Dyrektor szpitala o wynagrodzeniach pielęgniarek
Dziel i rządź – podzielono pielęgniarki i położne
Starorzymska zasada divide et impera (dziel i rządź) najbardziej odzwierciedla to, co w ostatnim czasie wynikło z nowelizacji ustawy z dnia 26 maja 2022 r. o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2022.1352).
Nowelizacja ustawy podzieliła głównie środowisko pielęgniarek, ponieważ obecnie najwięcej finansowo skorzystają te pielęgniarki, które nie podnosiły swoich kwalifikacji zawodowych. Są to podwyżki płacy zasadniczej o ponad 1000 zł. Warto przypomnieć, że przed nowelizacją ustawy płaca zasadnicza pielęgniarki bez specjalizacji np. z licencjatem wynosiła 4186 zł., a obecnie jest to kwota 5322,78 zł.
Pielęgniarka: Panie dyrektorze, wykonujemy dokładnie te same czynności na odcinku
Tytuł magistra pielęgniarstwa wymagany jest w podmiocie leczniczym jakim jest np. szpital dla stanowiska Naczelnej Pielęgniarki lub Pielęgniarki Epidemiologicznej. Kiedy stwierdziłem, że nie jest to rozwiązanie sprawiedliwe dla wielu pielęgniarek, jedna z nich odpowiedziała mi w ten sposób: cyt. ,,Panie dyrektorze, wykonujemy dokładnie te same czynności na odcinku – oddziale, bez względu na to, czy mamy studia magisterskie czy nie. Dlaczego one mają lepiej zarabiać od nas. Chciały mieć studia, to ich sprawa, nie robią niczego lepiej od nas, osób bez studiów czy specjalizacji” k. cyt. Usłyszałem wiele innych argumentów, których nie przytoczę.
Naczelna pielęgniarka – tytuł magistra pielęgniarstwa, to posiadanie wszechstronnej wiedzy
Alternatywnie, Pani Jadwiga Maciejska – Naczelna Pielęgniarka w ZOZ w Busku – Zdroju stwierdza cyt. ,,podnoszenie kwalifikacji zawodowych przez pielęgniarki i położne jest przede wszystkim ich ustawowym obowiązkiem (ustawa o zawodach pielęgniarki i położnej). Tytuł magistra pielęgniarstwa, to posiadanie wszechstronnej wiedzy w każdej dziedzinie pielęgniarstwa, stąd dziwi mnie podejście niektórych koleżanek do realizacji przez nie ustawowych obowiązków k. cyt.”
Wniosek jest prosty.
Ministerstwo Zdrowia znów podzieliło środowisko medyczne i niemedyczne w podmiotach leczniczych. Podczas tzw. fal pandemii, jedni pracownicy otrzymywali dodatki covidowe comiesięcznie do pensji, inni otrzymali kwotę jednorazową, a jeszcze inni w ogóle nic nie otrzymali.
Niezadowolone pielęgniarki swoje pretensje skierują do dyrektorów
Tym razem wielkie podziały powstały nawet wśród jednej grupy zawodowej jaką są pielęgniarki i położne. Ministerstwo Zdrowia ,,umyje ręce”, a z problemami i niezadowoleniem pielęgniarek i położnych przyjdzie się mierzyć dyrektorom placówek medycznych.
Metoda ,,dziel i rządź” stosowana obecnie w polityce, niestety ma miejsce także w szpitalach i innych placówkach medycznych. Tego rodzaju nieodpowiedzialne podejście rządu, polegające na tworzeniu podziałów wśród ludzi, w tym przypadku pomiędzy pracownikami szpitali – czyli instytucji o tak doniosłej roli społecznej, zapewne nie pozostanie bez echa.
Grzegorz Lasak
Dyrektor ZOZ w Busku – Zdroju
źródło: szpitalbusko.pl – 27 lipca 2022 roku
Śródtytuły oraz linki pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl