Zapytaliśmy pielęgniarki i położne na fanpage’u Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych na Facebooku dlaczego wybrały swój zawód. Poniżej publikujemy wybrane komentarze.
- To było moje powołanie, a od dziecka pomagałam starszym, tak byłam wychowana. Sama wybrałam zawód i nigdy nie żałowałam mojej decyzji.
- Tak szczerze to podjęłam decyzję po pijaku, kiedy znajomy ratownik opowiadał o swoim egzaminie z przyjmowania porodu. I tak zostałam położną.
- Zazdrościłam siostrze. I to była wspaniała decyzja, dzisiaj jestem mega dumna z tego, jaki zawód wykonuję i spełniona zawodowo w 100%.
- Bo jak byłam w 8 klasie i przyszły dziewczyny z medyka i tak fajnie mówiły o tym zawodzie, że spodobało mi się i podoba mi się już 32 lata.
Pielęgniarka: kocham swój zawód
- Od 41 lat jestem położną. Decyzję o wyborze zawodu podjęłam w wieku 15 lat, miałam spotkania z położną, która opowiadając o zawodzie, upewniła mnie, że to jest to. Kocham swój zawód, swoją pracę, nigdy nie żałowałam swojej decyzji. Współczuję koleżankom, które czują wypalenie zawodowe po kilkunastu latach pracy. Pozdrawiam wszystkie położne i pielęgniarki.
- Będąc w V klasie podstawowej poważnie zachorowałam, długi pobyt w szpitalu, kilka miesięcy sanatorium i od tej pory wiedziałam kim chce być. Każda lalka była pielęgnowana, wiecznie chora zastrzyki dostawała, aż woda wypływała z niej. Biały fartuch i piękny czepek na głowie, to było moje marzenie. Po 35 latach pracy decyzje podjęłabym taka samą.
- Kocham ten zawód, mimo tego, że jest niedoceniany, ale najważniejsze jest nieść pomoc chorym i ich bezgraniczną wdzięczność.
- Jako dziecko bardzo często byłam w szpitalu. Często chorowałam i tak powstały moje marzenia o tej pracy. Przepracowałam 27 lat z dziećmi i z dorosłymi. Teraz sama jestem pacjentką, zachorowałam na białaczkę i przeszłam przeszczep szpiku i w realu poznałam prace moich koleżanek. Warto było wymarzyć sobie ten zawód.
- Bo byłam „za głupia” na lekarza (zabrakło paru punktów na egzaminie)i teraz pracuje za siebie i za lekarza- nieszczęsny paradoks, ale lubię swoją pracę choć wynagrodzenie jest niewymierne do tego co robimy. Pozdrawiam koleżanki.
- Przypadek. Po ogólniaku miał to być rok na przeczekanie. I zostałam. Nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie. Zawsze ciężkie oddziały. Torakochirurgia, OIOM, hospicjum i długoterminowa. Już prawie 40lat. Cieszę się że los tak mną pokierował. Praca która uczy pokory i daje dużo satysfakcji z tego jak można pomóc drugiemu.
Podobały mi się Panie w czepkach i białych fartuszkach
- W wieku 8 lat trafiłam do szpitala, przeleżałam tam miesiąc. Podobały mi się panie w czepkach, białych wykrochmalonych fartuchach. Od tamtej chwili wiedziałam, że jest to zawód dla mnie i nie zamieniłabym go na żaden inny.
- Miałam 13 lat, gdy postanowiłam że zostanę pielęgniarką lub lekarzem…. Medycynę mam „we krwi”. Jestem pielęgniarką.
- Ja zostałam pielęgniarką z głupoty, przypadku i nie jest to żadna misja. Tylko zawód który powinien nam zapewnić godziwe życie.. A my pracujemy średnio na dwa etaty, aby utrzymać rodzinę.
- Bardzo mi się podobały panie w czepkach i wykrochmalonych białych fartuszkach, były takie estetyczne. Nie wiedziałam dokładnie co one robią, ale wyglądały tak dostojnie i ja też tak chciałam. Drugi raz już bym nie chciała.
- Zawsze chciałam zostać pielęgniarką. Podziwiałam moją sąsiadkę, będącą pielęgniarką, jej serce dawane choremu i postanowiłam czy może bardziej czułam, że tak chcę i zrealizowałam to. Od 25 lat jestem w zawodzie, który daje mi satysfakcje.
Komentarze