Sąd Rejonowy analizuje zasadność wypowiedzenia z pracy pielęgniarce
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych publikuje poniżej fragmenty uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego, w sprawie wypowiedzenia z pracy, które zostało wręczone jednej z pielęgniarek.
Pielęgniarka w pozwie skierowanym przeciwko szpitalowi, domagała uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne, a po upływie okresu wypowiedzenia – przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach.
Szpital – zarzuty wobec pielęgniarki
Wskazała, iż ujęte w oświadczeniu pracodawcy przyczyny – brak umiejętności współpracy w zespole pielęgniarek, nieprzestrzeganie dyscypliny pracy, odmowa wypełniania podstawowych obowiązków pielęgniarskich, konfliktowość i tworzenie złej atmosfery w pracy, nieprzestrzeganie obowiązującego harmonogramu czasu pracy w szczególności wyznaczonych dni dyżurów, korzystania z krótkich nieobecności w pracy dezorganizujących pracę oddziału – są nieprawdziwe.
Podkreślała, iż wykonywała swoje obowiązki pielęgniarskie w sposób staranny, sumienny, w zgodzie z obowiązującymi przepisami i zasadami. Nadto uchodzi za osobę lubianą i pomocną, o czym świadczy pismo jej współpracownic z oddziału torakochirurgii wyrażające protest przeciwko jej przeniesieniu na inny oddział.
Szpital wniósł o oddalenie powództwa, podkreślając, iż przyczyny wypowiedzenia są w pełni uzasadnione, konkretne i prawdziwe. Pozwany podmiot leczniczy argumentował, iż był zmuszony przenieść pielęgniarkę z powodu konfliktu z personelem na inny oddział, bowiem dopuszczała się ona obraźliwych żartów wobec koleżanek z pracy. Po przeniesieniu często nie dostosowywała się do procedur, podważała autorytet przełożonych oraz utrudniała pracę koleżankom. Także w ostatnim okresie zatrudnienia, zachowywała się w sposób, który uniemożliwiał jej współpracę z zespołem pielęgniarek. Nie wypełniała również często swoich obowiązków pracowniczych lub wypełniała je nieprawidłowo, nie przestrzegała procedur, a także dezorganizowała pracę zespołu. W tym zakresie szpital powołał się na pismo, w którym podczas kontroli stwierdzono, że nie przestrzega zasad higieny rąk. Pielęgniarka dezorganizowała pracę korzystając z niezapowiedzianych krótkich nieobecności i spóźniała się do pracy. Szpital wskazał na szereg skarg na pielęgniarkę od współpracowników co do sposobu wykonywania przez nią obowiązków pracowniczych, jak również skarg wniesionych przez pacjentów. Przytaczając poszczególne zarzuty powoływano się na pisma i notatki znajdujące się w aktach osobowych powódki.
Pielęgniarka – do mojej pracy nie było zastrzeżeń
W toku postępowania pielęgniarka podtrzymała żądanie przywrócenia do pracy. Odnosząc się do zarzutów przedstawionych w odpowiedzi na pozew zaznaczyła, iż nie miała możliwości zapoznania się z treścią przywołanych pism ani notatek oraz, że nie są one opatrzone datą sporządzenia bądź zostały one sporządzone i odnoszą się do okoliczności, które zaistniały już po wręczeniu jej wypowiedzenia. Podkreśliła, iż została dobrze oceniona przez byłą przełożoną. Dowodem na jej pozytywną opinię w miejscu pracy jest fakt wyboru jej na wydziałowego społecznego inspektora pracy.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Do pracy pielęgniarki nie było zastrzeżeń. Przełożona doceniała jej dużą wiedzę, profesjonalizm, empatię i umiejętność pracy w zespole, bezkonfliktowość i przestrzeganie wszystkich standardów obowiązujących na oddziale. Przed wykonaniem niektórych obowiązków służbowych prosiła o okazanie pisemnych procedur w tym zakresie, co jej przełożona oceniała jako uciążliwe.
