Pielęgniarka/Pielęgniarz – panie doktorze zwracam się tylko do tych, którzy posiadają tytuł doktora
Poniższy post zamieszczony na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych wywołał ożywioną dyskusję. Pod postem zamieszczono 150 komentarzy oraz 650 reakcji. Post został wyświetlony 65 tysięcy razy. Udostępniony prawie przez 80 osób.
Poniżej publikujemy najciekawsze komentarze i opinie pielęgniarek i położnych.
Panie doktorze zwracam się tylko do tych , którzy posiadają tytuł doktora. To samo z identyfikatorem. Nie ma tytułu lek. med. tylko lekarz. Tak samo jak ja nie jestem ,, siostrą „, ponieważ wykonuję zawód, za który pobieram wynagrodzenie.
To znaczy, że do tych bez tytułu „doktor” zwraca się Pani, panie lekarzu? Co złego jest w tym, jak pacjent do pielęgniarki zwraca się 'siostro”, a do lekarza, panie „doktorze”? Rozumiem, że woli Pani, określenie, „pani pielęgniarko”. Dla mnie, ważnym jest, jak pacjent, czy lekarz, zwracają się do mnie z szacunkiem. Ale to działa w obie strony. W czasie ponad 40 lat mojej pracy, tak to działało i tak działa nadal.
Po 25 latach w tym zawodzie tylko jednej Super Pani Doktor mówię na Ty. Dla mnie cytowany powyższy zwrot nie oznaczał braku szacunku do samej siebie lecz brak akceptacji na taką formę wypowiedzi, ewentualnie na chęci utrzymania dystansu zawodowego. Znacznie trudniej być osobą asertywną w stosunku do osób, z którymi jesteśmy na Ty. I jakimś cudem przeżyłam tyle lat.
Mówienie na Ty nie znaczy o braku szacunku dla drugiej osoby
To że się jest z kimś na ty wcale nie świadczy o braku szacunku, miałam to szczęście że pracowałam z cudnymi lekarzami i byłam z nimi na ty jestem już na emeryturze i z wieloma przyjaźnię się do dziś,ale to były inne czasy razem pracowaliśmy i razem imprezowaliśmy nikt się nie wywyższał.
Albo są z lekarzem na ty a przy pacjencie Pan on do pielęgniarki oczywiście po imieniu. Kiedyś zapytałam jedną o to, to powiedziała że nie wypada przy pacjencie mówić do lekarza, per ty. Ręce mi opadły ja nie mam tego problemu bo wszystkim mówię per Pani per pan i tego wymagam od lekarzy.
Czy w grupie pielęgniarek nie ma naprawdę poważniejszych tematów i znacznie większych problemów? W praktyce nie ma zespołu jako zespołu, na szacunek trzeba sobie zasłużyć, ale nie sądzę żeby był on wyznacznikiem tego jak ktoś się do mnie zwraca, czy po imieniu czy użyje przed imieniem zwrotu „pani”. Takie zwroty zresztą dotyczą starszej części personelu, u młodych ludzi zaczynają pojawiać się propozycje przejścia na „Ty”, ponieważ tak łatwiej pracować. Każde pokolenie ma swoje prawa i swoje zdania na pewne tematy…było jest i będzie. Reasumując… przeszkadza nam gdy lekarz mówi pielęgniarce po imieniu, bo jej nie szanuje, a może to ta sympatia i zażyłość to sprawia? Co powiemy na to gdy zwracamy się do pacjenta „PANIE Kowalski”, a pacjent zwraca się SIOSTRO. Czy to nie jest brak szacunku? Wszyscy wiemy, że zwrot „siostro” kierowany był do sióstr zakonnych i tak zostało. Czy nadal mam być traktowana jako siostra zakonna czy jako pielęgniarka z prawem wykonywania „ZAWODU PIELĘGNIARKI”. Moje zdanie na ten temat – szacunek to nie sam zwrot, tylko sposób w jaki to robi dana osoba, ktoś używając zwrotu Pani, może mnie zmieszać bardziej z błotem niż ten który powie do mnie „Jolka”. Myślę też, że żyjemy w takiej świadomości, iż można zwrócić uwagę i powiedzieć „Panie doktorze, nie życzę sobie żeby mówił Pan do mnie po imieniu”, skończą się nieporozumienia.
Wszystko jest kwestią kultury
Jeżeli chodzi o sferę zawodową ogólnie … we wszystkich zawodach zakładach pracy… do przełożonych powinno mówić się per Pan a tak ogólnie to kwestia tego jak komu wygodnie ja lubię być na Ty bo tak wygodnie po prostu… wszystko kwestia podejścia szacunku i kultury osobistej będąc na Ty nawet z szefostwem czy Dyrekcja…..można być kulturalnym.
Dopuszczam taką możliwość tylko w jednym przypadku: lekarz jest mocno starszym panem, jest kulturalny i miły, znamy się dość długo i szanujemy. Znałam tylko lub aż dwóch takich lekarzy. Starej daty
A jak 25 letnia pielęgniarka do innej nowo poznanej pielęgniarki 56 letniej od razu wali na ty też coś jest nie hallo
O szacunku lub jego braku nie mówią tytuły, mało tego, jak ludzie się nie szanują i nie lubią, to na pewno nie mówią do siebie po imieniu, w takim wypadku buduje się większy dystans.
40 lat pracy i nigdy lekarz nie powiedział mi na ty. Szacunek zawsze szedł w dwie strony.
Pielęgniarki piszą jak jest w innych krajach
We włoskich szpitalach lekarze i pielęgniarki zwracają się do siebie per tu, ale jeśli jest duża różnica wieku lub chodzi o profesora to już mówią inaczej.
W Irlandii w przychodni czy w szpitalu przedstawia się z Nazwiska i imienia i mówią np. Kristina. Wszyscy do siebie mówią wzajemnie po Imieniu.
Zachowano oryginalną treść komentarzy.