Pielęgniarka złożyła skargę. NFZ nałożył 82 tys. kary.

8 min czytania
AktualnościOrzecznictwo sądowePraktyka zawodowa
Pielęgniarka złożyła skargę. NFZ nałożył 82 tys. kary.

Pielęgniarka pisze skargę do ministra zdrowia i zawiadamia prokuraturę… NFZ nakłada karę na pogotowie… Pogotowie odwołuje się na drodze sądowej…

Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych przytacza kolejny fragmenty wyroku sądowego, który zapadł w Sądzie Okręgowym. Sprawa dotyczy sytuacji, którą przedstawiliśmy w artykule pt. Pielęgniarka na kolonii przeżyła horror. Dla uzyskania wiedzy w zakresie całości opisywanej sprawy należy przed lekturą poniższego fragmentu wyroku, zaznajomić się z treścią artykułu – Pielęgniarka na kolonii przeżyła horror.

O godz. 01:48:43 dyspozytor zadzwonił do szpitala i próbował zorientować się, ile dzieci mogą przyjąć na Oddział.

O godz. 01:51:41 dyspozytor połączyła się z Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego i przekazała informacje dotyczące konieczności przetransportowania dzieci do szpitala z powodu zatrucia, podała również przybliżoną ilość dzieci do przewiezienia, wskazując, że jako pogotowie nie mają możliwości transportowania w takiej sytuacji, ani nie mają „takich mocy przerobowych”. Na końcu podała telefon do opiekunów kolonii. Informację przyjęła portierka, która obiecała zadzwonić do dyrektora.

O godz. 02:00:23 dyspozytorzy próbowali bezskutecznie połączyć się z opiekunami kolonii.

O godz. 02:03:53 dyspozytor dodzwoniła się do pielęgniarki z informacją, że powiadomiono Powiatowe Centrum Kryzysowe, żeby pomóc przetransportować dzieci, jednocześnie zasugerowała, że skoro posiadają autokar, to może powinni go wykorzystać i zawieść nim dzieci do szpitala. Pielęgniarka odpowiedziała wówczas, że nie są w stanie uruchomić busu „bo on jest poza naszym zasięgiem, my nie mamy go cały czas do dyspozycji, tak że on nie jest dla nas w tej chwili osiągalny… on będzie podstawiony jutro rano, żeby nas odwieść”. Wówczas dyspozytorka poinformowała, że „ktoś z zarządzania będzie się z Wami kontaktował”.

O godz. 02:18:21 dyspozytor odebrał telefon z portierni Powiatowego Centrum Kryzysowego, z informacją, że przedstawiciel gminy będzie dzwonić do opiekunów kolonii i poinformuje, że autokar przyjedzie i przewiezie dzieci.

Ostatecznie na kolonię przyjechał autobus miejski, którym dziesięcioro dzieci z kolonii zostało przetransportowane do szpitala ok. godz. 03:00.

Dwoje dzieci zostało hospitalizowanych, a trojgu w warunkach ambulatoryjnych z powodu objawów odwodnienia podano płyny drogą pozajelitową.

Pielęgniarka pisze skargę do ministra zdrowia i zawiadamia prokuraturę…

Pismem skierowanym do Ministra Zdrowia, pielęgniarka z kolonii zawiadomiła o zdarzeniu polegającym na odmowie udzielenia pomocy medycznej oraz zwróciła się o przeprowadzenie kontroli prawidłowości działania dyspozytora i ratowników ZRM i podjęcia właściwych czynności nadzorczych. Jako załącznik do pisma pielęgniarka dołączyła zawiadomienie skierowane do Prokuratury Rejonowej „o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie (art. 162 kk) i przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo (art. 160 kk), których dopuścili się dyspozytor, ratownicy odmawiając udzielenia pomocy 14 dzieciom kolonijnych, które najprawdopodobniej doznały zatrucia pokarmowego i wskutek tego odwodniły się, wymiotowały, mdlały, traciły przytomność”.

Dyspozytorzy i ratownicy medyczni złożyli pisemne wyjaśnienia.

