Dyskusja w sejmie o pielęgniarkach i innych zawodach
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia w dniu 27 kwietnia 2022 roku.
Poseł Elżbieta Gelert (KO):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, ja bym chciała zwrócić uwagę na taką jedną rzecz podstawową. My spotkaliśmy się tutaj po to, żeby porozmawiać o personelu pomocniczym. Ja tutaj tak naprawdę nie wiem, o jaki personel chodzi, bo pan minister przygotował dane, ale wszystkie dotyczące personelu medycznego. Czyli ja miałabym chyba taką prośbę, żebyśmy w ogóle ustalili, co to jest personel podstawowy, co to jest personel medyczny, co to jest personel pomocniczy – pomocniczy medyczny, pomocniczy niemedyczny, bo my tutaj rozmawiamy i właściwie mamy taki miszmasz.
Kto wykonuje zawód medyczny, niemedyczny, pomocniczy
Pan minister przedstawił nam typowo to, co zawody medyczne… Przecież ratownik medyczny, laborant – to są zawody medyczne. Pan minister przedstawił nam, jakie działania są podejmowane w związku z tymi zawodami medycznymi. O tym, że jest sześć dni na naukę, to my wiemy od jakiegoś czasu, bo wszędzie się mówi, że kto podwyższa swoje kwalifikacje, to dostaje sześć dni. To jest powtarzanie ciągle tego samego.
Tak naprawdę to, że ratownik medyczny będzie miał swoją ustawę, też wiemy od ośmiu lat, jeśli nie więcej. Czyli też ciągle wiemy… Zatem ja bym bardzo prosiła, żebyśmy naprawdę wiedzieli, o jakich zawodach rozmawiamy. I tak naprawdę wydaje mi się, że płace na pewno są istotną rzeczą, ale najpierw dobrze byłoby – to, co państwo tutaj wcześniej mówili – żeby każdy zawód miał swoją regulację, co tak naprawdę do jego zadań należy, żeby nie było potem powielania tego wszystkiego, tak jak jest w tej chwili. To chyba byłaby taka podstawa do dyskusji na temat zawodów pomocniczych.
Sekretarka zawodem medycznym, paramedycznym czy pomocniczym
Co tak naprawdę mają wykonywać poszczególne zawody? Tutaj znowu zaczynamy wchodzić w to, że najpierw umieszczono sekretarki medyczne dosyć wysoko, jeżeli chodzi o status finansowy, a dopiero teraz się mówi, że będzie się mówiło, co one mają robić, czy co mają wykonywać, czy jaki zakres zadań będzie tych sekretarek medycznych, które tak naprawdę nie wiadomo, czy są zawodem medycznym, czy są zawodem paramedycznym, czy pomocniczym, czy jakim. I wystarczy dodać, że to jest sekretarka medyczna, a nie sekretarka w administracji i już są rozjechane płace – i zupełnie o czymś innym mówimy.
Więc wydaje mi się, że taką podstawową sprawą tutaj, w tej chwili, i dla porozumienia trójstronnego, i dla Ministerstwa Zdrowia byłoby tak naprawdę określenie, co poszczególne zawody mają robić, co wykonywać, i wówczas dopiero możemy mówić o zaszeregowaniu ich w poszczególnych grupach zaszeregowania. Inaczej będziemy ciągle mieli niezadowolone poszczególne grupy. Poszczególne grupy, które w tej chwili, proszę państwa, wszystkie zgłaszają się do Państwowej Inspekcji Pracy, bo teraz się zaczyna następny problem – za tę samą pracę należy się ta sama płaca. A co z wykształceniem?
Pielęgniarka ze specjalizacją. Po magisterium lub LM. Te same kompetencje a dysproporcja w płacach ogromna
Cały czas mówimy też o tym, że przecież pielęgniarki i specjalizacje pielęgniarskie… Proszę państwa, czy po średnim, czy po studiach są te same specjalizacje. To co to są za specjalizacje? Dają te same uprawnienia – i jakie uprawnienia?
Dlaczego teraz pielęgniarka ze średnim wykształceniem i specjalizacją będzie w innej grupie niż pielęgniarka z wyższym wykształceniem i specjalizacją, jeśli zadania wykonywane są te same i umiejętności często są te same.
Mówię, nie zawsze, ale często. Jeżeli nie nastąpi to rozgraniczenie… Nie mówiąc o tym, że jedną specjalizację robi się pięć lat, sześć lat – tak jest w przypadku psychologów, tak jest w przypadku laborantów – a inną specjalizację robi się w półtora roku albo w dwa maksymalnie. Czyli gdzieś tu te regulacje – no tu jest dopiero nierówność traktowania pracowników.
