Praktyka zawodowa pielęgniarek i położnych
Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego.
(…) Sąd Okręgowy w tak zilustrowanym stanie sprawy uznał powództwo za usprawiedliwione co do zasady w kontekście normy art. 415 k.c., przez którego pryzmat należy dokonać oceny zachowania personelu Szpitala.
Uznał w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłych sądowych dr. W. W. (1) i dr J. P. (1), że działanie personelu pozwanej placówki medycznej nie było prawidłowe. Jak bowiem ustalono, małoletni powód został przyjęty do pozwanego Szpitala w stanie ciężkim.
Pomimo podejrzeń zapalenia opon mózgowych, stwierdzono, że objawy oponowe ze względu na pobudzenie są trudne do określenia i w zasadzie na tym poprzestano. Nie wykonano praktycznie żadnych badań zmierzających chociażby do określenia, czy źródłem choroby jest zakażenie bakteryjne czy wirusowe.
Nie monitorowano ciężko chorego dziecka. Powoda pozostawiono pod opieką matki, której na dodatek zwracano uwagę, aby uspokoiła dziecko, ponieważ inne chore dzieci nie mogą spać.
Kiedy po 5 godzinach pobytu powoda w Szpitalu, o godzinie czwartej rano, pielęgniarka dyżurna poinformowała lekarza dyżurnego o tym, że niepokojący stan zdrowia dziecka się nasila, ten zalecił podanie paracetamolu.
Gdy ostatecznie rozpoznano chorobę, podano powodowi antybiotyki, których działanie z gruntu nie mogło być skuteczne. W procesie diagnostycznym popełniono zatem błąd, którego skutkiem było zbyt późne (co najmniej o osiem godzin) podjęcie decyzji o wykonaniu punkcji płynu mózgowo-rdzeniowego. Samo zaś pobranie tego płynu nie było poprzedzone koniecznymi badaniami, mającymi na celu ustalenie ciśnienia wewnątrzczaszkowego. (…)
(…) Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że lekiem, jaki został podany powodowi był C. (biofuroksym, lek drugiej generacji, stosowany w wirusowym zapaleniu opon mózgowych), a nie C. (biotraxon, lek trzeciej generacji stosowany w zapaleniu opon mózgowych pochodzenia bakteryjnego, jakie wystąpiło u powoda), co było nieprawidłowe.
Brak podpisu pielęgniarki
Z karty zleceń lekarskich wynika, że o godzinie 8:15 powodowi podano B. 2×400 mg. Zgodnie z zapisem w karcie zleceń powodowi zlecono podanie leku B. 2×750 mg, ale w karcie zleceń nie ma potwierdzenia podania tego leku.
Kwestia ta ma zresztą drugorzędne znaczenie. Nawet w razie podzielenia twierdzenia skarżącego, że lek B. został powodowi podany, to nie można pominąć, że wdrożenie u powoda antybiotykoterapii nastąpiło ze znacznym opóźnieniem.
Zarówno biegły W. W., jak i biegła J. P. wskazywali na to, że właściwe leczenie powoda, t.j. rozpoczęcie terapii antybiotykowej powinno być wdrożone w ciągu godziny od przybycia pacjenta do szpitala. Natomiast do podania antybiotyku doszło po upływie ponad 8 godzin od przyjęcia powoda do pozwanego Szpitala. (…)
źródło: rzeczenia.ms.gov.pl