Szpital przenosi pielęgniarkę na inne oddziały
Pielęgniarka została przeniesiona na inny oddział. O przeniesienie wystąpiła jej przełożona, co motywowała konfliktem pielęgniarki z resztą personelu pielęgniarskiego. W trakcie pracy na nowym oddziale została poinformowana przez naczelną pielęgniarkę, iż zespół pielęgniarski nie wyraża woli dalszej pracy z nią, stąd konieczne jest jej przeniesienie. Została przeniesiona na kolejny oddział.
Wówczas, grupa pielęgniarek z jej poprzedniego oddziału skierowała do naczelnej pielęgniarki pismo z prośbą o przywrócenie jej do pracy na jej dawnym oddziale. W piśmie wskazano, iż jest dobrym pracownikiem, rzetelnie wypełniającym swoje obowiązki, a nadto jest osobą lubianą, pracowitą, systematyczną, zdyscyplinowaną i pomocną. Potrafi pracować w zespole i zjednywać sobie ludzi. W piśmie podkreślono, iż zna się na przepisach, biegle porusza się wśród procedur szpitalnych i jest wszechstronną specjalistką. Autorki pisma zaznaczyły, iż znając okoliczności jej przeniesienia należy zaznaczyć, iż żadna z zatrudnionych na oddziale torakochirurgicznym osób nie wnioskowała o jej przeniesienie, nie składała skarg pod jej adresem, a praca z nią nie stanowi problemu. Wskazały, że czują się oszukane i wykorzystane, bowiem obarczono je całą odpowiedzialnością za jej przeniesienie.
Pracodawca nie zmienił decyzji o przeniesieniu.
Pielęgniarka po przeniesieniu na inny oddział odczuwała, iż jest obserwowana i poddawana surowszej ocenie. Nie pozostawała w konflikcie z żadnymi osobami z miejsca pracy, nie tworzyła złej atmosfery. Nie odmawiała wypełniania obowiązków pielęgniarskich, choć wykonywała je czasem inaczej niż koleżanki. Nie odmawiała wykonywania poleceń.
Skonfliktowane pielęgniarki – zarzewiem procedura bilansu płynów
Jedyną osobą, która w ostatnim okresie pracy zgłaszała uwagi do współpracy, która nie mogła dojść do porozumienia z tą pielęgniarką co do kwestii procedury w zakresie bilansu płynów. Obie panie w sposób odmienny interpretowały tą procedurę.
Pielęgniarka w ostatnim okresie zatrudnienia, była kilka razy nieobecna w miejscu pracy w związku z niezdolnością do jej świadczenia, bowiem z powodu złej atmosfery na oddziale nie była w stanie jej wykonywać. O każdej niezdolności do pracy informowała kadry pracodawcy. Przełożona pielęgniarek była niezadowolona, iż w jednym z dni, była nieobecna w miejscu pracy z powodu niezdolności do jej wykonywania, o czym powiadomiła ją telefonicznie przez rozpoczęciem porannego dyżuru.
Nie wiedząc o wyznaczeniu jej dyżuru (był to dyżur dostawiony nieuwzględniony w grafiku) pielęgniarka stawiła się na niego z opóźnieniem, dopiero po otrzymaniu telefonicznej informacji od oddziałowej.
Kilkukrotnie pielęgniarce zdarzyło się spóźnić do pracy, co usprawiedliwiała na bieżąco.
Podczas nocnego dyżuru inna pielęgniarka poinformowała skarżącą pielęgniarkę o obowiązującej na oddziale praktyce obserwacji wenflonów dwa razy na dobę. Natomiast pielęgniarka uważała, że obserwacja wenflonów powinna następować na bieżąco, czasami 3-4 razy w ciągu doby – jeżeli była taka potrzeba.
Pielęgniarka sporządziła notatkę, w której wskazała, iż skarżąca odmówiła wykonania obserwacji wenflonu oraz przy toalecie leżącego chorego stwierdziła, że skoro pacjent nie pomaga, to ona dźwigać nie będzie. Opisane sytuacje nie miały w rzeczywistości miejsca.
Pielęgniarka często pomagała opiekunkom, np. w przewożeniu pacjentów na blok operacyjny, czy zmianie pampersów, do czego nie była zobowiązana. Innym pielęgniarkom zdarzało się odmawiać pomocy.
