Pielęgniarki – nad kształceniem podyplomowym pielęgniarek przejmą lekarze
W dniu dzisiejszym głos na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych oddajemy panu Tadeuszowi Wadasowi, który z ramienia samorządu zawodowego, uczestniczył w posiedzeniu Zespół ds. Pielęgniarek, Położnych i Pracowników Opieki Zdrowotnej. Poruszono aktualne zagadnienia dotyczące systemu szkoleń.
Tadeusz Wadas: Chciałem się odnieść do tego, co powiedziała pani Gadomska. Otóż uczestniczyłem jakieś 1,5 miesiąca temu w prezentacji, która była prezentowana przez panią Dyrektor Centrum i pana prof. Gellerta, Dyrektora Centrum Kształcenia Medycznego i chcę powiedzieć tak: projekt ustawy jest w ogóle sam sobie wątpliwej jakości, bo w tym projekcie nie ma zupełnie nic, tylko jest zaznaczona fuzja i przeniesienie pracowników z Centrum Kształcenia do Centrum Kształcenia Medycznego. Myślę, że ci pracownicy będą tam jakieś trzy miesiące, po trzech miesiącach podziękują tym pracownikom. Nadzór będą pełnili lekarze, a my jesteśmy przecież zawodami samodzielnymi i to nie od teraz, tylko od 35 r., kiedy powstała ustawa. Decydujmy sami o sobie, po to zostały samorządy stworzone, żeby samorząd miał decydujący głos.
Programy szkoleniowe pielęgniarek są nic nie warte?
Natomiast 20 lat, serce pęka, kształcimy pielęgniarki, podnosimy jakość usług w szpitalach, nie ma skarg na pielęgniarki, mamy coraz mądrzejsze pielęgniarki, z tego powinniśmy się cieszyć. Egzaminy są w Warszawie, natomiast było na prezentacji przekazane, że kształcenie będzie się odbywać w Warszawie, egzaminy ustne w Łodzi, bo taka była prezentacja pokazana i programy. Programy, szkoleń które były przygotowywane, jestem współautorem dwóch programów z intensywnej terapii i z anestezjologii, poczułem się tak po prostu jako mały człowieczek, ponieważ siedziałem, te programy pisałem, pisaliśmy, to zawsze pielęgniarki pisały i będą pisały mam nadzieję. Natomiast jeżeli trzech profesorów recenzowało te pogramy, to teraz na forum mówi się, że te programy nic nie są warte, to o co chodzi? O to żeby wziąć znowu pieniądze z ministerstwa na pisanie nowych programów? No chyba o to chodzi.
Pielęgniarki powinny mieć wpływ na kształt doskonalenia zawodowego
Uzasadnianie w tej ustawie, że 200 tys. zł. zyska się, bo taka jest bieda w Centrum Kształcenia Podyplomowego, to już jest jakieś niezrozumienie tematu, ponieważ jeżeli 1000 osób z całej Polski na wiosnę zdaje anestezjologię, każda płaci 150 zł, to jest 150 tys. zł., na jesień następna grupa zdaje, mówię o samej anestezjologii. Do budżetu wpływają ciężkie pieniądze, to trzeba pokazać, ile pielęgniarki płacą za egzamin państwowy, tego państwo nie pokazaliście w ustawie. Natomiast 300 tys. grupa zawodowa powinna mieć własne dokształcenie i uszanujmy to, bo tak jak pani doktor tu pokazywała w prezentacji, od XVI w., od Jana Bożego, poprzez Bonifratów – dobrych braci, tam się zaczęło kształcenie podyplomowe, to pielęgniarki same miały we własnych rękach. Siedziałem pół roku, pisałem rozdział do książki i napisałem, podsumowałem również w tym rozdziale tę właśnie ustawę, która została przygotowana, tę ustawę całkowicie wątpliwej jakości. Nie ma w niej nic, żadnych szczegółów, jak to będzie wyglądało, co się będzie działo. A to co nam przekazano, to jest żenujące.
MZ: chcemy, żeby kształcenie pielęgniarek i położnych podyplomowe, zostało w rękach pielęgniarek i położnych
Urszula Nowogórska: No to jest głos rozsądku i doświadczenia wieloletniego, również w formie kształcenia zawodowego pielęgniarek i położnych. Ja mam nadzieję pani dyrektor, że państwo jak zaczniecie tak naprawdę pracować nad projektem tej ustawy, to państwo weźmiecie do współpracy i do poważnej dyskusji przedstawicieli samorządów pielęgniarskich, dlatego, że to są grupy, których tak naprawdę ten projekt bezpośrednio będzie dotykał, więc powinny mieć wpływ na kształt i na formę Kształcenia Pielęgniarek i Położnych, bo tak naprawdę dobrych standardów sprawdzonych mechanizmów chyba nie należy zmieniać tylko i wyłącznie po to, żeby stworzyć coś nowego.
Edyta Gadomska: Ja tylko chciałam powiedzieć, że właśnie z taką propozycją zwróciliśmy się do Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, żebyśmy razem, wspólnie to zrobili. Nie będę ponownie zapewniać, że tutaj nie chodzi o to, że chcemy coś odebrać. Chcemy, żeby to kształcenie pielęgniarek i położnych podyplomowe zostało w rękach pielęgniarek i położnych.
Urszula Nowogórska: Pani dyrektor, zaprosić do rozmów to jest jedno, ale wysłuchać tych rozmów i argumentów, które padają i je uwzględnić – to jest drugie. Bardzo o to gorąco proszę.
Śródtytuły oraz linki pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl.
źródło: sejm.gov.pl