W pismach dyspozytor oświadczył m.in., że ratownik medyczny, który zabezpieczał kolonie, przedstawił, że kobieta, która doznała urazu żeber jest w pokoju obok, ale ma inny problem i musimy coś poradzić, bo ma dzieci, które mają bóle brzucha i biegunkę. Został poinformowany, aby wezwać lekarza z nocnej i świątecznej pomocy.

W pismach ratownika ZRM oświadczono m.in., że w trakcie udzielania pomocy 15-letniej dziewczynce ratownik medyczny zabezpieczający kolonie poinformował, że ma jeszcze kilkoro kolonistów, u których wystąpiły wymioty i biegunki, ale jak twierdził na ten czas bez odwodnień. O omdleniach, a tym bardziej utratach przytomności, nie było mowy. Twierdził, że na razie opanował sytuację, gdyż podłączył dzieciom kroplówki. Z powodu pogarszającego się stanu pacjentki poinformowano go, aby skontaktował się z dyspozytorem w celu rozwiązania problemu transportu zatrutych dzieci.

W piśmie dyspozytorka podała m.in., że sprawę zatrucia pokarmowego w prowadził dyspozytor. O godz. 23:26 przyjęła zgłoszenie i zadysponowała karetkę do urazu żeber u dziewczynki 15-letniej, która upadła i uderzyła się o wannę. Wskazała, że podczas przyjmowania zgłoszenia opiekun medyczny nadmienił, że mają grupę dzieci zatrutych pokarmowo, ale radzą sobie sami we własnym zakresie.

W kolejnym piśmie oświadczono m.in., że skarga dotycząca odmowy udzielenia pomocy medycznej przez dyspozytora jest nieuzasadniona. Przy pierwszym wezwaniu dotyczącym zachorowania jednej uczestniczki kolonii została udzielona pomoc w postaci porady oraz zalecenia. Przy kolejnym wezwaniu dotyczącym zachorowania większej ilości uczestników kolonii, pomoc przez dyspozytora medycznego została udzielona w postaci organizacji transportu do szpitala.

Pismem Wydział ds. Służb Mundurowych zwrócił się do Dyrektora Oddziału Wojewódzkiego NFZ o wyrażenie zgody na przeprowadzenie kontroli doraźnej. Temat kontroli obejmował organizację i realizację umowy w rodzaju ratownictwo medyczne w związku z zawiadomieniem o:

– odmowie udzielenia pomocy dzieciom przebywającym na kolonii letniej,

– zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie i przestępstwie narażenia na niebezpieczeństwo przez dyspozytora, ratowników,

W piśmie udzielono wyjaśnień co do zgłoszeń odebranych w związku z sytuacją na kolonii. Stwierdzono, że na żadnym etapie nie odmówiono pomocy. Wskazano, że w trakcie przeprowadzonego wewnętrznego wyjaśnienia sprawy zastrzeżenia budził sposób prowadzenia rozmowy przez jednego z dyspozytorów, który nie postąpił w pełni prawidłowo i zbyt długo zwlekał z powiadomieniem o zaistniałym zdarzeniu Centrum Zarządzania Kryzysowego – nie rozpoznał zjawiska masowego oraz nie wdrożył właściwych procedur dla takiej sytuacji, nie skorzystał również z możliwości kontaktu z lekarzem konsultantem. Do chwili pełnego wyjaśnienia sprawy podjęto decyzję o odsunięciu dyspozytora od pracy na tym stanowisku.

Kolejnym pismem Oddział Wojewódzki NFZ zawiadomił Pogotowie o zaplanowanej kontroli. W trakcie kontroli poddano analizie nagrania z rozmów dyspozytorów dyżurujących z osobami zgłaszającymi problemy zdrowotne dzieci znajdujących się na kolonii, a następnie pisemne wyjaśnienia dyspozytorów i ratowników medycznych.