Pielęgniarka nie zgadzała się z praktykami sprzecznymi z podstawowymi zasadami epidemiologicznymi
Nie miała miejsca sytuacja, w której odmówiłaby odessania wydzieliny z dróg oddechowych pacjenta. Pielęgniarka nie zgadzała się jedynie z praktyką stosowaną na oddziale, polegającą na stosowaniu tego samego cewnika po odessaniu wydzieliny z dróg oddechowym i odkładania go jedynie do butelki z solą fizjologiczną, a następnie ponownego użycia, zamiast użycia nowego. Na innych oddziałach szpitala taka praktyka nie była stosowana.
Miała także odmienny pogląd na temat procedury postępowania z workami na mocz. Uważała, że nie jest prawidłowa praktyka, polegająca na zlewaniu worków z moczem do plastikowej butli podczas dobowej zbiórki moczu. Uważała, że zgodnie z zasadami aseptyki, aby uniknąć zakażenia, powinno się każdorazowo brać nowy worek na mocz, ponieważ plastikowa butla nie była jałowa, a zlewając zawartość worka do butli miał on z nią kontakt. Natomiast opróżniony worek był zakładany ponownie pacjentowi. Na innych oddziałach szpitala podobna praktyka nie była stosowana.
Szpital zwalnia pielęgniarkę
Pielęgniarka otrzymała oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Jako przyczyny zakończenia stosunku pracy wskazano: brak umiejętności współpracy w zespole pielęgniarek, nieprzestrzeganie dyscypliny pracy, odmowa wypełniania podstawowych obowiązków pielęgniarskich, konfliktowość i tworzenie złej atmosfery w pracy. Podano, iż pomimo kilkukrotnego zwracania uwagi przez naczelną pielęgniarkę, przenoszenia jej na inne oddziały jej zachowanie uniemożliwiają dalszą pracę w szpitalu na stanowisku pielęgniarki. Jej zachowanie wobec koleżanek z oddziałów powoduje napięcia i złe emocje wśród innych pracowników. Ponadto jako przyczynę podano spóźnianie się do pracy, nieprzestrzeganie obowiązującego harmonogramu czasu pracy w szczególności wyznaczonych dni dyżurów, korzystania z krótkich nieobecności w pracy dezorganizujących pracę oddziału.
Wręczająca pielęgniarce powyższe oświadczenie kierownik kadr nie tłumaczyły jej ustnie przyczyn wypowiedzenia.
Już po złożeniu oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę sporządzone zostały notatki w przedmiocie niewłaściwego wykonywania przez nią obowiązków pracowniczych dotyczące zdarzeń, które miały miejsce już po dokonaniu wypowiedzenia.
Pielęgniarka nie była informowana o treści żadnych notatek umieszczanych w jej aktach osobowych. Nie były z nią prowadzone żadne rozmowy dyscyplinujące.
Pielęgniarka zwracała uwagę pielęgniarkom oddziałowym. Natomiast pielęgniarce naczelnej sugerowała…
Podczas zatrudnienia pielęgniarka zwracała pielęgniarkom oddziałowym uwagę na różne kwestie dotyczące wykonywania obowiązków, np. zwracała uwagę na brak stojaków do kroplówek. Pilnowała, jak inne pielęgniarki, aby zlecane przez lekarzy czynności do wykonania przy pacjentach, były wpisane w dokumentacji pacjentów. W rozmowie z naczelną pielęgniarką wstawiła się za osobami wykonującymi pracę opiekunek, które miały w szpitalu bardzo ograniczony zakres obowiązków, sprowadzający się wyłącznie do pielęgnacji pacjentów. Postulowała o to, aby opiekunki, zgodnie ze swoimi kompetencjami, mogły dokonywać także pomiaru ciśnienia pacjentom, tętna, czy poziomu glikemii. Naczelnej pielęgniarce nie podobało się to, że jako pielęgniarka odcinkowa ma jakieś uwagi.
Dalszy ciąg sprawy opiszemy wkrótce.
źródło: orzeczenia.ms.gov.pl