„Dlaczego w zawodzie pielęgniarek jest takie bezprawie?”
W miniony weekend poruszyliśmy na Ogólnopolskim Portalu temat jednoosobowych dyżurów pielęgniarskich. Zacytowaliśmy komentarz pielęgniarki w przedmiotowej sprawie:
Pod komentarzem pielęgniarki wywiązała się dyskusja na ten temat. Poniżej przedstawiamy wybrane opinie pielęgniarek w tej sprawie.
- To już jest sprawą do prokuratury – zagrożenie życia zarówno pacjentów jak i pielęgniarki. Czy musi stać się tragedia aby dyrekcja i oddziałowa pomyśleli? Ale z tego wynika, że wolą iść siedzieć.
- I to jest skandal. A jak pielęgniarka źle się poczuje? Przecież może – to człowiek… to lekarz przejmie jej obowiązki? Pracowałam tak, to jest do PIP albo prokuratury. Już więcej nigdy bym się na to nie zgodziła. I to w oddziałach geriatrycznych.
- Dlaczego w naszym zawodzie jest takie bezprawie? Nigdy nie mogę znaleźć odpowiedzi. Dlaczego jest przepis i nikt go nie respektuje? Mówię o władzy. To takie proste, jak kierowca złamie przepis to kara, dlaczegóż to OZPiP nie wystąpią żeby ktoś kto zezwala na takie łamanie przepisów nie ponosił kary? Nie pieniężnej tylko zejście ze stanowiska skoro nie umie zarządzać, to się nie nadaje żeby piastować stanowisko.
- Problem ochrony zdrowia to szefostwo na każdym szczeblu. Zaczynając od Pani minister po szefostwo szpitali. Byle zaoszczędzić kosztem pacjentów i personelu. Jak mamy robić za dwie to niech nam płacą podwójnie. Nie podjęłabym takiego dyżuru i tyle. Ale wiem, że są koleżanki co uważają się za najmądrzejsze i biorą takie dyżury, bo ona nie da rady? Tylko może być tak, że nie da rady, a prokurator czeka. Dopóki jest dobrze, to jest dobrze…
Pielęgniarka: Czas na odwagę i działania, nie bójmy się walczyć o swoje…
Niestety jak zaczynałam pracę, to było normą, tez bywałam sama na nocce i to bez salowej. urologia, wiec oddział sensu stricte chirurgiczny. Walczcie dziewczyny, by te czasy nigdy nie wróciły.
- Ta pani przełożona ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo pacjentów i personelu będącego na dyżurze. Każdy sąd to powie. Ja bym nie nie przyszła na taki dyżur. Czas na odwagę i działania, nie bójmy się walczyć o swoje.
- Strach być pacjentem na takim oddziale.
- A gdzie tak zwane standardy? Ja zadam takie pytanie, czy uważa pani, że zapewni pani opiekę chorym i sama podoła bez uszczerbku na zdrowiu? Ja nie przyjęłabym dyżuru albo zostaje koleżanka na 24 lub przyjeżdża oddziałowa plus obowiązkowo jeszcze jedna osoba pomocy pielęgniarskiej. Bo to na pół to po 15 chorych na osobę. I nawet oszczędza kierownictwo szpitala na pomocy pielęgniarskiej. Trzeba po zrobieniu swoich zobowiązań pielęgniarskich iść z pomocą pielęgniarską i w dwie osoby wykonać czynności higieniczno-pielęgnacyjne. Dużo z nas ma wykształcenie magisterskie, ja uważam, że to do czegoś zobowiązuje. Trzeba działać, mamy związki zawodowe, izby pielęgniarskie więc ma kto pomóc, a jeśli nie pomagają?
- Tym sposobem obniżamy jakość opieki pielęgniarskiej, a tak przy okazji – ile jest lekarzy na takim dyżurze…?
- To jakiś żart. Zgłosić od razu do inspekcji pracy. Pani oddziałowa powinna znać przepisy ile pielęgniarek powinno być na dyżurze. Jak coś się stanie, to kto za to odpowie? Dyrektor? Nie! Nie dajcie się. Prawo jest po Waszej stronie.
- To niech Pani pielęgniarką nie wyrazi zgody na pojedynczy dyżur. To jest zagrożenie życia. Zgadzając się odpowiadasz przed prokuratorem. Niech dyrektor pismem potwierdzi swoją decyzję. Macie prawo tego żądać. Dyrektorzy są różni, szpitale traktują jak prywatny folwark, znam takiego niestety…
źródło: Facebook Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych