest równoznaczne z wartością, którą dany pracownik swoją pracą wnosi do funkcjonowania zakładu.
Niestety ta ustawa doprowadziła do sytuacji, w której osoby wykonujące dokładnie te same czynności, a różniące się wykształceniem, posiadające tytuł magistra i ewentualnie specjalizację w stosunku do osoby, która nie posiada specjalizacji, nie posiada tytułu magistra, czyli jest jakby wykształcona w poprzednim okresie w oparciu na przykład o licea pielęgniarskie, które dzisiaj nie funkcjonują, ale ma ogromny staż pracy, niestety zarabia blisko 2 tys. więcej. Dzisiaj w Polsce jest wiele spraw sądowych dotyczących tego problemu, bo ta różnica i ta sytuacja w ogóle budzi konflikty. Z tego jakby nasuwa się jeden wniosek, że ta ustawa jest zła.
Dzisiaj próbujemy ją zmieniać, bo państwo wiecie, że jest ta ustawa zgłoszona przez Związek Pielęgniarek i Położnych. Właśnie te nożyce, które się cały czas rozszerzają, próbujemy je zwężać. Wydaje się, że w niedalekiej przyszłości powinno pojawić się rozwiązanie, które będzie łączyło poziom wynagrodzenia nie tylko z posiadanym wykształceniem, ale z pewnym zakresem kompetencji, które dana osoba posiada i realizuje.
Trudno jest na jednym oddziale, czy jednym odcinku, jak to nazywamy roboczo, tak podzielić kompetencje, żeby te dwie pracownice, które muszą wykonywać jednakowe czynności, więc dochodzi do sytuacji takiej, że mamy dwie osoby różnie wynagradzane, realizujące dokładnie tę samą pracę.
Wydaje się, że ta ustawa jest całkowicie do zmiany. Rozumiem też argumentację pana mecenasa, ale w mojej opinii wchodzenie po raz kolejny w drobne elementy tej ustawy jest troszeczkę nieuzasadnione. Raczej trzeba by pomyśleć o pewnym kompleksowym rozwiązaniu niż próbować doregulowywać znowu jakieś tam drobne kawałki. Dziękuję bardzo.
źródło: sejm.gov.pl