Ministerstwo pisze ustawy a i tak wszystko na głowie dyrektora
Bo owszem, najprościej to jest poregulować pieniądze, jak się okazuje. Pewnie, że to nie jest zupełnie takie proste, jakby się wydawało, bo do tej pory… Chociaż, tak jak państwo zawsze podkreślacie pięknie i ładnie – że to dobro pacjenta jest najważniejsze albo w gestii dyrektora leżą płace i w gestii dyrektora leży to, jak to będzie podzielone. No i tak się rozchodzą potem te wszystkie ważne ustalenia, że w gestii dyrektora to jest, i tak – powiedzmy – to leży. Jeżeli leży, to niech faktycznie leży w jego gestii, a nie coraz bardziej następuje przeregulowanie. Coraz większe, bo ministerstwo…
Normy pielęgniarek na papierze. A inne zawody też chcą norm zatrudnienia
Tutaj państwo mówili, że należałoby określić dodatkowe normy. Proszę państwa, niedawno zrobiło się normy zatrudnienia pielęgniarek na łóżko, bez względu na to, czy ono jest zajęte, czy nie, ale wtedy nic się nie mówiło o dodatkowym personelu. Prawie go nie było na oddziałach, proszę zauważyć. To były pojedyncze oddziały, które mimo wszystko miały dodatkowy personel zatrudniony. Natomiast w tej chwili mówi się coraz szerzej, że pielęgniarka powinna mieć opiekunkę. Nie pielęgniarka, tylko oddział powinien mieć opiekunkę, sekretarkę, powinien mieć salową. Czyli teraz jak te normy? To jest następna duża, bardzo duża praca dla ministerstwa, jak określić te normy. Czy one dalej powinny być właśnie takie, tak jak w tej chwili pielęgniarskie, a oprócz tego jeszcze dodatkowo i będzie tak, że na oddziale jest dwadzieścia łóżek, a personelu jest zatrudnionych sześćdziesiąt, siedemdziesiąt osób ze wszystkimi pochodnymi zawodami?
Najpierw określmy jakie zawody funkcjonują w ochronie zdrowia
To, o co bym postulowała, to naprawdę uregulowanie w końcu, proszę państwa, co to jest zawód pomocniczy, co to jest zawód medyczny, żeby to było proste nawet dla tego dyrektora do odczytania, a nie żeby za każdym razem przy zasiadaniu przy regulacji płacowej wszyscy się zastanawiali, który zawód do której grupy należy, bo może ten to jeszcze należy tu.
A może teraz taki technik centralnej sterylizacji, w przypadku którego szkołę kończy się po roku, po roku już jest technikiem centralnej sterylizacji, chociaż wcześniej pracował – drugi nie ma tej szkoły i już jest rozbieżność. Jak podzielić teraz robotę i jak napisać zakres obowiązków dla tych dwóch ludzi, z których jeden ma tytuł technika centralnej sterylizacji, a drugi nie? I oczywiście są wszyscy niezadowoleni, bo ten, który skończył, kończył po to, żeby być tę grupę wyżej, a ten, który nie skończył, mówi, że on wykonuje tę samą pracę, bo tam często trudno jest rozdzielić właśnie inny zakres obowiązków, niż jest.
Miałabym więc wielką prośbę, żeby może faktycznie, po pierwsze, szybciej podejść do podziału tych grup zawodowych, bo to jest rola ministerstwa. Przede wszystkim żeby poregulować te zawody, ale żeby szybciej do tego podejść, a nie opowiadać nam w kółko o ratownikach medycznych i laborantach, którzy właściwie to już są uregulowani, tyle tylko że brakuje ustawy tak naprawdę, która powstaje w bólach itd. od kilku lat. Ja nie mówię absolutnie – nie chodzi tu o rząd, który to tworzy, tylko ona tak długo powstaje, zarówno o laborantach, jak i o tych…
Każda ustawa autorstwa ministra zdrowia wzbudza liczne i odmienne interpretacje
A mamy przecież całą grupę jeszcze, słuchajcie państwo, bardzo dobrych… Zresztą pani przewodnicząca też wie, że ja zawsze zabiegam o to, że przecież jest bardzo duża grupa ludzi wykształconych, wybitnie wykształconych, którzy nie są ani w podstawowym, ani medycznym wykształceniu, wszystkich tych, którzy pracują przy sprzęcie medycznym – to naprawdę jest bardzo wykwalifikowany personel. To są inżynierowie, elektronicy, elektromechanicy. Różnego rodzaju bardzo wysokie wykształcenie, które teraz nie wiadomo, jak postawić…
Ja tu nie poruszam tych grup, które w tej chwili państwo wypracowaliście, bo przecież to będzie osobne posiedzenie Komisji Zdrowia, bo przecież będziemy musieli głosować nad tą ustawą, która podzieliła te grupy w odpowiednich grupach i gdzie również się zmienia ten art. 5, który tak jest napisany, że tu chciałabym zwrócić może uwagę pana ministra, żeby to jednak doprecyzować bardziej, bo się okaże, że znowu ministerstwo będzie interpretować. Tak jak wszystko interpretuje, bo najlepiej właśnie w takiej mętnej wodzie wszystko można interpretować, w zależności od tego, który minister będzie jak interpretował, a potem za chwilę tego ministra nie ma czy wiceministra, a interpretacja zostaje i nie wiadomo, co z nią robić. Tak więc to jest na pewno istotne.
źródło: sejm.gov.pl