W piśmie dyspozytor złożył wyjaśnienia uzupełniające w przedmiocie „Jakie były powody odmowy zadysponowania ZRM przez dyspozytora do dzieci przebywających na kolonii”, w których oświadczył: „Zdecydowałem o niedysponowaniu (…) tylko postanowiłem poczekać na dotarcie lekarza nocnej pomocy i ocenieniu przez niego sytuacji. W przypadku potwierdzenia takiej ilości zachorowań nie miałbym możliwości zadysponowania odpowiedniej ilości karetek do przewozu wszystkich pacjentów. Ponieważ karetka może jednocześnie przewieźć tylko i wyłącznie tyle osób na ile została zarejestrowana. W przypadku tego zdarzenia, transport wszystkich dzieci do szpitala karetkami mógłby trwać nawet kilka godzin.”.

W wystąpieniu pokontrolnym Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia wydał ogólną ocenę pozytywną z nieprawidłowościami w trzech aspektach: celowości, legalności i rzetelności – dotyczącą działań w kontekście sytuacji na kolonii.

W uzasadnieniu oceny wskazano m.in., że „Z analizy zdarzeń opisanych w protokole kontroli na podstawie rozmów Dyspozytora z osobami zgłaszającymi problemy zdrowotne u dzieci przebywających na kolonii wynika, że od początku dało się zauważyć, że problemy zdrowotne dotyczą więcej niż jednego dziecka i sytuacja ta stanowi problem dla osób sprawujących opiekę medyczną na kolonii. Pomimo pozostawania w dyspozycji o godzinie 22.01, dyspozytor nie podjął decyzji o wysłaniu żadnego zespołu do dzieci. Wydaje się, że skoro dyspozytor posiadał wiedzę na temat ilości chorych dzieci, powinien wiedzieć, że jest to zdarzenie masowe. Niezrozumiałe jest więc dlaczego nie powiadomił niezwłocznie o tym fakcie Lekarza Koordynatora w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego, co leży w obowiązkach dyspozytora wynikających z zawartej umowy o pracę. Dyspozytor nie skorzystał również z możliwości, jaką daje § 3 Rozporządzenia MZ w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego i w sytuacji, kiedy rozwiązanie problemu wykracza poza umiejętności dyspozytora nie zwrócił się do lekarza dyżurnego (konsultanta).”.

W tym zakresie działania świadczeniodawcy w aspekcie celowości i rzetelności ocenione zostały pozytywnie z nieprawidłowościami w postaci nierozpoznania zdarzenia masowego, nieprawidłowej reakcji w przypadku wystąpienia takiego zdarzenia o braku zadysponowanie zespołu RTM, co wypełnia definicję nieuzasadnionej odmowy udzielenia świadczeń.

Dalej wskazano: „Opierając się na pisemnych wyjaśnieniach złożonych przez Ratowników Medycznych w trakcie kontroli i po podpisaniu protokołu kontroli, z których wynika, że opiekunowie medyczni kolonii poinformowali ich o stanie pozostałych dzieci i jednocześnie poinformowali, że próbują sobie radzić między innymi poprzez podawanie kroplówek, co dowodzi, że stan zdrowia dzieci budził niepokój. NFZ podtrzymuje, że Ratownicy Medyczni realizując zadania zawodowe powinni byli jako pierwsi na miejscu wypadku i zachorowania, pozostając w stałym kontakcie radiowym z dyspozytorem, powiadomić o sytuacji noszącej znamiona zdarzenia masowego (nawet jeżeli stan dziecka z urazem żeber uniemożliwił dokładniejsze zbadanie chorych dzieci), po to by zapobiec zwiększeniu liczby osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.”.

Oddział Wojewódzki NFZ zalecił:

1. wzmóc nadzór nad procedurami przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego tak, by pozostawać w zgodzie z rozporządzeniem MZ;

2. uwrażliwić członków ZRM na fakt pozostawania w zgodzie w trakcie realizacji zadań zawodowych z zapisami ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, a w szczególności na: „Zabezpieczenie osób znajdujących się w miejscu zdarzenia oraz podejmowanie działań zapobiegających zwiększeniu liczby osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego”;

3. opracować i przeprowadzić szkolenia z zakresu komunikacji interpersonalnej dla pracowników jednostki ze szczególnym uwzględnieniem dyspozytorów.

Oddział Wojewódzki NFZ wskazał, że na podstawie § 30 ust 1 pkt 1 lit. d załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie Ogólnych Warunków Umów o Udzielanie Świadczeń Zdrowotnych nakłada karę umowną za nieuzasadnioną odmowę udzielenia świadczeń świadczeniobiorcy w wysokości 81.948,78 zł, którą należy uiścić w terminie 14 dni od dnia doręczenia wystąpienia pokontrolnego.

Pismem Pogotowie złożyło zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego, kwestionując stwierdzone nieprawidłowości w aspekcie celowości, legalności oraz rzetelności przy realizacji umowy. W odpowiedzi na powyższe Oddział Wojewódzki NFZ poinformował, że zastrzeżenia nie zostały rozpatrzone z uwagi na fakt sporządzenia i nadania pisma bez dochowania siedmiodniowego terminu na jego wniesienie.

Oddział Wojewódzki NFZ wystawił notę księgową z tytułu nałożonej kary umownej na kwotę 81.948,78 zł. Kara została pobrana z bieżących faktur wystawianych NFZ z tytułu realizacji umowy. Jednocześnie pogotowie wystąpiło o opinię biegłego sądowego.

Po zapoznaniu się z dostarczoną dokumentacją medyczną biegły stwierdził m.in., że brak jest jakichkolwiek wykładników stanów bezpośredniego zagrożenia życia w zgłaszanych wezwaniach, tym samym nie było podstaw do zadysponowania zespołów ratownictwa medycznego. Jednocześnie wskazał, że nie dopatrzył się, aby pogotowie odmówiło świadczenia usług, co do których było zobligowane Ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz co do których miało podpisany kontrakt z NFZ.

Pogotowie, powołując się na powyższą opinię biegłego, zakwestionował nałożenie przez NFZ kary umownej oraz zwróciło się o zapłatę potrąconej kwoty z odsetkami.

W odpowiedzi na powyższe, NFZ oświadczył, że podtrzymuje stanowisko w sprawie oceny realizacji umowy. Jednocześnie stwierdził, że opinia sądowo-lekarska została przygotowana na zlecenie podmiotu kontrolowanego.

Korespondencję pomiędzy stronami zakończył wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w sprawie o zapłatę kwoty 82.938,90 zł (kwota wzrosła o odsetki).

Na posiedzeniu Sądu Rejonowego NFZ oświadczył, że nie wyraża zgody na zawarcie ugody. Wobec powyższego pogotowie złożyło pozew do Sądu Okręgowego o zwrot przez NFZ niezasadnego potrącenie kary umownej w wysokości 82.938,90 zł. Jaki wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym? O tym w kolejnym artykule na pielegniarki.info.pl.

Cdn…

źródło: orzeczenia.ms.gov.pl

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.6 / 5. Ilość głosów: 34

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8488 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
Aktualności

Pielęgniarki potraktowano jak zabawki przedwyborcze.

2 min czytania
Pielęgniarka: pielęgniarstwo i położnictwo kurczy się, zanika, zwija się, powoli staje się wspomnieniem. W dniu 19 listopada 2024 roku został skierowany wniosek…
AktualnościPielęgniarki w liczbachSzkolenia pielęgniarek i położnych

14,8% pielęgniarek posiadających tę specjalizację osiągnęło wiek emerytalny. 

1 min czytania
W ciągu 5 lat liczba pielęgniarek specjalistek w tej dziedzinie, w wieku do 40 lat, wzrosła o 1.2 tys.   Kształcenie w dziedzinie…
AktualnościNormy zatrudnienia

Pielęgniarka: boję się.

2 min czytania
Pielęgniarka – zastanawiam się jak sobie dam radę… W dniu 19 listopada 2024 roku został skierowany wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności zawodowej…
Komentarze
×
AktualnościGazeta Pielęgniarek i Położnych

Pielęgniarkom napluto w twarz a OZZPiP siada do rozmów...